Tomasz Rzeszutek i jego Jezus

W Galerii Głównej u Attavantich Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu czynna jest wystawa „Mój Jezus” Tomasza Rzeszutka. Cykl tych prac został zapoczątkowany jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Szczeciński artysta wrócił do niego w roku 2003.

Dla mnie Jezus jest Bogiem, człowiekiem i moim mistrzem. Miałem już dosyć Jezusa takiego hieratycznego, skamieniałego, niedotykalnego. Mojego Jezusa można dotknąć, można z nim pójść, gdziekolwiek. I o to mi chodzi, w tym co robię. Wierzę w to, że Jezus jest w różnych sytuacjach – mówi o swoich pracach autor.

W pracach Tomasza Rzeszutka w postaci Jezusa można zobaczyć zwykłego człowieka. To Jezus na rowerze, Jezus słuchający radia, siedzący na drzewie i rozmawiający z babką zielną, to Jezus goniący kozę zerwaną z postronka, Jezus upchanych wstydliwie w noclegowni, pracujący w fabryce czy słuchający słowika. Jezus to nie jedyny temat prac Tomasza Rzeszutka: – Czasami robię coś innego. Zajmuję się także rysunkiem satyrycznym, rysowałem do „Szpilek” i otrzymałem nawet kilka nagród, między innymi „Srebrną Szpilę” i „Brązową Szpilę”. Ale czasami idę ulicą i widzę Jezusa. Wówczas czuję głód. Wówczas pojawiają się nowe prace. Tak jak dzisiaj w Jarosławiu, zobaczyłem takie babeczki jarosławskie, cud. I wtedy zaczyna coś w głowie świtać. Jezus to temat tak pojemny, niewyczerpany. To tak jakbyśmy chcieli wyczerpać ocean łyżeczką. Byli lepsi ode mnie, którzy malowali Jezusa, ale ten Jezus jest mój, wypływa z mojego serca. Staram się go nie wzorować, nie inspirować innymi pracami, pokazywać swoja wizję – podkreśla T. Rzeszutek.

Podczas wernisażu odbył się koncert w wykonaniu Pawła Synowca i Zbigniewa Działy, a także autora prac - Tomasza Rzeszutka. Wystawę można oglądać w Galerii Głównej u Attavantich do 10 października.
Ewa KŁAK-ZARZECKA