Nie zachowana ostrożność, czy nadmierna prędkość?

Do groźnie wyglądającej kolizji doszło w piątek wieczorem (14 października) niedaleko szpitala na ul. 3 Maja w Jarosławiu. Chociaż to honda accord, którą kierowała 40-letnia kobieta, uderzyła w jadącego w kierunku Przemyśla mercedesa, jego kierowca wraz z dzieckiem zbiegł z miejsca zdarzenia. Kobieta trafiła do pobliskiego szpitala.

Do kolizji doszło po g. 19. Czterdziestoletnia kobieta prowadząca w pobliżu działalność gospodarczą wyjeżdżała z ul. Orłowicza na ul. 3 Maja. Skręcając uderzyła w nadjeżdżający od strony miasta mercedes. Jak opowiadali na miejscu świadkowie zderzenia kierowca mercedesa wysiadł z auta, zabrał dziecko i uciekł. Kobieta, mieszkanka gminy Laszki, właścicielka hondy, została przewieziona do Centrum Opieki Medycznej, gdzie przebywała jeszcze w poniedziałek 17 października). – Kobieta nie dostosowała się do znaku „stop” i wyjeżdżając z ul. Orłowicza wjechała wprost pod nadjeżdżającego mercedesa. Mężczyzna, kierowca mercedesa, jak opowiadają świadkowie zdarzenia, wziął dziecko na ręce i oddalił się z miejsca – informuje nas oficer prasowy Powiatowej Komendy Policji w Jarosławiu podkom. Marta Gałuszka. – Po zderzeniu kobieta została przewieziona do Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu w celu obserwacji. Funkcjonariusze policji dokonali oględzin na miejscu i udokumentowali kolizję, bo w takich kategoriach to zdarzenie jest na razie traktowane. Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu w celu wyjaśnienia przyczyn – wyjaśnia rzecznik.

Po tym zdarzeniu zarówno na miejscu, jak i w Internecie rozgorzały dyskusje na ten temat nadmiernej prędkości mercedesa. Rzecznik prasowy podkom. M. Gałuszka twierdzi, że dziś trudno jeszcze stwierdzić, czy kierujący mercedesem jechał z nadmierną prędkością, podobnie jak trudno ustalić, czy był pod wpływem alkoholu. – Mężczyzna zgłosił się na komendę rano w sobotę – mówi podkom. M. Gałuszka.

Skontaktowaliśmy się z kobieta kierująca hondą. Twierdziła, że nie była to jej wina.

Ekz

fot. EKZ