Ryś pojawił się w jarosławskich lasach

W jarosławskich lasach pojawił się ryś. Leśniczemu z Nadleśnictwa Jarosław udało się na początku lutego zaobserwować tego pięknego i bardzo rzadkiego drapieżnika.

Rysie widywane były wcześniej na terenie nadleśnictw Narol i Lubaczów. Na terenie Nadleśnictwa Jarosław ten drapieżnik z rodziny kotowatych sfotografowany został na początku lutego. – Sygnały pojawiały się już od jakiegoś czasu. Zauważalny jest powolny wzrost liczebności tego gatunku. To nas niesamowicie cieszy, bo to wskazuje na naturalność i dobrą kondycję lasów – mówi Paweł Fus z Nadleśnictwa Jarosław. Dzięki fotopułapce osobnika rysia zaobserwował leśniczy Jerzy Okojew. – Ten ryś to najprawdopodobniej samotnik, szukający partnera do rozrodu. Aktualnie mamy czas, w którym rysie szukają właśnie partnera. Potrafią wtedy przejść nawet 30 kilometrów. Prawdopodobnie to jest taki właśnie przypadek – mówi Paweł Fus. Niestety, jakość zdjęcia nie pozwala określić, czy zaobserwowany osobnik to samiec, czy samica.

Ryś to obok niedźwiedzia i wilka, jeden z trzech wielkich drapieżników polskich lasów. Niedźwiedzia w okolicach Jarosławia raczej nie zobaczymy. Wilki są obserwowane, choć też nie jest ich zbyt dużo. Ryś to rzadkość. Liczebność tych wielkich kotów określana jest na około 200 w Polsce. Jeden z nich dotarł w jarosławskie lasy. Rysie nie lubią fragmentacji lasów, dróg je przecinających. – Lubią dużo martwego drewna. Wchodzą na takie drzewo i czekają na ofiarę. Ryś to nie jest dobry biegacz, szybko się męczy. Co ciekawe, rysie można identyfikować po cętkach, ale w naszym przypadku zdjęcie na to nie pozwoli. Być może ten ryś był widziany wcześniej gdzieś koło Lubaczowa – twierdzi Paweł Fus.

Z innych zwierząt występujących w lasach jarosławskich najłatwiej zobaczyć sarny. Rzadziej napotkamy jelenia lub dzika, choć one też żyją tu dość licznie.

hl

FOT. Jerzy Okojew