
Zaczęło się od małego Kubusia, który miał być operowany w Arabii Saudyjskiej. Potrzebował na to pół miliona złotych. Dla Natalki nie była to trudna sprawa, zaangażowała całe środowisko lokalne. Gdy saudyjski król zobaczył tak szeroko zakrojoną akcję, dołożył jeszcze więcej. Potem były kolejne dzieci: Julia, Marysia, Gabrysia, Iwonka. Dziś Natalia sama potrzebuje pomocy i medycznej, i finansowej.
Trafiła w lutym tego roku do przemyskiego szpitala z chorym okiem. Miała szybko wyjść, ale została przeniesiona na oddział udarowy, a potem na neurologię. Jej ciało odmówiło posłuszeństwa. Doznała niedowładu połowicznego prawej strony. Do domu wróciła na wózku inwalidzkim, bez diagnozy. - Podejrzewano stwardnienie rozsiane, ale nikt tego nie potwierdził - wspomina Natalia. Wtedy zaczęło się jeżdżenie po szpitalach: Jarosław, Rudna Mała. A potem upór i rehabilitacja, bardzo intensywna. - To spowodowało, że stanęłam na nogi. O kulach, ale jednak zaczęłam chodzić. Potem znowu wizyty u lekarzy. Jasło, Kraków. I załamanie, bo zaczęłam tracić słuch. Lekarze przepisywali leki, które nie działały, a choroba (do dzisiaj nieznana) nadal postępowała. Zaczęłam tyć. I te okropne bóle głowy... Straciłam nadzieję, że ktokolwiek może mi jeszcze pomóc - mówi.
„Przyszedł moment załamania, brak diagnozy, nieznana choroba, która z dnia na dzień degraduje moje ciało i organizm od środka i brak pieniędzy na dalszą diagnostykę. Starałam się nie tracić nadziei, bo w domu czeka na mnie moja kochana córeczka, bo mam dla kogo żyć…”.
„I wtedy pojawiło się światło w tak ciemnym tunelu….” – mówi Natalia ze łzą w oku.
Niespodziewana pomoc od znanych osób
Jednak nadziei nie straciła. A to dzięki jej koleżance z sąsiedztwa. - Nawiązałam kontakt z koleżanką z sąsiedztwa Izabelą Podolec. Obiecała mi pomóc. Dzięki niej spotkałam się z Prezesem Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniuszem Tajnerem, byłym trenerem Adama Małysza. Po spotkaniu z Nim i lekarzami, z którymi mnie umówił w Krakowie, odzyskałam nadzieję. Pan Tajner traktował mnie jak kogoś równego sobie, podobnie lekarze. Widziałam, że bardzo chcą mi pomóc. To nie koniec. Mam jechać na kolejne wizyty w styczniu – opowiada Natalia Skorupka, 27- letnia wolontariuszka z Jarosławia. - Nie wiem, jak odwdzięczę się Izie i Panu Tajnerowi. Bezinteresownie mi pomagają, a do tego przekazano mi tyle gadżetów na licytacje od Polskiego Związku Narciarskiego. Dostałam: replikę złotego medalu olimpijskiego Wojciecha Fortuny z Sapporo z 1972 roku, srebrną monetę Narodowego Banku Polskiego wybitą z okazji Igrzysk Olimpijskich Pyeong Chang w 2018 roku. To seria limitowana. Poza tym Pan Prezes podarował mi oryginalną bluzę reprezentacji Polski w skokach narciarskich na sezon 2018/2019, a także album z wydarzeniami z Igrzysk Olimpijskich z Pyeong Chang. Natomiast sam Pan generał Mieczysław Bieniek przekazał Natalii medal generalski wraz z książką własnego autorstwa. Natalia dodaje, że w niedługim czasie wszystkie przedmioty te będą dostępne na licytacji na Allegro.
Licytacje i jarmark
W pomoc zaangażowała się także Anita Włodarczyk, wielokrotna mistrzyni świata, olimpijska i rekordzistka świata w rzucie młotem. - Pani Anita przekazała mi stojący zegarek, podkładkę pod myszkę i autografy – cieszy się Natalia, bo pieniądze ze sprzedaży tych cennych przedmiotów będą mogły wesprzeć kolejne jej wyjazdy i leczenie. Podkreśla, że rodziny nie stać na finansowanie jej leczenia. Dlatego sama też prowadzi licytacje przedmiotów, które otrzymuje od ludzi dobrej woli. - Dzięki Facebookowi sami się do mnie odzywają, wysyłają różne robótki ręczne. Część z nich będzie można kupić podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego na jarosławskim Rynku od wtorku do soboty. Dzięki uprzejmości Centrum Kultury i Promocji rozstawimy namiot, w którym będzie można wspomóc moje leczenie. Naprawdę nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo kosztowna jest diagnostyka - mówi Natalia, prosząc jednocześnie lekarzy o włączenie się w pomoc w zdiagnozowaniu. Na razie nikt nie zna przyczyny tak bardzo złego stanu zdrowia pacjentki. Z każdego szpitala wychodzi bez diagnozy, nikt nie jest w stanie ustalić, co dokładnie się dzieje. A przecież polska medycyna jest na bardzo wysokim poziomie. W samym Jarosławiu również nie uzyskała informacji z czym ewentualnie może się zmagać i jak daleko postąpi choroba.
Pomoc od najbliższych
W pomoc Natalii włącza się też jej otoczenie: środowisko szkolne, parafia, a w ostatni weekend kwesta prowadzona była podczas meczu piłki ręcznej. Natalka podkreśla, że jest wszystkim ogromnie wdzięczna za każdy gest wykonany w jej kierunku.
Szczegóły o akcjach prowadzonych w celu pomocy Natalii, można znaleźć na jej profilu Facebooka: https://www.facebook.com/Natalia2211s.
Jeżeli ktoś chce wesprzeć Natalię podajemy także numer konta. Akcję prowadzi Komitet Społeczny POMOC DLA NATALII. Zbiórka jest zarejestrowana jako publiczna pod nr 2018/4953/KS. Pieniądze można wpłacać na konto:
51 9096 0004 3001 0079 9715 0001 z dopiskiem Natalia.
Każda kwota pomoże Natalii w rehabilitacji i powrocie do zdrowia.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
FOT. Zbiory Własne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie