
Jarosław stał się miejscem premiery spektaklu „Prorok. Historia o Prymasie niezłomnym”, przygotowanego przez Związek Rodowy Dzieduszyckich herbu Sas. W niedzielę 13 września podczas dwóch spektakli jarosławianie byli świadkami narodzin wielkiego autorytetu Polaków, jakim był kardynał Stefan Wyszyński. Premierę spektaklu poprzedziła konferencja prasowa, która odbyła się w czwartek 10 września w pałacu Dzieduszyckich w Zarzeczu.
Widz, który zasiada na widowni, czeka. Czeka na Proroka. Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Czeka na jego postać odegraną przez jednego ze znanych aktorów. Ale Prymas nie wchodzi na scenę. Żaden z trzech aktorów nie wciela się w postać kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jednak prymas na tej scenie jest obecny. To w krótkich scenkach czujemy jego obecność, słuchamy o nim, dotykamy go naszym rozumem. On zmusza nas do wyobraźni, do zastanowienia się nad złożoną historią naszego kraju, nad wiarą, nad wyborami ludzi, którym w tych trudnych czasach przyszło żyć. Ludzi, których łamano, i tych, którzy byli niezłomni, jak prymas. Ludzi, którzy tracili wiarę lub po trudnych doświadczeniach ją odnajdywali.
„Prorok. Historia Prymasa niezłomnego” to nie tylko widowisko ukazujące postać kardynała, jego głęboką wiarę, niezłomną postawę, wewnętrzny spokój, dumę i moc. To także lekcja historii od czasów stalinowskich, śmierci Stalina, która przyniosła aresztowanie kard. S. Wyszyńskiego, lata internowania i inwigilacji Prymasa, wciągania ludzi w trybiki potężnej machiny komunistycznego reżimu, poprzez śmierć Bieruta, próbę zabicia Prymasa, osobistych tragedii ludzi zaangażowanych w walkę z Kościołem, będących konsekwencją ich działań. Po wyznania, nawrócenia i świadectwa tych, którzy Prymasa mieli złamać i zniszczyć, a wraz z nim wspólnotę Kościoła, po wybór papieża Polaka i świadectwo matki, u której przypadek sprawił, że za sprawą Prymasa – w dniu jego pogrzebu, wyprosiła cud – uzdrowienie poparzonej córeczki.
Obsada wielu postaci, z którymi przyszło się widzowi spotkać podczas dwugodzinnego spektaklu, to znani aktorzy z desek teatralnych i wielu filmów. To Jerzy Zelnik, Magdalena Kuta, Redbad Klynstra-Komarnicki, Tomasz Drabek i Dorota Bzdyla. Reżyser Rafał Sawicki podjął temat Prymasa Stefana Wyszyńskiego wraz z żoną Martą Gzowską-Sawicką, która stworzyła scenariusz spektaklu. – Pierwszym pomysłem na stworzenie scenariusza był pobyt księdza Wyszyńskiego w czasie wojny w Zarzeczu. Zaczęliśmy z moją żoną zadawać sobie pytania, jak chcielibyśmy podejść do postaci. Temat jest najciekawszy dla widza wtedy, kiedy bada człowieka. Zaczęła w nas kiełkować nadzieja i potrzeba, żeby przez osobę Prymasa Wyszyńskiego zbadać nas dzisiaj – mówił podczas konferencji prasowej reżyser. – Prymas żył w szalenie trudnych czasach. Nie da się również do tego tematu podejść bez dotknięcia tajemnicy Boga i człowieka. Nie wyobrażam sobie robienia spektaklu o Prymasie Wyszyńskim, żeby do tych wartości się nie odnieść. Bardzo nam zależy, żeby ta opowieść nie była tylko przypomnieniem tylko i wyłącznie osoby Prymasa, ale postawiła pytania nam dzisiaj tutaj, żebyśmy się przejrzeli w tej historii, żeby Polak XXI wieku przez chwilę się zadumał nad tym, gdzie my się znajdujemy. Dla mnie, jako reżysera to będzie największa wartość, jeśli widzowie takie pytania sobie postawią – mówił.
Pytania zadawali sobie już sami aktorzy, co podkreślali, występujący w spektaklu: – Jego (Prymasa – wyj. red.) historia ma bezpośrednio wpływ na mnie, jako na człowieka żyjącego w czasach post-prawdy, w czasach, w których poprzez różne media społecznościowe wystawiamy siebie na sprzedaż, kreujemy nasz wizerunek. Wiele osób zmaga się z tym, w jaki sposób istnieć w świecie, w jaki sposób być sobą. Dla mnie najważniejsze jest spotkanie poprzez ten tekst z Prymasem – mówił w Zarzeczu Redbad Klynstra-Komarnicki. Magdalena Kuta wspomniała czasy dzieciństwa: – Przeszłam niesamowitą drogę w zetknięciu z tym tekstem i osobą Prymasa Wyszyńskiego, którego pamiętam z osobistych wspomnień. Zawsze czułam tę ogromną siłę bijącą z całej Jego postaci, z tego, co mówił. Był takim pięknym człowiekiem. Kiedy padła propozycja zagrania, po przeczytaniu tekstu obudziły się we mnie emocje dzieciństwa – mówiła.
W konferencji w pałacu w Zarzeczu wzięli udział nie tylko twórcy spektaklu: Mateusz Dzieduszycki, przewodniczący Związku Rodowego Dzieduszyckich herbu Sas, reżyser Rafał Sawicki, Robert Godek, reprezentujący marszałka województwa, który wsparł finansowo przedsięwzięcie. Podczas konferencji poprzedzającej premierę spektaklu gościł także dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej Jan Nowara oraz dyrektor Muzeum w Jarosławiu „Kamienica Orsettich”. To Muzeum wspólnie ze Związkiem Rodowym Dzieduszyckich zorganizowali wystawę towarzyszącą sztuce, a poświęconą Prymasowi.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Zastanawiam sie, gdzie to się najpierw zaczyna... w głowie czy w sercu? "...