
Od piątku 16 czerwca przy ul. Franciszkańskiej działa Biuro Poselskie Platformy Obywatelskiej posłów: Marka Rząsy i Joanny Frydrych. Swoje miejsce ma tu także jarosławska Platforma Obywatelska, a wraz z nią radni powiatowi i miejscy tego ugrupowania.
Na otwarcie przybyli nie tylko gospodarze: posłowie, ale także szefujący obecnie podkarpackiej PO, jako komisarz, Zdzisław Gawlik oraz wiceprzewodniczący partii Borys Budka, radni, członkowie i sympatycy Platformy, ale także prezes zarządu powiatu jarosławskiego SLD Józef Lis, szef jarosławskiej Nowoczesnej Zygmunt Petru. – Cieszę się, że dziś są tu obecni przedstawiciele innych ugrupowań, bo wierzę, że ta współpraca będzie istniała. I ta współpraca zaowocuje tym, że w wyborach samorządowych będziemy w stanie zaproponować mocne listy wyborcze na każdym szczeblu, że nawet na Podkarpaciu, które uchodzi za bastion PiS-u, będziemy w stanie wygrać. Trudne zadanie, ale nie niemożliwe – mówił poseł B. Budka. Poseł Marek Rząsa z Przemyśla podkreślił, że w nowym biurze dyżury będą pełnić radni miejscy i powiatowi. – Chcemy być blisko ludzi, rozwiązywać ich problemy, jeśli ludzie tego od nas oczekują – dodał.
Poseł J. Frydrych zaprosiła do biura wszystkich pokrzywdzonych przez służby i instytucje: – Otwieramy Biuro Interwencji Obywatelskich i wszystkich pokrzywdzonych zapraszamy. Chcemy dać alternatywę mieszkańcom Jarosławia. Jest tu biuro PiS-u i biuro Kukiza ’15. Ale te biura można połączyć, bo one idą w tym samym celu – mówiła.
Ekz
Rozmowa z wiceprzewodniczacym Platformy Obywatelskiej Borysem Budką.
Czy był pan już przesłuchiwany w prokuraturze w sprawie naruszenia dobrego imienia pani Beaty Kempy, bo to pan był jednym z posłów, którzy domagali się wyjaśnień w jakim celu odwiedzała komendę policji po śmierci Igora Stachowiaka?
– Traktuję to doniesienie w kategorii żartu. Dlatego, jak widać z informacji medialnych, potwierdziło się to, o co my pytaliśmy. Przyznała się w końcu, więc stawianie komuś zarzutów z tego powodu, że pyta, czy był parasol ochronny polityków, jest absurdem i pokazuje, że ktoś nie rozumie demokracji. Pani Beata Kempa skompromitowała się tym doniesieniem i tym, że nie potrafi w czytelny sposób odpowiedzieć, w jakim celu była wtedy na tej komendzie. Chyba tylko naiwny może uwierzyć w te kolejne zmieniane wersje. Nie zamierzam się stawiać na żadne wezwanie w tej sprawie, bo to byłoby pogwałcenie mandatu parlamentarnego.
Jak pan ocenia wydarzenia ostatnich miesięcy? Związane z Trybunałem Konstytucyjnym, reformą sądów, zapowiadaniem referendum, najpierw konstytucyjnego, a teraz w sprawie uchodźców?
– Problem jest taki, ze PiS dąży do władzy skupionej w jednych rękach, dlatego eliminuje systematycznie kolejne niezależne instytucje. To stało się z Trybunałem Konstytucyjnym, będzie zamach na Sąd Najwyższy, już jest próba przejęcia sądów powszechnych. Oczywiście, tylko wyborcy mogą odsunąć PiS od władzy. W parlamencie obowiązuje bardzo prosta zasada: większości. Dopóki PiS ma większość, dopóty opozycja nie jest w stanie na drodze parlamentarnej niczego zablokować. Możemy uświadamiać, apelować do wyborców, by odesłali PiS na śmietnik historii, natomiast dopóki nie będzie wyborów, dopóty ten stan nie zostanie zmieniony. To jest najgorsze, ale to nie jest beznadziejne, bo każdego dnia jest jeden dzień mniej sprawowania władzy przez PiS. Największym sprawdzianem będą wybory samorządowe. Dlatego tak ważne jest, by być obecnym w każdym powiecie w Polsce i stąd ten mój objazd po całym kraju, odwiedziny każdego województwa.
Jaki macie państwo pomysł na pozyskanie przychylności wyborców?
– To bardzo rzetelna rozmowa z Polakami, dotarcie do każdego powiatu, może uda się do każdej gminy właśnie po to, by pokazać, że mamy inne spojrzenie na Polskę. Kochamy Polskę samorządową, Polskę, w której sprawy, gdzie tylko się da, są rozstrzygane i załatwiane na poziomie lokalnym czy regionalnym, Polskę mocną w Unii Europejskiej i to nas różni od PiS-u. Ja dojeżdżam ze Śląska do Rzeszowa w troszkę ponad dwie godziny, tylko dlatego że przez osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej wybudowano tysiące kilometrów autostrad m.in. dokończono autostradę A4 i tym należy się chwalić, pokazywać, że nie ma regionów gorszych czy lepszych. To że ktoś głosuje na PiS, to nie jest tak, że Platforma chce ten region opuścić. Co więcej: te rozmowy są tym bardziej w takich miejscach potrzebne. Trzy kluby obywatelskie Przemyśl, Krosno i Rzeszów działają, są ludzie, którzy przychodzą, rozmawiają. Oczywiście długa droga przed nami, dlatego że PiS ma bardzo mocnych sojuszników, w Polsce wschodniej jest to przede wszystkich Kościół, gdzie często wybory wygrywa się poprzez mównicę, czy ambonę, gdzie czasem jedynym źródłem informacji jest telewizja publiczna. Żeby temu przeciwdziałać trzeba mieć dobrych, mocnych samorządowców. Starcie samorządowe to będzie Polska centralna contra Polska samorządowa. Ja wierzę, że samorząd się obroni i będzie można odbić Polskę z rąk PiS-u.
Platforma się kurczy, ludzie odchodzą i to niekoniecznie do PiS-u czy do innej partii – po prostu odchodzą z polityki.
– Oczywiście siłą Platformy zawsze była różnorodność i oprócz doświadczonych polityków mamy w swoich szeregach młodych posłów i młodych radnych, ale to jest jeden z elementów strategii. Przyciąganie młodych ludzi jest bardzo trudne – generalnie ludzi młodzi widząc to, co dzieje się w Warszawie, niestety często gorszące sceny z Sejmu, chcą być od polityki jak najdalej. Ważne jest, by zaczynali oni właśnie w polskich samorządach, na szczeblu gminnym, powiatowym, miejskim, bo tu zdobywa się doświadczenie. Nie ma jednak cudownej recepty, trzeba być autentycznym, wiarygodnym i przede wszystkim trzeba pokazać dobrą ofertę. Na razie widzę wśród młodych ludzi niechęć do polityki, a to musimy zmienić.
Dziękuję za rozmowę.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie