
Ceniony i nagradzany pisarz Andrzej Stasiuk i Marcin Piotorwski - twórca festiwalu Folkowisko w Gorajcu, rozmawiali o początkach ich już długoletniej znajomości, współpracy przy tworzeniu festiwalu w Gorajcu, o wschodniej granicy, którą Andrzej Stasiuk wielokrotnie przekraczał w czasie swoich podróży i o innym wymiarze granicy po wybuchu wojny w Ukrainie. Spotkanie odbyło się w jarosławskiej „Kuźni", w sobotę, 7 października.
Andrzej Stasiuk i Marcin Piotrowski wspominali pierwsze dni pomocy uchodźcom i spotkania przedstawicieli rożnych organizacji niosących tę pomoc. Takie spotkanie odbyło się również w Kuźni z udziałem m.in. Jurka Owsiaka. Piotrowski wspominał o tworzeniu miasteczek humanitarnych za wschodnią granica i emocjach związanych z tym, co tam zobaczyli.
Było też o trwającej kampanii wyborczej i kandydowaniu Marcina Piotrowskiego do Sejmu Kandydat z listy Koalicji Obywatelskiej (pozycja 3) rozdał uczestnikom spotkania worki na odpady, by kandydaci i wyborcy po 15 października posprzątali Polskę z ulotek.
Skąd w ogóle znajomość autora „Dukli” z twórcą Folkowiska? Stasiuk wspominał w Kuźni, jak przed laty, niedługo po odebraniu nagrody literackiej NIKE, otrzymał list od młodzieży z Tomaszowa Lubelskiego. Wśród autorów listu był właśnie Marcin Piotrowski. Pisarz pojechał do Tomaszowa i spotkał się z tymi młodymi ludźmi. Co więcej, napisał tekst do gazetki, którą wydawali, a za którą im się obrywało w szkole. To wtedy Marcin Piotrowski usłyszał od autora „Jadąc do Babadag”, by sami sobie coś fajnego zorganizowali, skoro nie ma ciekawych propozycji dla młodzieży. Dziś Piotrowski jest znany głównie jako twórca festiwalu Folkowisko w Gorajcu, dokąd się przeprowadził po okresie pracy w Irlandii.
Były też osobiste powroty Andrzeja Stasiuka do Jarosławia, gdzie, jak się pisarz przyznał, spędził pewien czas w celi klasztoru ojców Dominikanów. Był tu gościem o. Jakuba Kruczka, który ochrzcił jego córkę. Autor „Fado” opowiadał też o tym, w jaki sposób znalazł się w Beskidzie Niskimi, dokąd przeniósł się z Warszawy. Najpierw było to Czarne, a potem Wołowiec, gdzie dziś siedzibę ma wydawnictwo „Czarne”, które Stasiuk prowadzi z Moniką Sznajderman.
Spotkanie minęło zbyt szybko, ale był czas na chwilę prywatnych rozmów i autografy na książkach przyniesionych przez czytelników Andrzeja Stasiuka.
Andrzej Stasiuk to ceniony prozaik, eseista i publicysta. Jest m.in. laureatem ważnych nagród literackich: Nagrody Fundacji im. Kościelskich, Nagrody Literackiej „Nike”, Nagrody Literackiej "Gdynia" i Nagrody Literackiej Miasta Stołecznego Warszawy.
Ekz
FOT. Jakub Zarzecki
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie