Reklama

„Mukojajo”– wielkanocna akcja pomocy

17/04/2019 16:01

Trzy dni trwała akcja charytatywna „Mukojajo”. Dochód z niej zostanie przeznaczony na poprawę jakości życia osób zmagających się z mukowiscydozą. Każdy mógł kupić ozdobę wielkanocną i wesprzeć zbiórkę.

 

Pomysłodawczyni tej pierwszej edycji tego typu akcji – Aleksandra Skalska-Bajan, członek zarządu Fundacji MUKOHELP mówi, że akcja miała dwa wymiary. Pierwszy ten konkretny, w postaci zebranych pieniędzy, a drugi to uświadomienie ludzi, jak duże przeszkody napotykają codziennie pacjenci z mukowiscydozą. Za zebrane pieniądze będzie można, choć w części, sfinansować to, czego na co dzień potrzebują ludzie zmagający się z tą chorobą, podopieczni fundacji. W paczkach mają się znaleźć niespodzianki, ale to przede wszystkim sfinansowane przez MUKOHELP leki. Bo potrzeby pacjentów są ogromne. Wyliczając je, w pierwszym rzędzie na pewno trzeba wymienić więc przewlekłą fizjoterapię (ćwiczenia oddechowe, drenaż ułożeniowy, terapię wibracyjną by odkrztusić i wydalić śluz zalegający w drogach oddechowych), bogatobiałkową, bogatotłuszczową, wysokokaloryczną dietę, suplementację enzymów trzustkowych, suplementację witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, szczepienia ochronne, leki rozszerzające oskrzela, mukolityczne, przeciwzapalne, a w zaostrzeniach choroby antybiotyki, zaś w ciężkich postaciach – tlenoterapię, w wybranych przypadkach konkretnych mutacji – leki modyfikujące funkcję białka CFTR.

Akcja polegała na sprzedaży świątecznych ozdób, które wykonały dzieci z SP w Cieszacinie Wielkim, SP w Chłopicach, SP w Dobkowicach, SP w Muninie, Przedszkole nr 8 Montessori w Jarosławiu, SP w Wierzbnej, Gimnazjum w Boratynie, Gimnazjum w Łowcach, SP w Zamiechowie. Firma Sanex Sp. z o. o. przygotowała tekturowe jajka i króliczki. Sami podopieczni fundacji także włączyli się w przygotowanie ozdób. Każda forma wsparcia była nagrodzona piernikowym jajkiem, które upiekła Danuta Nowosiad – właścicielka restauracji Magnolia w Kisielowie. Wolontariusze fundacji stali z ozdobami na Rynku. Każdy, kto podszedł i wrzucił datek do puszki, mógł sobie wziąć ozdobę. – Oddźwięk był ogromny. Osoby, które nie mogły być w Jarosławiu, prosiły o przesłanie numeru konta, bo też chciały wesprzeć akcję „Mukojajo” – mówi Aleksandra Skalska-Bajan. – Moim marzeniem jest, by ta akcja odbywała się co roku – dodaje.

hl

FOT. Hubert LEWKOWICZ

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do