W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia ktoś zdemolował kantor przy ul. Słowackiego. Wybite szyby, uszkodzona tabliczka, połamany stolik to część zniszczeń. Osoby pracujące i mieszkające w pobliżu narzekają na opieszałość policji. Komenda tłumaczy, że działała zgodnie z procedurami.
Wandale nie dostali się do środka, ale zniszczenia po sobie pozostawili spore. M.in. szkło ze zbitych szyb, połamane przedmioty i ślady krwi. Kantor to nie jedyny ich cel. Śladów działalności pozostawili po sobie więcej. Policja o nocnych wybrykach została powiadomiona już około godziny 3.30. – Ja byłam na miejscu już o godzinie 5.20, ale policjantów tu nie widziałam. Powiadomiłam właściciela kantoru, a jakaś pani zeszła i powiedziała, że na policję dzwoniła o 3.30 – mówi pracownica, która sprzedaje pieczywo w pobliskim punkcie. – Inna sprawa, że ten teren objęty jest monitoringiem. Ktoś tego monitoringu powinien pilnować – dodaje.
O te wątpliwości zapytaliśmy w Komedzie Powiatowej Policji w Jarosławiu. Asp. Mateusz Banaś tłumaczy, że w nocy 1 sierpnia na ul. Słowackiego w Jarosławiu doszło do kilku zdarzeń, w tym i również usiłowania dokonania kradzieży z włamaniem do kantoru, a funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu niezwłocznie podjęli czynności doprowadzające do zatrzymania sprawcy przestępstwa. – W pierwszej kolejności zgodnie z procedurami były wykonywane czynności z zatrzymanym mężczyzną oraz na miejscu zdarzenia, w celu niedoprowadzenia do zatarcia śladów przestępstwa – tłumaczy asp. Banaś. Jego zdaniem, właściciel otrzymał informację w trybie prawidłowym.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wtyk kantorze jest pralnia pieniędzy ,trzeba się przypatrzeć bliżej grubasowi z Pruchnika który tam handluje od wielu lat......