Teatr Jim Bim Team robi w Radymnie furorę

Po premierze spektaklu „Morderstwo NIEdoskonałe” w wykonaniu teatru Jim Bim Team z Miejskiego Ośrodka Kultury w Radymnie, lotem błyskawicy rozeszła się po mieście wieść, że warto to zobaczyć. Na niedzielny spektakl biletów nie było już w czwartek, czyli w pierwszym dniu sprzedaży! Kim są twórcy teatru, który staje się w Radymnie coraz bardziej popularny?

Kwadrans przed rozpoczęciem niedzielnego przedstawienia widownia w MOK już była pełna. Wśród widzów zasiadł też burmistrz Mieczysław Piziurny. Mogłoby się wydawać, że do Radymna przyjechała gwiazda znana z ekranów kinowych lub telewizyjnych. Ale w mieście widzów przyciągają ostatnio miejscowi aktorzy teatru Jim Bim Team, który działa w Miejskim Ośrodku Kultury. Jakiś czas temu na pomysł założenia takiego amatorskiego teatru wpadła dyrektorka MOK Dorota Gunia. – Napisałam do Ani (Anny Kalemby-Piętki, która w „Morderstwie” gra panią Wandzię i jest kluczową postacią sceny finałowej – przyp. aut.), że fajnie by było taką grupę założyć. Kiedyś była tu grupa teatralna, która nazywała się Trema – mówi Dorota Gunia. Pani Anna jest miłośniczką teatru. Pracuje w szkole w Przemyślu i bywa w Zamku Kazimierzowskim na przedstawieniach. Pasję realizowała też z uczniami, starała się nawet z nimi zakwalifikować na horyniecką Biesiadę. Po sygnale od dyrekcji MOK zainteresowała pomysłem swoich znajomych, napisała też post na Facebooku. I tak ukonstytuowała się niewielka, ale rozumiejąca się doskonale ekipa miłośników teatru. To ludzie, którzy na co dzień wykonują róże zawody. Jest tu pielęgniarka i fizjoterapeuta, sprzedawca i były drukarz, choć przyznać trzeba, że zdecydowaną przewagę mają nauczyciele pracujący w różnych placówkach, od przedszkola do szkoły średniej. Jedna z tych nauczycielek, Justyna Żelak, jest nawet wicedyrektorem jarosławskiej „Budowlanki”, a także radną miejską w Radymnie. Jak mówi, kiedy przychodzi na próbę, za drzwiami zostają wszystkie problemy. – Dobrze się czujemy w tej grupie i szczerze mówiąc, nie chcemy na razie zmieniać składu – mówi Aneta Dubiel-Korzepa, która w „Morderstwie NIEdoskonałym” kreuje aż dwie role. Ale dyrektor MOK jest otwarta na tych, którzy chcieliby utworzyć drugą grupę teatralną. Kto wie, czy na fali popularności teatru Jim Bim Team, nie pojawią się w MOK niebawem kolejni miłośnicy sceny.  

Wena przyszła w środku nocy
Najpierw były jasełka, potem przyszedł czas na dłuższe przedstawienie – „Kandydatki na żonę”, które powstawało w warunkach pandemicznych. Można je zobaczyć na kanale MOK na You Tube. Teraz aktorzy z Radymna sięgnęli po dwa teksty, z których powstał najnowszy spektakl. Pierwszy z nich to sztuka o siostrach autorstwa Rubi Birden drugi to „Trup w szafie” napisany przez Marcina Orłosia, byłego ucznia Anny Kalemby-Piętki. Połączenia tych dwóch scenariuszy podjęła się Sabina Buśko. Wyrzuciła trochę wątków, dołożyła dwie postaci i zgrabnie spięła wszystko w jedną całość. Jak sama mówi, wena przyszła w środku nocy, a efekt spodobał się reszcie ekipy. – Mamy swoją grupę na Facebooku. Dostaliśmy informację, że scenariusz jest gotowy, mieliśmy już przydzielone role. Sabina dopasowała te role do każdego z nas. I zaczęliśmy próby – opowiada Justyna Żelak. Do teatru Sabina Buśko wciągnęła swojego męża Mateusza. Oboje od zawsze byli zresztą związani z kulturą i z MOK-iem. Śpiewali wspólnie w chórze Cantilena pod dyrekcją Doroty Guni. 

Chcą się bawić teatrem 
Dzięki dyrektor Dorocie Guni reżyserii spektaklu podjął się Henryk Hryniewiecki z Rzeszowa. To były aktor Teatru Maska i założyciel Teatru Nemno. – Zależało mi na tym, by zajął się tym profesjonalista – mówi pani Dorota. Aktorzy zaś podkreślają, że dzięki tej współpracy otrzymali wiele bardzo cennych wskazówek. Próby odbywają się przeważnie wieczorem, bo przecież każdy ma swoje życie, pracę (czasem nocną), rodzinę. Teatr jest dla nich odskocznią od codzienności. Pewnie dlatego chcą grać komedie i bawić się tym, co robią. Najbardziej chyba ze sceną do tej pory związany był Marcin Mrozowicz, który gra w teatrze „Plaster” w Jarosławskim Ośrodku Kultury i Sztuki. Na deski teatralne ciągnęło go jeszcze w czasach gimnazjum. Sabina Chomik pracuje na SOR-ze w przemyskim szpitalu. Dla niej teatr to odstresowanie po pracy i pomysł na fajne spędzenie czasu. Wuefista Kazimierz Nerka w „Morderstwie NIEdoskonałym” gra inspektora policji i po scenie biega z bronią i kajdankami. – Nikt nie podejrzewał, że ja coś takiego będę robił. Zagrać w piłkę to owszem, ale w teatrze? – uśmiecha się. Edyta Iwan, podobnie jak Aneta Dubiel-Korzepa, jest nauczycielką w przedszkolu. Jak mówi, nie wierzyła, że będzie miała śmiałość występować na scenie, ale to ta ekipa sprawiła, że poczuła się tu znakomicie. – To także sprawdzenie siebie. Nie jest tak, że nie mamy tremy, ale razem to pokonujemy – podkreśla Aneta Dubiel-Korzepa. A czasem, kiedy próba nie idzie, po prostu odpuszczają i długo rozmawiają. W zespole jest też Teresa Szot. Gra… nieboszczyka, który ostatecznie okazuje się nim nie być. 

Teraz grupa chce zrealizować nagranie „Morderstwa” i umieścić je na You Tube, tak jak się to stało z ich poprzednim przedstawieniem. – Spektakl, „Kandydatki na żonę” wystawiało dwanaście grup. Ten zagrany w Radymnie ma największą oglądalność – mówi Mateusz Buśko, który jest profesjonalistą jeśli chodzi o fotografowanie i nagrywanie. Dyrektor MOK podkreśla, że zarejestrowany spektakl otrzymał gratulacje od autora. Ciekawe, jaką oglądalność będzie miało „Morderstwo NIEdoskonałe”? Sądząc po zainteresowaniu spektaklem w realu, nagranie także powinno cieszyć się dużą popularnością. 

Hubert Lewkowicz