
66-letnia mieszkanka powiatu przemyskiego przyszła do jednego z domów w Woli Węgierskiej. Nie potrafiła jednak powiedzieć, kim jest i po co przyszła. Gospodarze poprosili o pomoc policję, która ustaliła adres kobiety i przekazała ją pod opiekę rodziny.
Wszystko działo się w poniedziałek, 25 kwietnia, przed godziną 18, kiedy to na policję zadzwoniła mieszkanka Woli Węgierskiej. Stwierdziła, że do jej domu przyszła kobieta, z którą jest utrudniony kontakt. Na miejcie pojechali policjanci z Pruchnika. – Kiedy kobieta zadzwoniła na numer alarmowy, seniorka wyszła z jej domu i poszła w kierunku przystanku autobusowego. Zawiadamiająca w trosce o zdrowie kobiety pojechała za nią i czekała na przyjazd policjantów. W trakcie rozmowy z policjantami, kobieta była zdezorientowana. Wypowiadała się nielogicznie i nie była w stanie racjonalnie wytłumaczyć, co robi w tym miejscu – informuje asp. szt. Anna Długosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. Funkcjonariusze ustalili dane kobiety. Okazało się, że 66-letnia mieszkanka powiatu przemyskiego posiadała przy sobie telefon, w którym miała zapisany numer do córki. 66-latka została przekazana pod opiekę bliskich.
APEL POLICJI
Apelujemy do mieszkańców naszego powiatu o przekazywanie informacji na temat osób, które sprawiają wrażenie zagubionych i mogą potrzebować pomocy. W tym przypadku słowa uznania należą się kobiecie, która zareagowała na nieporadność starszej osoby i powiadomiła policjantów. Pamiętajmy, że telefon na numer alarmowy może uratować komuś życie.
jk
FOT. KPP Jarosław
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie