
260 litrów alkoholu niewiadomego pochodzenia, 8 tys. podrobionych etykiet na alkohol ze znakami towarowymi znanej marki, a także 5,5 tys. nakrętek zielonego koloru zarekwirowali lubaczowscy funkcjonariusze Straży Granicznej w nielegalnej rozlewni alkoholu w Jarosławiu. Alkohol rozprowadzany był na terenie Podkarpacia.
Straż Graniczna z placówki w Lubaczowie wkroczyła do rozlewni we wtorek 19 września. Znajdowała się ona w garażu na posesji 41-letniego mieszkańca Jarosławia. Alkohol przechowywany był w dużych plastikowych kanistrach z podłączonym gumowym wężykiem. Dzięki temu paser mógł szybko przelać alkohol do półlitrowych butelek. Część alkoholu rozlana była już w butelki, a te miały naklejone etykiety i pierścienie. Przygotowane były do sprzedaży. Alkohol zapakowany był również w samochodzie Alfa Romeo należącym do właściciela garażu.
Alkohol to nie jedyny asortyment, który sprzedawał 41-latek. Pogranicznicy ujawnili także w garażu i samochodzie 1,5 tysiąca paczek papierosów bez polskich skarbowych znaków akcyzy. Łączna wartość zabezpieczonego towaru to 51 tys. złotych. Ich właściciel usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa - paserstwa akcyzowego. Sprawę prowadzą funkcjonariusze z Posterunku Straży Granicznej w Lubaczowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu.
Ekz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie