Reklama

Kto zjadł grochówkę z Dnia Dziecka?

21/06/2018 09:45

Ile zupy zostało i kto ją zjadł do końca? – pytał mieszkaniec Marian Gil podczas ostatniej sesji Rady Gminy Radymno. Ale to pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi.

Ten, jakby się mogło wydawać, zabawny wątek dotyczył poważniejszej sprawy. Występujący w części poświęconej zapytaniom mieszkaniec Ostrowa Marian Gil wziął pod lupę gminy Dzień Dziecka, który odbył się właśnie w Ostrowie. – Przy okazji Dnia Dziecka nauczyciele rozdawali lizaki, batony. Nauczyciele, pedagodzy. Natomiast zabawy w pchełki, malowanie twarzy i inne rozbiły firmy profesjonalne, które wystawiły rachunki na 800 i 1000 złotych. Pytam: dlaczego nie zaangażowano do spraw pedagogicznych nauczycieli, gdzie jest pięcioro bibliotekarzy? Dlaczego się nie włączają? Czy oni takich rzeczy nie potrafią poprowadzić? – pytał Marian Gil. Zwrócił też uwagę, że wydano na tę imprezę 30 tys. zł. – Pan wójt powiedział w Ostrowie tak: „Możemy wydać nawet 2 miliony złotych, bo ja kocham dzieci”. A jeżeli pan tak kocha dzieci, to dlaczego pan nie zapewnił w świetle ustawy o oświacie bezpieczeństwa w trakcie dowozu dzieci? Trzeba było z tych 2 milionów dać milion na zabezpieczenie dowozu, żeby nie było takiej sytuacji, jaka się wydarzył na trasie Korczowa – Młyny – stwierdził.

Potem przyszedł czas na zupę grochową. Mieszkaniec pytał o losy grochówki, która została z Dnia Dziecka. – Mam dane, że zostało 150 litrów z Dnia Dziecka i tę zupę tu konsumowano, ale wszystkiej nie skonsumowano. Ile zostało i kto ją zjadł do końca? – pytał. Posłużył się liczbami, z których wynikało, że firma, która na plakacie była umieszczona jako współorganizator imprezy, wystawiła rachunek na 10 tysięcy złotych. – To tak jest rozumiany współorganizator? – zapytał na koniec. Odpowiedź nie padła. Na rozwiązanie zagadki, przyjdzie więc pewnie czekać do kolejnej sesji.

hl

Fot. UG Radymno

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-06-21 10:41:54

    Pan Marian Gil powinien wiedzieć, że nauczyciele nie mają obowiązku uczestniczyć w różnych imprezach organizowanych na terenie gminy. Jeśli są na nich obecni i działają na rzecz ich organizacji (a robią to najczęściej w swoim wolnym od pracy czasie) to jest to wyłącznie przejaw ich dobrej woli i pedagogicznej odpowiedzialności. I warto również pamiętać, że za pracę dodatkową, nie wynikającą z obowiązków zawodowych, powinno się wypłacić wynagrodzenie. Pytanie: a pan Marian Gil jak się włączył w organizację i przebieg Dnia Dziecka? Może warto przemyśleć swoją postawę, zanim robiąc, być może, już teraz kampanię wyborczą, narazi się pan na śmieszność?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-06-24 09:13:22

    a co zabrakło p. marianowi ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-06-25 12:52:48

    Ma rację ten gość że wytyka wójtowi złą organizację. W tamtym roku byłam na dniu dziecka. Mam 2 dzieci w wieku szkolnym. To nie był dzień dziecka tylko ,,zoo" z dziećmi w roli głównej. Żadnych zabaw kreatywnych, pobudzających wyobraźnię, pokazujących zdolności i talenty dzieci. Były tylko wygłupy, darmowa wyżerka (patologia) i pokaz broni, jakby z dzieci chciano zrobić terrorystów. Nigdy więcej na taki spęd swoich dzieci nie wezmę.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-06-26 22:41:03

    Wójt do obsługi Dnia Dziecka zaangażował za wynagrodzeniem, nie wiadomo po co, aż 8 pracowników UG w Radymnie. Pominął przy tym bibliotekarzy, a nauczycieli dopuścił do pracy w ramach wolontariatu w celu wydawania lizaków, baloników na druciku i innych łakoci. Świadczy to o tym, że nie szanuje on i nie docenia potencjału intelektualnego tkwiącego u osób z wymienionych grup zawodowych. W tym kontekście nauczyciele, którzy zgłosili się do obsługi tej imprezy bez wynagrodzenia, nie tylko poniżyli się, ale również wystawili się na śmieszność.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do