Antoni Macierewicz w Jarosławiu. Grupa Rebeliantów Podkarpackich pyta: GDZIE JEST WRAK?

O bezpieczeństwie państwa, sojuszu z USA i zagrożeniu ze Wschodu, uzależnieniu rozwoju gospodarczego państwa i samorządów od bezpieczeństwa militarnego mówił w Jarosławiu poseł PiS Antoni Macierewicz, który gościł w sobotę 20 czerwca w Jarosławiu.

Na spotkanie z byłym ministrem obrony przyszło niewiele ponad 30 działaczy PiS i Porozumienia, znacznie mniej niż w Lubaczowie. Poseł mówił m.in. o interesach łączących Polskę ze Stanami Zjednoczonymi, a głównie o celu zbliżającej się wizyty prezydenta A. Dudy w USA, czyli sojuszu militarnym. – Jeżeli upadnie Polska, jeżeli upadną państwa oddzielającej Rosję od Niemiec, to powstanie sojusz, który wyeliminuje Stany Zjednoczone z kontynentu Euroazjatyckiego zupełnie. Zupełnie interesy światowe Stanów Zjednoczonych  zależą od tego, czy Polska będzie ich sojusznikiem, czy nie będzie. I pan prezydent Donald Tramp znakomicie to rozumie. I prezydent Andrzej Duda znakomicie to rozumie – mówił Antoni Macierewicz. Wspomniał o potrzebie rozbudowy i rozwoju polskiej armii i przygotowaniu jej do wojny biologicznej: – Wojna biologiczna, jak widzimy, jest wielkim zagrożeniem. Trzeba wziąć pod uwagę, że będzie następna faza, która będzie nakierowana na informatykę. Zobaczcie państwo, co się stało na skutek koronawirusa. My zostaliśmy podzielni, my się siebie wzajemnie boimy, my się od siebie odsuwamy, my mamy ze sobą nie rozmawiać, ale przez komórkę – tak. Ba, olbrzymia część infrastruktury gospodarczo-polityczno-społecznej odbywa się przez informatykę. Chiny są jednym z największych mocarstw na świecie. Jeżeli oni narzucą Polsce i innym krajom europejskim swoją technologię 5G, która polega nie tylko na szybkości przesyłu, ale na tym, że automatycznie koordynuje całą elektronikę związaną z danym człowiekiem bez woli samego człowieka. Już działa samodzielnie. (…) To jest wielka szansa, ale i wielkie wyzwanie. Dlatego ja się nie dziwię Stanom Zjednoczonym, że szukają sojuszników. My tym sojusznikiem jesteśmy, my tym sojusznikiem możemy być. Jest naszym interesem, by być tym sojusznikiem, bo naszym interesem jest, by być bezpieczni wobec tego zagrożenia, jakie od Wschodu ciągle jest. Ostatnio pan Putin prowadzi ofensywę antypolską. Pierwsza część była w roku 2010. Potem była wielka kampania antypolska wiosną tego roku. A przedwczoraj był artykuł, że to my wywołaliśmy drugą wojnę światową, bo się broniliśmy. (…) Jesteśmy zajęci koronawirusem i w związku z tym nie zwracamy uwago na grożące niebezpieczeństwo militarno-polityczne ze strony Rosji. Ono codziennie postępuje. Naprawdę od prezydentury pana Andrzeja Dudy zależy nasze bezpieczeństwo. A bez bezpieczeństwa militarnego nie będzie ani rozwoju gospodarki, ani rozwoju dróg, ani rozwoju rodziny. Po prostu bez bezpieczeństwa militarnego nie będzie niepodległej Polski. I to trzeba wiedzieć. I trzeba mieć szacunek dla polskich żołnierzy, zarówno tych z wojsk operacyjnych, jak i Wojsk Obrony Terytorialnej. Jeszcze raz chcę podziękować ludziom, którzy zdecydowali się wstąpić do WOT, bo to wspaniały program, który gwarantuje bezpieczeństwo lokalne, gdzie jest ono najbardziej potrzebne. Gdzie daje największą gwarancję tego, że można się rozwijać gospodarczo, że można oczywiście bezpiecznie żyć. Ale znowu bez prezydenta Dudy tego nie będzie – zachwalał kandydaturę swojego prezydenta. Wzywał Podkarpacie, ale i ziemię jarosławską do mobilizacji w czasie wyborów. – Wśród was jest ta siła, wy ją musicie uruchomić, wy musicie sprawić, by miliony Polaków  mieszkających na tej ziemi poszły gremialnie na te wybory. Bo tu zgromadzone jest serce polskiego patriotyzmu. 
Na spotkanie z Antonim Macierewiczem przyszła grupa Rebeliantów, którzy rozłożyli transparent z napisem „GDZIE JEST WRAK?”. Chcieli zadać pytania posłowi, ale ten odjechał, a za nim z impetem ruszył samochód policyjny. Wcześniej funkcjonariusze czuwali obok budynku, w którym odbywało się spotkanie. 
EKZ

FOT. Ewa Kłak-Zarzecka