
Ktoś może pomyśli, że to deja vu lub, że przez pomyłkę umieściliśmy informację z poprzednich lat. Ale nie. Taka sama sytuacja w tym roku ma ponownie miejsce.
Tak od lat. Gdy wreszcie przychodzą upragnione upały, dzieci rozpoczynają wakacje, fontanna w małym parku przy ul. Kraszewskiego i Czesławy Puzon ps. „Baśka” stoi nieruchoma, bez wody i „życia”. A w naszej redakcji rozbrzmiewa telefon z sygnałami: „Co znowu z tą fontanną?”, „Czy znowu ktoś zaspał, by przygotować ją do sezonu?”. A gdy już nawet ożywa, to sika jakoś niemrawo. A mieszkańcy pamiętają przecież czasy, gdy była ona prawdziwą ozdobą parku i miasta. A przy tym sprawiała ogromną frajdę dzieciom i przyjemność starszym.
Ekz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie