
Dla przejeżdżających przez most na rzece San korki to nie nowość. Jednak w sobotnie popołudnie przyszło im stać w korku z powodu dużej kałuży, która powstała po ulewie za mostem w sąsiedztwie siedziby jarosławskiego hospicjum. Nie pierwszy raz miała miejsce taka sytuacja. Tym razem korek snuł się od ronda w Szówsku. Kierowcy objeżdżali kałużę, a jadący od strony miasta w kierunku mostu musieli cierpliwie czekać.Dlaczego kałuża powstaje w tym miejscu i dlaczego zarządca drogi nie podjął działań, by temu zapobiec? ekz
FOT Jakub ZARZECKI
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie