Na decyzje personalne jeszcze czas

Kampania wyborcza zaczyna się trzy miesiące przed wyborami, o czym niektórzy obecnie zapominają stosując różnego rodzaju sztuczki PR. Czas więc jeszcze na decyzje personalne. Najważniejsza jest obecnie praca nad projektem budżetu na 2018 rok - odpowiada zapytany o kandydowanie na burmistrza Bogdan Wołoszyn, szef Zarządu Miejskiego PiS w Jarosławiu.

Wygrał pan wybory, został pan przewodniczącym zarządu miejskiego PiS w Jarosławiu. Czy coś w jarosławskich strukturach się zmieni?
– Członkowie Prawa i Sprawiedliwości w Jarosławiu w tajnym głosowaniu zdecydowali prawie jednogłośnie o powierzeniu mi na najbliższe lata prowadzenia jarosławskiego PiS-u, a tym samym zaakceptowali moją wizję realizacji tego zadania. Tak duże poparcie to dla mnie wielkie wyróżnienie, ale oczywiście mam świadomość ciążącej na mnie odpowiedzialności za rozwój naszego miasta oraz za stworzenie jeszcze lepszego wizerunku partii w oczach mieszkańców Jarosławia. 

No właśnie, pomówmy o tym wizerunku. Mówi się, że radni PiS nic nie robią, a jedynie kłócą się z obecnym burmistrzem.

– Przede wszystkim należy zastanowić się, kto rozpowszechnia tego typu poglądy i plotki. Na pewno jest to celowe działanie mające na celu zdyskredytowanie obecnych radnych w oczach społeczeństwa i jest to wynik trendu ogólnopolskiego. Prawo i Sprawiedliwość od dwóch lat realizuje program naprawy i rozwoju państwa polskiego poprzez wprowadzanie reform służących Polakom. Z różnych względów są to jednak działania niewygodne dla różnego rodzaju frakcji opozycyjnych. Sztandarowe projekty jak np.: 500 plus, mieszkanie plus, obniżenie wieku emerytalnego, systematyczne podnoszenie kwoty wolnej od podatku, tworzenie dobrych warunków do inwestowania, to tylko niewielki fragment działań poprawiających warunki Polaków w różnych dziedzinach ich życia. Podobnie jest w naszym mieście. Radni Prawa i Sprawiedliwości otrzymali w ostatnich wyborach mandat zaufania od mieszkańców w celu podejmowania inicjatyw służących rozwojowi miasta, ale również zostali powołani, by czuwać nad prawidłowym gospodarowaniem środkami społecznymi wypracowywanymi przez wszystkich mieszkańców Jarosławia. W sposób odpowiedzialny współdecydują o wyborze inwestycji realizowanych w danym roku budżetowym.

Dlaczego więc docierają głosy, że radni blokują inicjatywy burmistrza poprzez ciągłe odrzucanie jego projektów uchwał?

– Znowu mamy do czynienia z taką PR-owską próbą fałszowania rzeczywistości. Dysponuję pełnym wykazem projektów uchwał, które od początku obecnej kadencji nie zostały przyjęte przez Radę Miasta. To zaledwie procent projektów, które nie dawały żadnych szans na ich pozytywne skutki dla mieszkańców, a jedynie wiązały się z koniecznością wydania sporych pieniędzy z budżetu. Przykładem może być odrzucenie z projektu budżetu na 2017 rok kwoty ok. dwa i pół miliona złotych na kilka projektów modernizacji dróg miejskich. Za taką kwotę można fizycznie zmodernizować kilka kilometrów dróg, które wymagają remontu w mieście natomiast wydawanie takiej kwoty na wizjonerskie dokumentacje jest nieuzasadnionym wydatkiem. Na każdej sesji radni procedują od 25 do 35 projektów uchwał, które w zdecydowanej większości są przez nich przyjmowane, a dyskusja związana z tymi projektami na sesji to tylko konieczność doprecyzowania celowości wydatkowania publicznych pieniędzy przez władze miasta.

