
W klasztorze dominikanów to tradycja kultywowana od lat pięćdziesiątych poprzedniego wieku. Dla młodych chłopców – marzenie. – Każdy, kto został ministrantem, marzył, by założyć złotą zbroję, a potem poprowadzić legion do Grobu Pańskiego… – mówią ministranci. Jednak chłopcy musieli najpierw zmierzyć się ze zbroją srebrną, lżejszą. Dziś te marzenia są takie same, jak przed kilkudziesięciu laty.
Liturgiczna Służba Ołtarza to ministranci i chorążanki. – Na chwilę obecną w czynnej służbie ołtarza w naszej parafii jest 95 osób. Maluchy mi wciąż donoszą, że mają chętnych kolegów i koleżanki. Kolejny nabór po Pierwszej Komunii Świętej – mówi o. Jacek Dębski, który w klasztorze ojców Dominikanów odpowiedzialny jest za ministrantów i chorążanki. Zarówno chłopcy, jak i dziewczyny mają sporo obowiązków, ale największym marzeniem każdego małego ministranta jest założyć złotą zbroję.
Całość artykułu w wydaniu papierowym. Zachęcamy do kupna Ekspresu Jarosławskiego.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
FOT. Ewa KŁAK-ZARZECKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Najlepszy kościół w Jarosławiu i super Ojcowie.
Normalny Kościół z normalnymi ludźmi którzy tu pracują daleko od polityki dlatego tak wielu przychodzi tu na modlitwę. Inni księża powinni brać z nich przykład bo u innych pustki!