Reklama

Szrot na uliSzrot na ulicy nikomu nie przeszkadza. Służby tłumaczą, że w tej sprawie nie ma podstaw do interwencji cy nikomu nie przeszkadza. Służby tłumaczą, że w tej sprawie nie ma podstaw do interwencji

Okazuje się, że porozbijany, uszkodzony pojazd można po prostu postawić na dłużej na ulicy i nikomu to nie przeszkadza. Taki zdewastowany samochód od dłuższego czasu „zdobi” ulicę Racławicką. Auto jest mocno uszkodzone i – jak można zauważyć – służy też za kosz na śmieci. Ale straż miejska i policja tłumaczą, że nie ma podstaw do interwencji.

Jeden z naszych Czytelników zwrócił uwagę na samochód stojący od dłuższego czasu na ulicy Racławickiej, blisko skrzyżowania z ulicą Grodziszczańską i ulicą Jana Pawła II. Jak zauważa, mieszkaniec osiedla Witosa, samochód stoi na ulicy jednokierunkowej „pod prąd”, a jego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Uszkodzone auto widać dobrze z ulicy Krakowskiej i nie jest to najlepsza „ozdoba” Racławickiej. – Samochód stoi bez lamp, porozbijany, poobdzierany, ale z rejestracjami, więc chyba nie ma większego problemu ustalić właściciela. Zastanawiam się, gdzie jest policja i straż miejska, skoro ten pojazd stoi tu od tak długiego czasu i nikt w tej sprawie nie interweniuje. Wiem, że nie zawsze mają czas, ale przecież przez taki długi okres postoju tego samochodu ktoś musiał go zauważyć. Mam nadzieję że ktoś się w końcu tym zainteresuje – apeluje nasz Czytelnik, który o sprawie informował nas jeszcze w połowie maja.  

 

Ktoś zrobił sobie z niego śmietnik 

Po blisko miesiącu nic się nie zmieniło. Może poza tym, że przechodnie robią sobie najwyraźniej śmietnik z tego samochodu. W otworze na reflektor ktoś umieścił puszki po napojach.  Zapytaliśmy więc w Ratuszu, czy Straż Miejska w Jarosławiu podejmowała interwencję w sprawie tego samochodu. Okazuje się jednak, że z tak wątpliwą „ozdobą” ulicy nic nie można zrobić. – Straż miejska sprawdziła pojazd. Nie został on porzucony, ma właściciela, posiada rejestrację, stoi w miejscu, w którym nie ma zakazu parkowania i 10 metrów od skrzyżowania. W tej chwili jego stan nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego, auto nie uszkadza drogi, nie stanowi też zagrożenia dla środowiska z powodu wycieku olejów i płynów, dlatego też nie ma podstaw do jego usunięcia, jak i wyciągnięcia konsekwencji wobec właściciela za łamanie przepisów ruchu drogowego – informuje Dorota Wilk z Urzędu Miasta Jarosławia. Skontaktowaliśmy się również w tej sprawie z policją. Asp. szt. Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu także tłumaczy, że auto zostało sprawdzone i nie ma podstaw do interwencji.  

Ciekawe, czy gdyby takie auta stanęły np. w okolicy Rynku, czy również wówczas nic nie można by było z nim z robić. Coś nam się wydaje, że wtedy powód do interwencji by się znalazł.  

hl 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do