Natomiast znamienne jest to, że wszystkie inicjatywy uchwałodawcze radnych PiS, np. wprowadzenie do budżetu miasta na 2017 rok środków na przygotowanie inwestycji budowy tak bardzo potrzebnych młodym ludziom mieszkań w ramach programu „mieszkanie plus” z możliwością pozyskania od rządu polskiego środków na ich budowę, jest odsuwane w czasie. Już około 120 miast w Polsce podpisało umowę na realizację tego zadania i niestety nie ma wśród nich Jarosławia. Żałuję, tym bardziej że głód mieszkaniowy w naszym mieście jest ogromny, a budowa od trzech lat jednego bloku komercyjnego przez JTBS w żaden sposób nie rozwiązuje problemu młodych ludzi, którzy chcieliby pozostać w naszym mieście. Podobnie jest z zabytkami naszego miasta traktowanymi przez obecne władze po macoszemu. W ostatnich kilku kadencjach samorządu radni decydowali o sprzedaży mieszkań komunalnych w tych kamienicach dla dobra ich mieszkańców i stworzeniu w nich wspólnot mieszkaniowych, ale nie powinno to dyskwalifikować dbałości o ich wizerunek, dlatego też będziemy się starać o środki na ich remonty poprzez wpisanie tych zadań do budżetu na rok 2018.

Rozwój miasta to przecież nie tylko mieszkania i remonty kamienic. Co zrobić, by zatrzymać młodych, zdolnych mieszkańców w naszym mieście?

– Aby miasto mogło się rozwijać należy postawić na młodych, zdolnych ludzi, którym należy zapewnić warunki do godnego życia i rozwoju i to jest cel Prawa i Sprawiedliwości, również w naszym mieście. Konieczny jest dalszy rozwój jarosławskiej oświaty, który szczególnie leży mi na sercu. Miałem zaszczyt i przyjemność kierować jarosławską oświatą przez kilkanaście ostatnich lat. Wspólnie z burmistrzami i Radami Miasta Jarosławia poprzednich kadencji wyremontowaliśmy kilkanaście budynków szkół i przedszkoli, wybudowaliśmy nowe przedszkole i dwie duże sale gimnastyczne. Konieczne są jednak dalsze inwestycje w infrastrukturę dla naszych najmłodszych obywateli. Bardzo ważna dla rozwoju miasta jest  inicjatywa pani poseł Anny Schmidt-Rodziewicz,  o której mieszkańcy Jarosławia ostatnio usłyszeli,  budowa dużego zakładu produkcyjnego, który docelowo zatrudni ok. 200 osób. Są już wszystkie uzgodnienia, budowa ruszy w przyszłym roku.

Tak obszernie mówi pan o inicjatywach PiS dla dobra jarosławian, czy mam rozumieć, że w najbliższych wyborach samorządowych będzie pan kandydatem PiS na burmistrza miasta?

– To zaledwie kilka niezwykle potrzebnych temu miastu inicjatyw, Prawo i Sprawiedliwość ma ich znacznie więcej i na tym etapie ważne jest, aby stworzyć dobry prorozwojowy program dla Jarosławia, ale znacznie ważniejsze jest, by móc go później zrealizować, a PiS jest tego gwarantem. Mieszkańcy miasta mają już dosyć pustych obietnic. A wracając do Pani pytania – kampania wyborcza zaczyna się na trzy miesiące przed wyborami, o czym niektórzy obecnie zapominają stosując różnego rodzaju sztuczki PR, czas więc jeszcze na decyzje personalne. Najważniejsza jest obecnie praca nad projektem budżetu na 2018 rok. O realizacji wielu zadań w przyszłym roku radni PiS już zdecydowali, podejmując w 2017 roku uchwały o zobowiązaniach wykraczających poza rok budżetowy. Obecnie trwa praca nad budżetem w komisjach, radni przedstawiają swoje propozycje inicjatyw, ale o ostatecznym kształcie budżetu na 2018 rok radni zdecydują na sesji budżetowej w styczniu. Naszym celem jest takie przygotowanie budżetu, by zrealizować w miarę możliwości jak najwięcej potrzeb mieszkańców, jednak w granicach możliwości budżetowych naszego miasta. Bardzo niepokoi mnie założone przez obecne władze zadłużenie miasta, które na koniec 2018 roku ma osiągnąć wartość 50 mln złotych.

Zbliżają  się święta, czego chciałby Pan życzyć mieszkańcom?

– Przede wszystkim zdrowia i spokoju, świąt spędzanych w gronie rodziny i przyjaciół bez trosk i kłopotów. Życzę błogosławieństwa Bożej Dzieciny, a na nowy 2018 rok lepszej przyszłości dla naszego miasta.

Dziękuję za rozmowę.

Ewa KŁAK-ZARZECKA