
Dziś po godz. 14 doszło do wypadku na jarosławskiej obwodnicy w okolicy zjazdu na Nisko od strony Przemyśla. Ranny został dziesięcioletni chłopiec. Na miejsce przyleciało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Z relacji świadków wynika, że chłopiec wbiegł na drogę obwodową przez boczną furtkę. – Dziesięciolatek z nieznanych przyczyn został potrącony na obwodnicy przez forda transita. Chłopiec był reanimowany na miejscu wypadku. Okoliczności wypadku są wyjaśniane. Na miejscu zdarzenia trwają oględziny – mówi mł. asp. Marcin Szymański z Komendy Powiatowej Policji.
Na miejsce wypadku przybyły służby ratunkowe: straż pożarna i dwie karetki pogotowia. Przyleciało także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Ekz
Fot. Kamil KRAWCZYK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
WBIEGŁ NA DROGĘ PRZEZ BOCZNĄ FURTKĘ A TA FURTKA TO WEJŚCIE DLA SŁUŻB UTRZYMANIA DROGI KTO JĄ NIE ZAMKNĄŁ - TA FURTKA MA BYĆ OTWARTA JEŻELI TAK TO PO CO MONTOWAĆ FURTKĘ - MOŻNA BYŁO ZOSTAWIĆ DZIURĘ W PŁOCIE - PRAWDA?
To chyba furtka a raczej WYJŚCIE Ewakuacyjne - powinno być możliwe do otwarcia tylko od strony drogi, żeby w razie zagrożenia możliwa była ewakuacja z jezdni.
Próbuje się zwalić winę na otwarte bramki, a nawet zadawane jest pytanie po co są skoro są otwarte. Ekrany montowane przy drodze mają chronić przed hałasem (po to są bramki w tych ekranach, a nie otwory, żeby nie robić przerwy w ekranie), a nie mają stanowić zabezpieczenia przed wtargnięciem na jezdnię. Pomysł, że bramki powinny być otwierane tylko od strony jezdni nie jest chyba do końca rozwiązaniem idealnym, bo co w sytuacji gdy w obrębie ekranów dochodzi do wypadku i jest możliwość udzielenia pomocy przez osoby postronne, mają te osoby szukać końca ekranów i biec do poszkodowanych okrężną drogą? Przykry bardzo wypadek, ale czy zamknięta furtka byłaby przeszkoda do poszukania miejsca do zabawy poza ekranami? Myślę, że ważniejszy jest tutaj zdrowy rozsądek wśród dzieci i młodzieży niż szukanie na siłę winnych.
Zamki w furtkach są zdewastowane przez młodzież którą robi imprezy pod wiaduktem. Głupota ludzka doprowadziła do tragedii,gdyby nikt nie zniszczył tych dzwi to pewnie nie doszło by do tragedii
Może teraz gdy stało się nieszczęście to Urząd miasta i GDDKIA wezmą się za to miejsce i młodzież tam przesiadujaca co wszystko niszczą dookoła. Może tym razem wezmą to pod uwagę że pod tym wiaduktem nie dzieje się dobrze
Współczuję kierowcy który go potrącił
Wspolczucie nalezy sie matce i rodzinie chlopca. A wina lezy po stronie zarzadu drog ktory nie dopilnowal by drzwi byly zamkniete od strony pobocza. Mozna szukac winnych spekulacji jest wiele...nikt nie wie co robil kierowca w czasie jazdy i dlaczego drzwi byly otwarte
Próbuje się zwalić winę na otwarte bramki, a nawet zadawane jest pytanie po co są skoro są otwarte. Ekrany montowane przy drodze mają chronić przed hałasem (po to są bramki w tych ekranach, a nie otwory, żeby nie robić przerwy w ekranie), a nie mają stanowić zabezpieczenia przed wtargnięciem na jezdnię. Pomysł, że bramki powinny być otwierane tylko od strony jezdni nie jest chyba do końca rozwiązaniem idealnym, bo co w sytuacji gdy w obrębie ekranów dochodzi do wypadku i jest możliwość udzielenia pomocy przez osoby postronne, mają te osoby szukać końca ekranów i biec do poszkodowanych okrężną drogą? Przykry bardzo wypadek, ale czy zamknięta furtka byłaby przeszkoda do poszukania miejsca do zabawy poza ekranami? Myślę, że ważniejszy jest tutaj zdrowy rozsądek wśród dzieci i młodzieży niż szukanie na siłę winnych.