Reklama

Już wkrótce SMJ skończy 90 lat - rozmowa z prezesem Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia Marcinem ZABORNIAKIEM

Do 8 września można składać prace na konkurs plastyczno-fotograficzny "Dzieci i Młodzież aktywnie - dziedzictwo i kultura". Szczegóły na plakacie. To jeden z elementów obchodów 90-lecia powstania Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia. O jubileuszu i działalności Stowarzyszenia rozmawiamy z nowym prezesem Marcinem Zaborniakiem.

Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia w następnym roku skończy 90 lat. To ogromny sukces, że stowarzyszenie przetrwało przez trudne lata historii naszego kraju. 

- To prawda. Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia będzie obchodzić w pierwszym kwartale roku 2024 jubileusz 90-lecia. To piękna i długa historia stowarzyszenia i naszego miasta. To dla nas budujące, że przez te wszystkie lata trudnej dla naszego państwa historii stowarzyszenie przetrwało. Przypomnę, że w 1934 roku powstała grupa inicjatywna, do której należał m.in. Jan Harlender, sekretarz  Magistratu i założyciel Muzeum Miejskiego oraz generał Wacław Wieczorkiewicz, dowódca 24 Dywizji Piechoty i podjęła decyzję o utworzeniu organizacji społecznej, która opiekowałaby się zabytkami, propagowała historię miasta i regionu. Ta organizacja przetrwała czasy drugiej wojny światowej, czasy peerelu.

Nie tak dawno losy stowarzyszenia były niepewne. Mogło dojść do zakończenia działalności. 
- Był taki moment, ale wiele osób nie chciało do tego dopuścić, stąd też nowy zarząd, któremu jestem bardzo wdzięczny. To Bogdan Wołoszyn, Grażyna Prząda, Jolanta Korbut, Grażyna Rychtyk i Łukasz Zagrobelny, a niedawno dołączył do nas Piotr Kozak. Wszyscy oni poświęcają swój wolny czas, a niejednokrotnie też własne środki. Dziękuję im za to,  i tym wszystkim, którzy należą do stowarzyszenia, i tym, którzy nie należą, ale chcą do nas przychodzić, na nasze czwartkowe spotkania i inne imprezy, które organizujemy.

Powróciliście do czwartkowych spotkań i przygotowaliście nową ofertę? 
- Czwartkowe spotkania w Wielkiej Izbie kamienicy Marysieńki, czyli w siedzibie Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia, są już tradycją. Dlatego naszym obowiązkiem jest je organizować i zapraszać ciekawe osoby, które mogą przekazać nam swoje informacje na temat naszego miasta i regionu. Stąd też spotkania z naukowcami z Uniwersytetu Rzeszowskiego czy Instytutu Pamięci Narodowej. Kilkukrotnie gościliśmy dra Tomasza Berezę, który jest skarbnicą wiedzy o naszym mieście i regionie. Chcemy także od września powrócić do Szkółki Szachowej. Zainteresowanych proszę o kontakt.

A co w związku z jubileuszem Stowarzyszenia? Wiem, że przygotowujecie się już do niego. 
- Pewne decyzje już zapadły, pewne są jeszcze w trakcie. Ogłosiliśmy w związku z 90-leciem SMJ konkurs plastyczno-fotograficzny „Dzieci i młodzież aktywnie – dziedzictwo i kultura”. Do 8 września dzieci i młodzież mogą do Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich przynosić prace. Partnerem konkursu jest nie tylko Muzeum w Jarosławiu, ale także Województwo Podkarpackie. Zachęcam do uczestnictwa w tym konkursie.

Konkurs to jeden element. Co jeszcze przygotowujecie? 
- Głównym punktem programu będą uroczystości, które planujemy zorganizować w pierwszym kwartale roku, bo w takim okresie Stowarzyszenie powstało. Przygotowujemy również okolicznościowe publikacje. Nie chcę jeszcze zdradzać szczegółów, bo pracujemy nad tym. Zapraszam wszystkich mieszkańców na uroczystości jubileuszowe, ale także do włączenia się w działalność Stowarzyszenia jako członkowie.  

Jeżeli wspomina Pan o członkach Stowarzyszenia, oni działają nie tylko w Jarosławiu, ale także w innych miastach. 
- Wielu jarosławian wyjechało z naszego miasta, ale nadal duchem tu pozostaje. Ci ludzie od lat zrzeszają się i spotykają w oddziałach Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia w Krakowie i Warszawie. Wzajemnie odwiedzamy się, uczestniczymy w różnych uroczystościach, spotkaniach, „Opłatku” czy „Jajeczku” w okresie wielkanocnym.

Czego możemy życzyć tak szacownemu jubilatowi?
- Przede wszystkim ludzi chętnych do działania, zwłaszcza młodych ludzi, bo to oni muszą przejąć te zasoby wiedzy na temat naszego miasta od starszych członków Stowarzyszenia, by przekazać je kolejnym pokoleniom. A my jesteśmy do tego zobowiązani, by nie tylko utrzymać Stowarzyszenie, ale je rozwijać. Z portretów patrzą na nas dotychczasowi prezesi i tego od nas wymagają.

Dziękuję za rozmowę. 

Ewa KŁAK-ZARZECKA

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do