
Miłość do piłki nożnej można wyrażać w rożny sposób, poprzez kibicowanie, noszenie emblematów, zbieranie gadżetów czy tatuaże. Miłośnicy jarosławskiego klubu piłki nożnej swoją miłość do tego sportu wyrażają od wielu lat na murach czy elewacjach kamienic. A w pierwszej kolejności na tych, które zostały niedawno odrestaurowane.
Taki los w ubiegłym tygodniu z 2 na 3 czerwca spotkał kamienice przy ul. Wąskiej i Franciszkańskiej w Jarosławiu. Rysunki są naprawdę imponujące, jednak szkoda, że razem z przelaniem swojej miłości do klubu fani niszczą czyjąś własność i narażają innych na koszty, a policji przysparzają dodatkowej pracy, bo ta w tej sprawie prowadzi postępowanie. Zawsze mogą takie dzieła stworzyć na elewacjach domów czy bloków, w których mieszkają. Na pewno żona lub rodzice, czy zarządca ucieszyliby się z takiej ozdoby na elewacji i nie zgłosiliby przestępstwa na policję.
Ekz
Fot. Czytelnik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Karać huja jednego z drugim ale to wina policji podczas meczu leja na osiedlu po autach u krzakach a policja im nic nie mówi to wolno im robić co chcą
Rysunki nie są imponujące. Bez przesady, to wulgarny prymitywizm manifestujący samostanowienie przywileju do niszczenia cudzej własności. Zdecydowanie karać "tworcow" pracami społecznymi na rzecz społeczeństwa.
Graffiti to sztuka.A nie wandalizm.
Jak jest coś ładnie narysowane,to niechby ten rysunek był.
W końcu miasto całe jest monitorowane to w czym maja problem w odnalezieniu sprawcy problem jak zawsze
Hej Marcelo. Grafiti to sztuka, a bazgrol to dziadostwo.
Niech im miasto daje więcej pieniędzy z naszych podatków, nadwyżka pójdzie na farby i narkotyki.
Nie, to nie jest miłość do piłki, ponieważ ta patologia nie ma zielonego pojęcia o piłce nożnej. Oni przejawiają bardziej odruchy zwierzęce czyli potrzebę przebywania w stadzie (takich samych idiotów o bardzo niskim IQ) i zaznaczania swojej obecności (tak jak psy na spacerze, które obsikują kosze na śmieci).