
W Małej Galerii MOK można oglądać wystawę fotografii Tadeusza Koniarza, „Bez pardonu”. Tadeusz Koniarz to pierwszy polski reporter fotografujący na miejscu zamachów w Paryżu w listopadzie 2015 roku.
Tadeusz Koniarz jest autorem zdjęć, które publikowane były w wielu gazetach i czasopismach. Należy do Klubu Fotografii Prasowej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Warszawie. Jego pasją jest fotoreportaż. Uczy też fotografii w Pałacu Młodzieży w Tarnowie. Jest współzałożycielem Międzynarodowej Grupy Twórczej Euroregionu Karpackiego.
W dramatycznym dniu 13 listopada 2015 roku był w Paryżu, choć jego pobyt w stolicy Francji związany był z innymi planami. Tak wspomina tamte wydarzenia: „Ten dzień miał być podobny do innych. Nic nie wskazywało na to, że piątkowy wieczór zapisze się w sposób tragiczny w historii miasta. Trzy grupy terrorystów zaatakowały jednocześnie trzy różne cele: stadion Saint Denis, kawiarnie i restauracje w 10. i 11. dzielnicy oraz Bataclan, salę widowiskową, w której odbywał się koncert amerykańskiej grupy rockowej Eagles of Death Metal. Bilans: 130 ofiar. Średnia wieku: 35 lat. Około 50 dzieci straciło jedno lub oboje rodziców. Mój paryski pobyt, który dobiegał powoli końca, przybrał niespodziewanego obrotu. Od ponad tygodnia przemierzałem różne zakątki stolicy Francji, aby dokończyć prace nad przygotowywaną wystawą, której idee zainspirowała we mnie atmosfera miasta oraz jeden z ulubionych filmów, „Zakochany Paryż”. Temat lekki, romantyczny, z przymrużeniem oka, Paris, rendez-vous, to właśnie do niego poszukiwałem brakujących jeszcze ujęć. SMS, który dotarł do mnie z Polski w ten pamiętny wieczór, około 23-ej, podczas gdy kończyłem właśnie kolację w jednym z paryskich barów, był dla mnie szokiem. Zrozumiałem, że tuż obok rozgrywają się wydarzenia, które już wtedy wstrząsnęły światem. Tej nocy i przez kolejne dni powróciłem na fotoreporterską drogę. W miejscach zamachów zaczęły piętrzyć się kwiaty. Przechodnie zapalali świece. A ja, patrząc na pojawiające się portrety ofiar, powoli uświadamiałem sobie, że wszystko było dziełem ślepej nienawiści i życie każdego z nas, bez wyjątku, mogło zakończyć się 13 listopada.”
Wystawę w MOK można oglądać do 15 października.
r.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie