Czy gminna strona promuje gminę, czy wójta?

Do ostrej wymiany zdań na temat promowania wójta na oficjalnej stronie gminy i w biuletynie gminnym doszło podczas marcowej sesji Rady Gminy Chłopice.

Dyskusję niezamierzenie wywołał sam wójt gminy Chłopice, który przytoczył komentarz radnego Tomasza Strawy pod wpisem na profilu gminy Chłopice na Facebooku. Wpis dotyczył porozumienia powiatu i gminy w sprawie współfinansowania inwestycji na drogach powiatowych na terenie gminy. Radny napisał m.in. „ Ogólnie ta strona powinna się nazywać Gmina Chłopice Wójta Andrzeja Czyża bo za marne 10 tys. zł miesięcznie nie każdy jeździłby do powiatu na sesję. A i tak na marginesie, finasowanie inwestycji odbędzie się z budżetu Gminy Chłopice, czyli kochani z waszych podatków”. Ten komentarz znalazł się w kręgu zainteresowania wójta, a także – jak przekazał podczas sesji Andrzej Czyż – był przedmiotem zdziwienia starosty, który pytał, co to za radny, który neguje umowy i porozumienia. – Panie Tomku, proszę mi wyjaśnić. Dzisiaj też pan poruszył moje marne 10 tysięcy miesięcznie. Czy tak strasznie pana uwiera uchwała rady gminy sprzed 8 lat? Czy pan uważa, że wójt powinien dostać 1 500 zł, powinien pracować 24 godziny na dobę plus soboty i w niedziele, i powinien wysłuchiwać tutaj na sesji od radnych i sołtysów rzeczy, które są nieprawdą, że wójt jest wszystkiemu winny? – pytał wójt A. Czyż.

Portal do nawiązywania kontaktów

Radny Tomasz Strawa, odnosząc się do tej wypowiedzi, przywołał przykład biuletynu gminy Chłopice. – Rada nie istnieje w nim. Na Facebooku radni nie istnieją, bo to wójt uczestniczył w sesji rady powiatu, powiat się przychylił. A radni nie przeznaczyli pieniędzy na ten cel? My nie istniejemy – powiedział radny. Wójt próbował pytać go, ile razy jeździł do powiatu w sprawie chodników. – Nie. Ja pracuję zawodowo. Mam 300 zł, a nie 10 tysięcy i to pana obowiązkiem jest jeździć, a moim nie – odpowiedział mu radny. Przewodnicząca rady Łucja Lichota zabrała głos, mówiąc, że radni nie są medialnymi osobami na okładki gazet, tylko mają pracować dla mieszkańców. – To , czy jesteśmy w biuletynie 20 razy, raz, czy nas nie ma w ogóle, to nie jest taka trudna sprawa, bo to nie jest gazeta do czytania. Portale społecznościowe zajmują się zupełnie inną tematyką niż obrady rady gminy. Niech obrady będą na sali, a portal społecznościowy niech służy temu, czemu ma służyć – nawiązywaniu kontaktów – powiedziała.

Pan wójt na pierwszym miejscu

Radny Strawa powołał się więc na profil gminy właśnie na portalu społecznościowym. – W Łowcach był Dzień Babci i Dziadzia. Na portalu społecznościowym na pierwszym miejscu jest pan wójt. Jeżeli ja bym wiedział, że praca pani Moniki (Moniki Maj-Lichończak, specjalistki ds. promocji i kontaktu z mediami w Urzędzie Gminy Chłopice – przyp. red.) będzie wyglądała tak, że pani Monika promuje non stop wójta, to ja bym zagłosował przeciwko – powiedział radny.

– Ja panu przypominam, że to jest oficjalna strona urzędu gminy, a nie oficjalna strona pana Strawy Tomasza. Na stronie urzędu gminy podaje się wszystkie informacje, co dzieje się w gminie. Jeżeli ja byłem na spotkaniu z seniorami i są zdjęcia z tego spotkania, a jest ich pięćdziesiąt, i na pierwszym jestem ja, to chwała pani Monice, że takie zdjęcie dała. Gdyby pan przyszedł na to spotkanie, to też by pan był na zdjęciu. To samo dotyczy powiatu. Jeżeli pojechałby pan ze mną na sesję, to ja gwarantuję, że byłby pan wpisany, że wójt i radny byli na sesji i walczyli o dobro gminy – mówił wójt. Głos zabrała też Monika Maj-Lichończak, która zapewniła, że stara się pamiętać o wszystkich osobach ważnych, które brały udział w wydarzeniach na terenie gminy, a wójt pojawia się w informacjach jako osoba reprezentująca gminę.

hl

fot. WWW.CHŁOPICE.PL