
W grudniu ub.r. mieszkańcy Michałówki w gminie Radymno złożyli do zarządu powiatu pismo, w którym proszą o remont drogi powiatowej nr 1818 od drogi krajowej nr 94 przez wieś Michałówkę. Nie otrzymali na to pismo odpowiedzi, poskarżyli się więc do wojewody i marszałka województwa. Wojewoda skargę przesłała do Rady Powiatu Jarosławskiego, a ta uznała ją za bezzasadną.
Radny gminny Tadeusz Grendus z Michałówki, który był inicjatorem pisma, twierdzi, że w odpowiedzi na pismo mieszkańców otrzymał anonimowe pismo, niepodpisane i bez pieczątki z Powiatowego Zarządu Dróg informujące, że pismo mieszkańców zostało przekazane zarządowi powiatu. – Napisałem pismo do rady powiatu w sprawie remontu chodnika w Michałówce 10 grudnia 2018 roku. Mija pół roku, a ja nie dostałem żadnej odpowiedzi. Tylko taką odpowiedź informacyjną, bez podpisu, bez pieczątki, bez niczego, anonimową odpowiedź. Przecież można było przed złożeniem przeze mnie pisma do wojewody napisać, że chodnik będzie robiony. Co ja miałem mieszkańcom powiedzieć? Dlatego złożyłem skargę do pani wojewody. Dalej nie wiem, co będzie z tą drogą. Droga została całkowicie zniszczona przez wywóz kruszywa na autostradę. W innych miejscowościach, które nie brały w tym udziału, remontuje się drogi. A w Michałówce nic się nie dzieje. Przypomnę, że mamy zabytkowy kościół, turyści przyjeżdżają go oglądać. Jest tablica upamiętniająca Katyń – mówił podczas sesji Rady Powiatu Jarosławskiego pod koniec kwietnia radny gminny T. Grendus. Te same informacje przekazał naszej redakcji. – Niestety, rada skargę odrzuciła i stanęło na niczym – mówi radny Grendus.
Przed sesją rady powiatu skargą przesłaną przez wojewodę zajmowała się komisja skarg, wniosków i petycji Rady Powiatu Jarosławskiego. I ta komisja uznała skargę za bezzasadną. – Była zgodność członków komisji na posiedzeniu 8 kwietnia. Komisja przyznała, że z chronologii pism, które wpływały, wynika, że to działanie zostało podjęte, zarówno przez Powiatowy Zarząd Dróg, jak i zarząd powiatu. Natomiast procedury, które są przy uchwalaniu środków, jeżeli pismo czy prośba została skierowana w grudniu 2018, były takie, że budżet powiatu w zasadzie został już przygotowany – tłumaczył podczas rozpatrywania skargi w czasie obrad rady powiatu przewodniczący wspominanej komisji Adam Grenda. – To co mogło zostać użyte do zaspokojenia słusznych żądań mieszkańców, w zasadzie może powstać tylko z jakichś oszczędności lub dodatkowych wpływów, które być może będą. I może to spowodowało jakieś nieporozumienie, że była to bezczynność. Stwierdzamy jednoznacznie, że bezczynności powiatu nie było w tej sprawie. Jednocześnie, jako taka opinia posiłkowa komisji była, że trzeba się pochylić nad tym problemem. A problem jest bardzo złożony, bo ta droga przebiega nie tylko przez jeden podmiot, tylko przez miasto Radymno, gminę Radymno, a jest własnością powiatu. I taki wniosek komisji jest z prośbą, żeby pochylić się nad tym i jak będą środki te słuszne postulaty spełnić. Jednocześnie komisja zapoznała się z tym, że wysokie koszty były związane z remontem mostu w Michałówce w ciągu tej drogi, jest również realizowany częściowy remont chodnika ze środków bieżących – podkreślał radny Adam Grenda.
Rada powiatu większością głosów (22 była za odrzuceniem skargi, jeden radny nie głosował) odrzuciła skargę. Żaden przedstawiciel zarządu powiatu nie zabrał głosu, nawet członek zarządu, radny Marek Kisielewicz będący reprezentantem gminy Radymno.
Takie załatwienie sprawy nie zadowala radnego Tadeusza Grendusa: – Odpowiedzi na nasze pismo nadal nie ma, pieniędzy na drogę również nie ma. Za nic nas mają – mówi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pan rady Grendus jest bardzo aktywny i dociekliwy zadaje niewygodne pytania na sesjach rady gminy Radymno i to jes powod ze go tak trakuja! Panie Tadku jako jedyny masz pan j....a i działaj pan tak dalej!!!
Pani Tadziu jest Pan konkretny, bo Pan oczekuje prawdy jak my wszyscy, ale niestety słowo prawda nie jest jak widać w dzisiejszym czasie praktykowane, ponieważ do obecnej dziś partii zostali przydjęci działacze dawnej komuny, którzy niestety mają prawo głosu i deskryminuj ą naprawdę ludzi prawicowych bo tu nie chodzi o naprawdę o uczciwość szlachetną, lecz dbanie o swój prywatny interes.
W gminie Radymno już dawno nie ma prawdy!!!! ha ha ha Nawet sesje boja się zwolac!!! A pan Grendus ma tyle pytan!!!!