
Rozmowa z kandydatką na Wójta Gminy Jarosław Elżbietą GRUNT.
Jakie motywy skłoniły Panią do startu w wyborach?
- Decyzja o starcie w wyborach na Wójta Gminy Jarosław nie była dla mnie łatwa. Zbyt dobrze wiem, z jak dużym obciążeniem i odpowiedzialnością wiąże się sprawowanie urzędu Wójta. Jednak przekonały mnie do tego kroku liczne rozmowy z mieszkańcami gminy oraz sołtysami i radnymi. Wszystkim im, podobnie zresztą jak i mnie, dobro naszej małej ojczyzny leży głęboko na sercu. Nie bez znaczenia było też to, że posiadam odpowiednie kwalifikacje zawodowe, zdobyłam duże doświadczenie jako samorządowiec, a wreszcie znam od podszewki gminę Jarosław i potrzeby jej mieszkańców. Po 30 latach pracy jako Sekretarz gminy Jarosław, wiem sama co działa bez zarzutu, gdzie potrzebna byłaby zmiana, a także co i jak trzeba zrobić, aby w gminie Jarosław żyło się jeszcze lepiej.
Co Pani chce zrobić jako wójt?
- Zacznę od tego, jak rozumiem rolę Wójta. Dla mnie Wójt to przede wszystkim świetny gospodarz, który we wszystkich swoich działaniach kieruje się dobrem mieszkańców. Uważam, że na poziomie gminy nie ma miejsca na uprawianie polityki. Tutaj potrzebne jest zdrowe, racjonalne, gospodarcze myślenie i troska o mieszkańców. Stojąc na takim stanowisku deklaruję moją gotowość współpracy z każdym, kto może przyczynić się do rozwoju gminy w jakiejkolwiek dziedzinie.
Mój program jest krótki, zawiera 7 głównych kierunków działań:
Czy Pani program nie jest zbyt skromny? Teraz wyborcom obiecuje się często wręcz złote góry.
- Nie, nie uważam tak. Dla mnie ważna jest wiarygodność, a to oznacza m. in. poruszanie się w granicach określonych znajomością możliwości budżetu Gminy. Pragnę także zwrócić uwagę na to, że do końca kadencji pozostało niecałe 4 lata. Przedstawiam program realny do zrealizowania w tym okresie. Sądzę, że kuszenie i mamienie wyborców pustymi obietnicami jest nieuczciwe. Ja tak nie potrafię i nie chcę postępować. Za bardzo szanuję ludzi, z którymi się stykam i dla których pracuję od blisko 30 lat. Chciałabym podkreślić, iż w swoim programie uwzględniłam zadania, na które zamierzam położyć szczególny nacisk. Nie oznacza to, że pozostałe sprawy nie będą realizowane. Ukończone muszą zostać bieżące inwestycje, jak np. budowa świetlicy wiejskiej wraz z przedszkolem w Wólce Pełkińskiej (w kolejce czeka budowa świetlicy w Muninie), deodoryzacja oczyszczalni ścieków w Tuczempach (I etap jest w trakcie wykonania, II przed nami), dokończenie Stacji Uzdatniania Wody w Surochowie, a także przeprowadzenie kolejnych inwestycji na Zasaniu, aby mieszkańcom nie zabrakło wody. To tylko kilka przykładów poczynań realizowanych obecnie, których sfinalizowanie jest niezbędne. Nie zapominajmy przy tym, że budżet gminy nie jest z gumy. Będę sięgać po wszelkie możliwe środki zewnętrzne, jednak trzeba wyraźnie powiedzieć, że nie zawsze potrzeby gminy wpisują się w ogłoszone programy unijne czy ministerialne.
Nie obiecuję, że utworzę strefę ekonomiczną w gminie, bo takie rozmowy już trwają. Nie obiecuję też ulg dla przedsiębiorców, bo one już dawno zostały przyznane uchwałą Rady Gminy. Wielokrotnie była też publikowana w biuletynie gminnym informacja o pomocy mieszkańcom w uzyskaniu dofinansowania z WFOŚ na wymianę pieca i termomodernizację czy o wsparciu Stowarzyszeń oraz Kół Gospodyń Wiejskich w aplikowaniu o środki z programów pomocowych. Wszystkich tych działań, podobnie jak dużej liczby spotkań i imprez w poszczególnych sołectwach nie uwzględniłam w moim programie, ponieważ albo miały one już miejsce albo się odbywają i dlatego tylko dla porządku o nich wspominam.
Dlaczego mieszkańcy mają właśnie Panią wybrać w dniu 8 marca?
Choćby dlatego, że mnie znają i wiedzą jak pracuję, że mogą mi zaufać, że jestem dobrze przygotowaną kandydatką do urzędu Wójta, sprawdzoną przez wiele lat pracy dla Gminy i jej mieszkańców.
Jednak - przede wszystkim - chciałabym gorąco zachęcić mieszkańców Gminy Jarosław, aby poszli do urn 8 marca i oddali swój głos. Niech dokonają wyboru w zgodzie z własnym przekonaniem i własnym sumieniem.