Nie chcemy reformy - apelują do minister edukacji

Które szkoły zostaną zamknięte? Co się stanie z uczniami, pracownikami i samymi budynkami dzisiejszych gimnazjów? Jaki będzie koszt planowanych zmian? Czy zostały zabezpieczone odpowiednie środki w przyszłorocznym budżecie? – takie pytania postawiliśmy władzom Jarosławia. Te jednak nie potrafią dziś na nie odpowiedzieć. – Przygotowywana reforma oświaty w dalszym ciągu pozostaje w fazie projektu – mówi wiceburmistrz Dariusz Tracz, który wraz z burmistrzem Waldemarem Paluchem, dyrektorami szkół i związkami zawodowymi wystosował apel do Minister Edukacji.

Choć przygotowywana przez rząd reforma likwidująca gimnazja jest wciąż jeszcze w fazie projektu, to w Urzędzie Miasta Jarosławia trwają prace nad możliwymi wariantami ewentualnych działań. Jedno z takich spotkań odbyło się niedawno w ratuszu. Z władzami miasta spotkali się dyrektorzy jarosławskich gimnazjów oraz przedstawicieli ZNP i Solidarności Pracowników Oświaty. O szczegółach jednak nikt nie chce jeszcze mówić. – W chwili obecnej nie ma możliwości odniesienia się do tych szczegółowych pytań. Przygotowywana przez minister Annę Zalewską reforma oświaty w dalszym ciągu pozostaje bowiem w fazie projektu. Nie ma również niezbędnych aktów wykonawczych. Brakuje wiedzy na temat podstaw programowych, siatek godzin, wsparcia finansowego dla samorządów, które zostaną obciążone koniecznością przeprowadzenia zmian pod względem społecznym i infrastrukturalnym. Ponadto trzeba zwrócić uwagę, że pani minister już kilkakrotnie zmieniała zdanie odnośnie szczegółów reformy, żeby wspomnieć pomysły zmiany obecnych szkół podstawowych na szkoły powszechne, później zmniejszenia rejonów i zwiększenia liczby podstawówek i kolejny, łączenia szkół gimnazjalnych i podstawowych. To wszystko powoduje, że dzisiaj trudno opracowywać wiążące koncepcje, nie mając jednoznacznej wiedzy co do szczegółów przygotowywanej reformy – mówi Dariusz Tracz, zastępca burmistrza. Dodał również, że projekt budżetu miasta na przyszły rok nie uwzględnia żadnych środków na ten cel.

Odwołajcie reformę

Efektem spotkania w ratuszu była jednogłośna ocena proponowanych zmian jako złe. Wszyscy uczestnicy spotkania podpisali się pod listem otwartym do minister edukacji narodowej, w którym zwracają się z apelem o zaniechanie zmian. Czytamy w nim m.in. o dużej roli nauczycieli, którzy do tej pory przyczyniali się do sukcesów uczniów gimnazjów, zauważonych w międzynarodowych badaniach kompetencji PISA.

„Trzeba wyraźnie powiedzieć, że wygaszanie gimnazjów spowoduje nieuchronną utratę pracy przez wielu z nich. Przekreślony zostanie jednocześnie ich dorobek, na który przez lata pracowali budując dobrą i uznaną w środowisku markę szkół, którą reprezentują. (…) Obok wysokich kosztów społecznych przygotowywana reforma niesie za sobą marnotrawstwo środków i zasobów zaangażowanych w budowę, adaptację i wyposażenie gimnazjów na przestrzeni ostatnich lat ze środków publicznych, w tym z budżetu miasta.(…) Mamy również przykłady szkół gimnazjalnych, w których przeprowadzone zostały inwestycje z funduszy zewnętrznych, co powoduje, że obecnie jesteśmy w fazie konieczności zapewnienia trwałości projektu pod groźbą konieczności zwrotu otrzymanych środków. (…) Proszę więc panią minister o zweryfikowanie podjętych decyzji dotyczących przygotowywanych zmian i wstrzymanie działań mogących przynieść nieodwracalne negatywne skutki” – piszą w liście. Popisali się pod nim wszyscy obecni na spotkaniu dyrektorzy gimnazjów, burmistrz Waldemar Paluch oraz prezes Oddziału ZNP Jarosław Andrzej Mamak i przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania w Jarosławiu Jadwiga Piątek.

– Dotychczasowy kształt przygotowywanych przepisów powoduje zarówno chaos w organizacji systemu oświaty, jak też stanowi realne niebezpieczeństwo utraty pracy przez znaczną część kadry, zwłaszcza szkół gimnazjalnych. Jednocześnie przygotowywana reforma nie niesie ze sobą praktycznie żadnych korzyści – ocenia Dariusz Tracz.

Szczepan MAZIAREK