
Rozmowa z Witoldem Rogalą, prezesem JKS-u o rundzie jesiennej III ligi, o sukcesach młodych piłkarzy i o organizacji pierwszego od 16 lat meczu międzypaństwowego na własnym boisku
Gdy rozmawialiśmy przed startem nowego sezonu III ligi, mówił pan, że waszym celem jest okrzepnąć i utrzymać się w niej. Kończycie rundę jesienną na szóstym miejscu z 25 pkt na koncie. Jak pan ocenia tę rundę?
– Mocarstwowych planów nie mieliśmy i do tego nie dążyliśmy. Wciąż chcemy się przede wszystkim utrzymać. Liga jest mocna. Żartów tutaj już nie ma. Grają tutaj takie zespoły jak Garbarnia Kraków, KSZO Ostrowiec, Motor Lublin, Podhale Nowy Targ czy rzeszowskie Resovia i Stal. Są to drużyny, do których jest nam zarówno finansowo jak i organizacyjnie, jak na razie, daleko. Nie jesteśmy jeszcze na takim etapie. Graliśmy tę rundę na budżecie z 2016 roku, a koszty jesienią wzrosły. Wcześniej długie wyjazdy mieliśmy tylko do Lublina czy do Radzynia Podlaskiego. Teraz doszedł Kraków, Nowy Targ, Trzebinia, Daleszyce i Małogoszcz.
Na wiosnę dojdzie jeszcze Oświęcim i Ostrowiec Świętokrzyski. Są to poważne wydatki. To nie jest 6 km do Tuczemp czy 12 km do Wólki Pełkińskiej. Tylko to jest ponad 200 czy 300 km.
Sam początek sezonu mieliśmy udany, wystartowaliśmy meczem Pucharu Polski na poziomie krajowym z ROW-em Rybnik, którego o mały włos nie wyeliminowaliśmy. Później wpadliśmy w lekki dołek, do tego doszła kontuzja napastnika Pawła Hassa. Dzięki pomocy Centrum Rehabilitacji Athletics pana Dawida Trojaka udało nam się przeprowadzić jego szybką rehabilitację i efekty później były aż nadto widoczne. Mieliśmy serię sześciu meczów zwycięskich i dopiero w ósmym meczu ponieśliśmy porażkę. Wynik 25 pkt po rundzie jesiennej oczywiście zadowala nas, chociaż lekki niedosyt pozostał. Duże gratulacje dla zawodników i trenera Sawy.
JKS to nie tylko drużyna seniorska. Jak jesienią radzili sobie młodsi piłkarze?
– W II lidze podkarpackiej juniorów starszych bardzo dobrze grają juniorzy trenera Jacka Mikłasza. W 13 pojedynkach nie zaznali goryczy porażki ani nawet nie zremisowali. Są zdecydowanym liderem i są blisko awansu do I ligi podkarpackiej. Dobrze poukładał drużynę trener Bogusław Mosur, która gra w I lidze podkarpackiej juniorów młodszych. Jak widać praca z młodzieżą idzie w dobrym kierunku. Cieszymy się bardzo z sukcesów naszych młodych piłkarzy. Rafał Strączek, bramkarz pierwszej drużyny, zadebiutował w reprezentacji Polski U-18, w meczu z Finlandią wygranym 3:2. To jest duży sukces klubu. Cieszy też postawa Kamila Bały, który skończył dopiero 16 lat i zagrał mecz pucharowy z ROW-em Rybnik i pokazał się w kilku meczach ligowych.
Myślimy, że wyróżniający się juniorzy jak Kamil Bała, Sebastian Sobolewski, Karol Ptasznik, Tomek Mrozowicz, Hubert Ozimek rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej z I drużyną i niektórzy zadebiutują w meczach ligowych.
Wisienką na torcie dla kibiców piłki nożnej w Jarosławiu był rozegrany w ostatnią środę, wygrany przez nas 1:0 mecz pomiędzy reprezentacjami do lat szesnastu Polski i Irlandii Północnej.
– Mecz oglądał nadkomplet publiczności, prawie 4 tys. osób. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek takie tłumy były na meczu ligowym. Było to dla nas duże wyzwanie organizacyjne, dla klubu, dla działaczy i dla sympatyków. Przecież niecodziennie gości się mecz międzypaństwowy na stadionie JKS-u. Przypomnę, że ostatni mecz reprezentacji na naszym stadionie odbył się 16 lat temu, kiedy zmierzyliśmy się z Ukrainą. W tamtej reprezentacji wystąpili zawodnicy, którzy jeszcze do tej pory grają w drużynach ligowych w Polsce i zagranicą, jak Tomasz Kuszak, Tomasz Wisio, Sebastian Mila czy Paweł Abott. Mecze międzypaństwowe rządzą się tym, że to są już inne standardy, standardy UEFA i PZPN. Musieliśmy się wziąć do roboty. Odświeżyliśmy budynek klubowy wewnątrz i przygotowaliśmy pomieszczenia, przede wszystkim szatnię. Udało się, firma Roma pana Roberta Makarowskiego wykonała szatnie perfekcyjnie
Według opinii zawodników i sztabu szkoleniowego, Bartłomieja Zalewskiego, trenera kadry U-16, Radosława Gilewicza, ambasadora reprezentacji czy Bogdana Zająca, II trenera pierwszej reprezentacji, który przyjechał na ten mecz, nowe szatnie spełniają standardy ekstraklasy. Mamy monitoring, system identyfikacji kibiców. Nasza murawa jest bardzo dobrze przygotowywana do meczów. Z resztą w środę sami piłkarze i sztab trenerski to podkreślali. Wszystko spełniało warunki PZPN. I to już zostanie na lata. To jest wartość dodana. Chciałbym za pośrednictwem Ekspresu Jarosławskiego podziękować ludziom zaangażowanym w funkcjonowanie klubu za pomoc w organizacji tego meczu panom Andrzejowi Łukaszczykowi i Bartkowi Kudowi. Można promować klub i miasto przez sport? Można promować przez piłkę nożną? Można, środowy mecz dobitnie to pokazał.
Rozmawiał
Szczepan MAZIAREK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie