Reklama

Rodzice nie chcą oddać przedszkola wójtowi.

07/02/2017 10:06

Rodzice bronią niepublicznego przedszkola w Tuczempach. Nie chcą, by podlegało pod szkołę podstawową. W tej sprawie byli u wójta, wybrali się także na sesję Rady Gminy Jarosław. Wójt Roman Kałamarz uważa, że czas wprowadzania reformy jest najwłaściwszym momentem na takie przemiany. Zapowiada, że zaplanowana mniejsza dotacja dla przedszkola spowoduje, że nie wszystkich rodziców będzie na nie stać.

Niepubliczne Przedszkole „Puchatek” w Tuczempach prowadzi od kilku lat Stowarzyszenie Miłośników Tuczemp. Urządziło je w budynku starej szkoły, gdzie ma siedzibę. – Przedszkole z roku na rok się rozwijało. Powstały tu trzy oddziały, w sumie jest 45 dzieci – tłumaczy Katarzyna Kurpiel z Rady Rodziców Przedszkola. – Teraz, gdy my jesteśmy zadowoleni, bo nasze dzieci chętnie przychodzą tutaj, wójt chce nam je odebrać i połączyć z zerówką w szkole, w której jest tylko sześcioro dzieci. To o czymś świadczy – mówią mamy.

Rodzice nie chcą posyłać maluchów do przedszkola w szkole. Powodów jest kilka. Ich zdaniem przedszkole, które wspólnymi siłami tworzyli ma lepsze wyposażenie, jest bardziej zadbane, dzieci uczęszczają tu na dodatkowe zajęcia: rytmikę, logopedię, język angielski, według potrzeb dzieci na gimnastykę korekcyjną czy zajęcia z promocji zdrowia. – Czy one będą miały te same zajęcia w szkole? Czy przedszkole po połączeniu będzie czynne od siódmej do szesnastej? – pytali podczas spotkania, które odbyło się w czwartek 2 lutego. – Wójt tłumaczył nam, że potrzebuje sal na zorganizowanie siódmej klasy. Tłumaczyliśmy mu, że na piętrze są dwie wolne pracownie. Wystarczy zrobić łącznik pomiędzy nową i starą szkołą – wyjaśniał Paweł jasny, przewodniczący Rady Rodziców.

 

Sprawa wraca do negocjacji

W ramach protestu rodzice wybrali się na sesję Rady Gminy Jarosław w piątek 3 lutego. Nie chcą zgodzić się z tym, że radni decydują o losie ich dzieci podnosząc rękę nad projektem uchwały przedstawionym przez wójta, a nie rozmawiają w tej sprawie z nimi. – To my, jako rodzice chcemy decydować, do jakiej placówki w przyszłym roku szkolnym będą uczęszczać nasze dzieci. Płacimy osiemdziesiąt złotych, ale nasze dzieci korzystają z różnych form: teatrzyków, wycieczek, dodatkowych zajęć – tłumaczyli na sesji.

Edward Pączka z Urzędu Gminy Jarosław, odpowiedzialny za oświatę w gminie, tłumaczył, że decyzja ta nie była konsultowana z rodzicami, bo to nie gmina jest organem założycielskim przedszkola, a Stowarzyszenie. – Odbyły się spotkania z dyrektor i kadrą przedszkola. Poinformowaliśmy, że chcemy przejąć przedszkole w takim stanie, jak ono funkcjonuje i z taką kadrą, jaka jest zatrudniona – tłumaczył. Wyjaśnił także, dlaczego zrodził się taki pomysł? – Przyznaję, że patrzymy też pod kątem ekonomicznym. To gmina dotuje przedszkole w wysokości 75 procent dotacji. Na jedno dziecko otrzymujecie państwo miesięcznie dotację w wysokości 481 zł 67 gr. Tak było do tej pory – mówił E. Pączka. Tłumaczył także, że w tym roku dotacja ta będzie znacznie niższa.

Wójt Roman Kałamarz podkreślał, że wielu z rodziców po wprowadzeniu nowej dotacji może nie stać na posyłanie dzieci do niepublicznego przedszkola. Dla uspokojenia rodziców dodał, że kadra w publicznym przedszkolu zostanie zatrudniona na takich zasadach, jak nauczyciele. – Ich wynagrodzenia się zwiększą – podkreślał. – Mogę zapewnić, że w po zmianach przedszkole będzie nadal funkcjonować tak, jak do tej pory – mówił R. Kałamarz. Zaproponował rodzicom zebranym na sesji, że decyzję o przekształceniu niepublicznego przedszkola w publiczne zawiesi na czas ponownych rozmów. Rodzice przystali na takie rozwiązanie.

Ewa KŁAK-ZARZECKA

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do