
Nie wiadomo czy mieszkańcy Jarosławia mają się z tego cieszyć, czy płakać. Podczas składania ciepłych życzeń noworocznych zastępca burmistrza Wiesław Pirożek postraszył, że swoją funkcję może sprawować jeszcze przez… 30 lat! Tylko dlatego, żeby nie spełnić życzenia radnego, który sugerował mu przejście na emeryturę.
Dość niecodzienne i ciekawe życzenia złożył radnym i mieszkańcom zastępca burmistrza Jarosławia Wiesław Pirożek. W czasie przemowy na zakończenie sesji Rady Miasta Jarosławia (29 grudnia) odnosił się głównie do… nieobecnego radnego. Ocenie Czytelników pozostawiamy kwestię, czy mówienie o nieobecnych jest kulturalne, zwłaszcza że podczas sesji wiceburmistrz niezbyt chętnie wchodził w dyskusję z tym radnym, na przykład odpowiadając na konkretne pytanie słowami: „Nie będę tego komentował”. Rada tej kadencji pokazała już jednak wcześniej, iż lubi zajmować się nieobecnymi. Nie tak dawno z funkcji wiceprzewodniczącego odwołano Wiesława Strzępka, nie dając mu możliwości obrony, bo go na tej sesji nie było.
Wróćmy jednak do genezy życzliwych winszowań wiceburmistrza Pirożka. Rady Marcin Nazarewicz nie mogąc doczekać się satysfakcjonującej informacji podczas dyskusji o zadłużeniu miasta i wysokości opłat za odpady, zasugerował, że skoro wiceburmistrz nie jest w stanie udzielić konkretnej odpowiedzi, może czas na zmiany, może czas na emeryturę, Zwłaszcza że miasto szuka oszczędności, a na rezygnacji z jednego wiceburmistrza zaoszczędziłoby około 200 tys. zł rocznie.
Zastępcy burmistrza język rozwiązał się dopiero w trakcie serdecznych życzeń noworocznych. Sporą ich część poświęcił radnemu Marcinowi Nazarewiczowi, który w tym momencie już salę opuścił. Wówczas Wiesław Pirożek jął zarzucać rademu manipulacje podczas wcześniejszych obrad komisji. Szkoda, że mówił to dopiero wtedy, kiedy radnego już nie było i nie mógł się do tego odnieść. I szkoda, że gdy radny o ważne sprawy pytał, zastępca burmistrza był mniej elokwentny. A czemuż to na sesji nie zawsze był rozmowny? Sam zainteresowany wytłumaczył to w czasie z serca płynących życzeń. życzeń. - Jeżeli na tej sesji jesteśmy z pracownikami, to nie po to, żeby nas obrażać, sugerować, kłamstwa nam zarzucać. Przychodzimy i chcemy się wypowiedzieć. Jeżeli nam się nie pozwala, przestajemy odpowiadać. Nie dlatego, że nie wiemy, nie dlatego, że nie chcemy - tłumaczył Wiesław Pirożek.
- My wytrwamy to! - zapowiedział dzielnie pan Pirożek niczym nieugięty obrońca reduty.
- Czy będzie pan radny sugerował, że mam iść na emeryturę. Jeżeli będziemy w ten sposób działać, pójdę za 30 lat, jeżeli ktoś mnie tu będzie trzymał! Tylko dlatego, żeby nie spełnić jego życzenia - zapowiedział zastępca burmistrza.
Łatwo obliczyć, że gdyby faktycznie ten zamiar mu się powiódł, pracowałby w jarosławskim ratuszu do 92. roku życia.
Ale te niezwykłe życzenia noworoczne zapoczątkował sam przewodniczący Rady Miasta Jarosławia Szczepan Łąka. I on kilka ciepłych słów poświęcił dwóm radnym, którzy wcześniej wyszli z sali - Marcinowi Nazarewiczowi i Mariuszowi Walterowi. Jak stwierdził pan przewodniczący, radni swoim wyjściem podczas jego życzeń chyba obrazili mieszkańców Jarosławia. Kiedyś król francuski Ludwik XIV stwierdził: „Państwo to ja”, ale chyba do tej pory nikt z samorządowców nie poszedł w jego ślady. W jaki sposób dwaj radni mieliby obrazić mieszkańców, nie słuchając przemowy przewodniczącego? Nie wiadomo. Na pewno nie powinno ich zachowanie jednak dziwić przewodniczącego, bowiem chwilę wcześniej sam apelował do reszty radnych, by nie dawali się wciągać w dyskusję Nazarewiczowi i Walterowi, bo chcą mówić o - jego zdaniem - sprawach nieważnych. Skoro nie chce z tymi radnymi dyskutować, czemu więc dziwi się, że oni nie chcą słuchać jego noworocznego expose na ich temat?
Hubert Lewkowicz
FOT. Ewa Kłak-Zarzecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Radni, wce burmistrz i burmistrz... To brzmi dumnie. Ile mądrości można się nauczyć słuchając ich przemówień....
A może i 50 lat porządzi ... kto wie ...
Trzeba przyznać, że tupetu to Pan Pirożek ma na... sto lat co najmniej. Żenujące zachowanie ! Nie uchodzi człowiekowi na takim stanowisku, ale... uchodzi Panu Pirożkowi. Spadochroniarz z Radymna, gdzie go już nie chcieli zakotwiczył się w jarosławskim ratuszu i obraża; radnych, wyborców tych radnych, wyborców z Jarosławia w ogóle. Gdyby miał nieco taktu, kindersztuby, ogłady to tak by się nie zachowywał. Docenić by wypadało Panie Pirożek, że ma Pan tu niezłą posadkę i równie niezłą kasę, której w Radymnie Pan nie miał - i mieć nigdy nie będzie. W Radymnie Pana po prostu mieli już dosyć ! Czytam systematycznie EJ i pamiętam, że z powodu przemęczenia Pan omdlewał w pracy. Przyglądając się Panu (teraz na fotkach czy relacjach w innych mediach) trzeba zauważyć, że Pan często staje się purpurowy. To oznaczać może problemy z nadciśnieniem - może stąd to przemęczenie i omdlenie... Zatem może warto na emeryturę, bo porzecież lata chyba Pan już ku temu ma. Dzięki funkcji w Jarosławiu wyprawcował sobie Pan pewnie calkiem niezłą emeryturę - gartulacje. W rodzinnym mieście nie byłoby to możliwe - więc może jednak warto uszanować jarosławiaków i wybranych przez nich radnych. Nawet, jak oni się Panu nie podobają. Zwłaszcza, że są - jak czytam i oglądam - jedynymi, którzy myślą o jarosławianach i ich sprawach - co oczywiście włodarzom czyli Panu również się nie podoba. Włodarzom bardziej odpowiada obłuda tych co razem z władzą zmieniają Jarosław ...podniosząc np. opłaty za śmieci w jednej kadencji niemal czterokrotnie. Tak, to jest faktycznie zmiana "na lepsze". Brawo Wy !
Wszystkie Wieski to fajne chłopaki. Sukces goni sukces. No tak wygląda Elyta przez duże E.
PZPR też miał rządzić 100 lat... nie takie persona rewolucja pokonała. Trzeba odpowiadać na pytania radnych, bo oni w Jarosławiu mieszkają i wiedzą co ludzi boli. A burmistrzowie nie mieszkają w Jarosławiu poza imprezami nie widać ich na mieście więc powoli odpływają w swój świat niekoniecznie zbieżny z interesem miasta i mieszkańców.
Masz rację ! Wszyscy - cała trójca zarządzająca Jarosławiem mieszka ...poza Jarosławiem ! Skandaliczne, że się jeszcze ...obrażają na jarosławskich radnych. Ich zachowanie to właśnie typowy pokaz ignorancji jarosławskiego społeczeństwa ! Może by im tak powiedzieć "a poszli z Jarosławia do swoich wiosek".
Po pierwsze to jak tylko zmieni się burmistrz co nastąpi za nie więcej niż dwa lata to ci wszyscy spadochroniarze łącznie z panem wiceburmistrzem wylecą z hukiem z ratusza. A dlaczego burmistrz przegra ? Ponieważ na to ciężko pracują radni z wzj. W szczególności ci, którym się w głowach przewróciło i uważają się za wazniejszych od burmistrza.
Brawo Wandzia. Dokładnie tak są tu tacy. Hrabianki, księżniczki, królowe.