
24-latek wykorzystał fakt, że właściciel samochodu po zatankowaniu pozostawił kluczki w stacyjce. Wsiadł w auto i odjechał. Zanim ustalono, gdzie przebywa samochód, mężczyzna zdążył go uszkodzić. Teraz grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
O kradzieży opla Sintra właściciel pojazdu powiadomił policję w ubiegłą sobotę. Jak wynikało ze zgłoszenia, na jednej ze stacji paliw w Jarosławiu poszedł zapłacić za paliwo i zostawił kluczyki w stacyjce. Tę chwilę wykorzystał mężczyzna, który wsiadł do samochodu i odjechał. Policja podjęła działania, które doprowadziły do ustalenia miejsca zaparkowania auta. Młody mężczyzna, który przebywał w pobliżu auta, miał przy sobie kluczyki. Przyznał się do zabrania opla. Usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu oraz porzucenia go w stanie uszkodzonym. Jak wyjaśnia podejrzany, podczas cofania wjechał w słupek. Auto trafiło do właściciela, a sprawcy grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
jk
FOT. KPP Jarosław
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie