
W nocy po godz. 2 z czwartku na piątek (8/9 lutego) trzech zamaskowanych mężczyzn włamało się do sklepu jubilerskiego na rogu ul. św. Ducha i Lubelskiej w Jarosławiu: – Nie udało im się pokonać sejfu. Na pewno nie spodziewali się również, że monitoring nagra ich głosy – mówi właściciel Maciej Machała, który wyznaczył nagrodę pieniężną za pomoc w ustaleniu sprawców.
Mężczyźni wyważyli drzwi łomem, zniszczyli też roletę. Ich łupem padły dwie paletki ze srebrnymi pierścionkami i jedna paletka ze stalą chirurgiczną do piercingu, w sumie o wartości 20 tys. zł. Cały napad trwał 40 sekund, ale jak twierdzi właściciel, mężczyźni musieli wcześniej obserwować sklep i przygotowywali się do napadu: – Byli przekonani, że wiedzą, gdzie leży złoto. Z nagranej rozmowy można wywnioskować, że nie spodziewali się takich zabezpieczeń – wyjaśnia M. Machała. – Pierwsze z odczytanych słów brzmią „K…a, gdzie leżą?”. To znaczy, że wiedzieli, w którym miejscu na koniec dnia pracy są chowane paletki z wyrobami ze złota, które miały być celem tej kradzieży. Z kolejnych słów wynika, że rozpoznanie nie było doskonałe, gdyż zaskoczyła ich obecność sejfu z zamkiem patentowym. Nasz punkt istnieje ponad trzydzieści lat i inwestycja w bezpieczeństwo towaru oraz monitoring są priorytetem – tłumaczy właściciel.
Zniszczeniu uległy także drzwi i roleta.
Nagrania zostały przekazane do Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. Funkcjonariusze policji z psem tropiącym oraz dwie agencje ochrony, właściciel oraz pracownicy rozpoczęli poszukiwania już w nocy.
Właściciel Maciej Machała podkreśla, że chce jak najszerzej nagłośnić sprawę, by ukrócić ten proceder. – Tu nie chodzi o mnie, tylko o wszystkich. Bo każdy może mieć pecha. Każdego może to spotkać. Jeśli z drogi usuniemy nierówne płyty, to tych potknięć będzie mniej – podsumowuje.
Ekz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zdarzenie miało miejsce z czwartku na piątek czyli z 8 na 9 lutego
Dziękujemy za uwagę.