
Wystawa „Jarosławskie dla Niepodległej” w kamienicy Orsettich opowiada o wkładzie mieszkańców ziemi jarosławskiej w proces odzyskiwania niepodległości przez Polskę. Ekspozycję otwarto w piątek 9 listopada.
Gościa wystawy wita wielki stół, niby wigilijny, który jest symbolem oczekiwania. Oczekiwania na wydarzenia, których setną rocznicę właśnie przeżywaliśmy. Na stole karteczki z ważnymi datami i nazwami organizacji, wśród których w Jarosławiu dominowała frakcja narodowa. Starsze pokolenie było za tym, by czekać na rozwój wypadków, młodsze – rwało się do działania. – Na początku nie myślano o walce zbrojnej. Ci, którzy najdalej wybiegali w przyszłość, marzyli, że może powstanie coś na kształt tralistycznej monarchii: Austro-Węgry-Polska. Dopiero w miarę rozwoju sytuacji europejskiej, kiedy było wiadomo, że do wojny dojdzie, niektórzy zaczęli podnosić hasła niepodległościowe – mówiła podczas otwarcia wystawy jej kurator Zofia Kostka-Bieńkowska. Dookoła stołu zobaczyć można pamiątki po tych, którzy upamiętniali bohaterów, byli przekazicielami wartości. Aż wreszcie doprowadzili do tego, co wydarzyło się jesienią 1918 roku. – Młodzież jarosławska była najbardziej odważna. W Jarosławiu był garnizon, choć w rozkładzie, ale jednak było to wojsko. I to młodzież doprowadziła do rozbrojenia oddziałów austriackich – opowiadała kurator wystaw. Jak wspominała, od razu też zaczęto tworzyć dwa ośrodki wojska polskiego. – Już z 31 października na 1 listopada miasto było wolne – mówił Z. Kostka-Bieńkowksa. W listopadzie powstał Pułk Strzelców Ziemi Jarosławskiej. Na wystawie zobaczyć można m.in. ziemiankę żołnierską, w której znalazły się wszystkie przedmioty, jakie mogły służyć żołnierzowi. A w takich ziemiankach legioniści nie tylko grali w karty, ale też pisali, fotografowali, tworzyli zespoły artystyczne. Ekspozycja pokazuje również oryginalne plakaty wzywające m.in. do obrony Lwowa. To plakaty ze zbioru Muzeum w Jarosławiu. Można zobaczyć też broń, banknoty i dokumenty z tamtego okresu. Otwarcie wystawy było połączone z wykładem „Ojcowie niepodległości" ks. prof. Józefa Mareckiego.
hl
FOT. Hubert LEWKOWICZ
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie