
Niechlujstwo wykonania, brak umiejętności spawania, nieoczyszczone spawy, nieusunięta rdza i próby maskowania rdzy farbą podkładową – tak opisuje stan ogrodzenia zrewitalizowanego w ubiegłym roku Parku Miejskiego im. Bohaterów Monte Cassino Zbigniew Polit, szef Obywatelskiej Rady Kultury w Jarosławiu, który opublikował niedawno na Facebooku zdjęcia pokazujące stan płotu. ORKA sygnalizowała problem już dawno, ale najwyraźniej nikt nie słuchał.
Ponad rok temu podczas sesji Rady Miasta Jarosławia na sprawę fuszerki przy remoncie ogrodzenia parkowego zwracał uwagę ówczesny radny, a jednocześnie członek Obywatelskiej Rady Kultury ORKA Korneliusz Polit. – Dlaczego elementy ogrodzenie maluje się, nie oczyszczając ogrodzenia z rdzy? Dlaczego montując przęsła nie robi się tego z poszanowaniem kosztów i z poszanowaniem estetyki parku? Dlaczego po spawaniu nie oczyszcza się powierzchni ze zgorzeliny i odprysków? Dlaczego zastosowano tu najgorszą ze znanych technik spawalniczych, spawanie elektrodą otuloną? Tak się już nie spawa. Dlaczego nie oczyszczono i nie zakonserwowano od spodu daszków na słupkach, które będą rdzewieć od środka? Dlaczego po remoncie przęseł wstawia się je pokrzywione i zwichrowane? – pytał Korneliusz Polit, powołując się na ustalenia ORKI. Burmistrz Waldemar Paluch po tej interwencji badał temat i zapewniał, że nie ma powodu do niepokoju, a stan ogrodzenia po zakończonym remoncie nie będzie budził zastrzeżeń.
Czy da się to uratować?
Teraz ORKA sprawdziła stan ogrodzenia zrewitalizowanego parku. Zdjęcia opublikowane przez Zbigniewa Polita na portalu „Jarosław w potrawce” mogą budzić niesmak. Rdza, jakość spawów, krzywe przęsła – wszystko to robi nie najlepsze wrażenie, zwłaszcza w zestawieniu z zielonym parkiem, który odwiedza wiele osób. Zapytany przez nas szef ORKI Zbigniew Polit zwraca uwagę na to, że w umowie z wykonawcą prac była m.in. mowa o czyszczeniu, prostowaniu przęseł i malowaniu, a także o wykonaniu tych prac z godnie z dokumentacją projektową, zasadami wiedzy technicznej i sztuki budowlanej. Przedmiar prac w zakresie instalowania ogrodzenia mówi o czyszczeniu ogrodzenia do trzeciego stopnia czystości (czyli do metalu) oraz o malowaniu najpierw farbami gruntowymi, a później emaliami. Zdaniem Zbigniewa Polita, ogrodzenie nie zostało wyczyszczone do trzeciego stopnia czystości i pomalowano je jedynie jednym rodzajem farby – podkładową. Efektem tego jest właśnie pojawiająca się rdza i obecny stan ogrodzenia. Czy to ogrodzenie da się jeszcze uratować? Płot nie jest zabytkowy, wykonywany był przez uczniów szkoły zawodowej przed kilkudziesięciu laty. – Konserwacja tego ogrodzenia, zgodnie z wszystkimi zasadami, była na granicy opłacalności. Trzeba by było je demontować, wozić, piaskować, co jest bardzo kosztowne, malować i montować. Byłoby to niewiele tańsze od nowego ogrodzenia. Teraz to wszystko coraz mniej się opłaca – przyznaje Z. Polit. – Owszem, są odpowiednie preparaty, ale one działają w przypadku rdzy kilkudniowej. Jeśli jest już tzw. rdza wżerowa, to żaden preparat nie zadziała. Wtedy tylko piaskowanie lub skrobak, szlifierka i malowanie. Pewnie można spróbować to jakoś uratować, oczyścić, zagruntować, pomalować. I co dwa lata usuwać wykwity korozji, jeśli się pojawią – dodaje.
Co na to Ratusz?
O sprawę rdzewiejącego ogrodzenia dopiero co zrewitalizowanego parku zapytaliśmy władze miasta, bo to właśnie miasto było inwestorem. Prace w parku były prowadzone dzięki unijnemu dofinansowaniu w ramach projektu „Eskapady na Książęcym Szlaku”. Wykonawcą była firma Techart sp. z o.o. z Piwody, a z ramienia miasta inwestycję nadzorował Mariusz Kic. Wynagrodzenie inspektora nadzoru tej inwestycji wyniosło 67 650 zł brutto. Czy miasto w jakiś sposób rozlicza inspektora nadzoru, który miał inwestycji pilnować, z jego pracy? Czy zdaniem władz miasta inspektor nadzoru w tym wypadku dobrze wykonał swoje zdanie? Jak władze miasta zamierzają poradzić sobie z problemem rdzewiejących elementów ogrodzenia, co z pewnością rzutuje na wizerunek niedawno zrewitalizowanego parku miejskiego, który dziś odwiedza wielu mieszkańców? Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do władz Jarosławia.– W chwili obecnej trwają przeglądy gwarancyjne związane z inwestycją wykonaną na terenie Parku Miejskiego im. Bohaterów Monte Cassino. Stwierdzone nieprawidłowości zostaną oczywiście zgłoszone Wykonawcy do usunięcia w ramach gwarancji – odpowiada lakonicznie Iga Kmiecik, rzecznik burmistrza. Na pytania dotyczące oceny pracy inspektora nadzoru odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Hubert Lewkowicz
FOT. Zbigniew Polit
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
gdzie jest CBA
Koniecznie trzeba zawiadomić odpowiednie służby . Podejrzewam jakieś nieprawidłowości oczywiście delikatnie mówiąc! W tym kraju zawsze na pierwszym miejscu była korupcja, kolesiostwo i prywata!!!
a mnie to nie dziwi ani troche. jak wszystko robione przez obecnego pozal sie boze burmistrza, jest robione na ilosc nie na jakosc. zeby pozniej bylo sie czym chwalic na fejsie, a to ze teraz durny lud zaplaci za remont drugi raz, to juz nie wazne, dlatego teraz barany ktore glosowali na niego niech sie zrzucaja na ponowny remont,
Czyje pociotki tak prościutko wykonali ogrodzenie wokół parku jak by "byk szczał " ??? - brawo dla Burmistrza , że za podatki mieszkańców po tak topornie wykonanej robocie jakiś frajer się bawi. Burmistrzu - tak trzymać, zobaczymy i ocenimy ogrodzenie na Nowym Cmentarzu bo kwiatki na klombach i w donicach to i "dziepaczki" dawniej potrafiły sadzić a podświetlenie drzewek w centrum miasta to majstersztyk , tylko że za te frajerskie pomysły płacimy my - mieszkańcy.
Przybądź Policjo Władzo Kochana, przybądź i udziel pomocy "
ulegamy kombinatorów licznej gromadzie zawodzi jakaś
ofiara[ ofiara to Gmina Miejska Jarosław]
Jak tam wycieczka na Chorwację po wspaniałej inwestycji?
Ogrodzenie to nie jedyny mankament. Jestem w parku codziennie alkohol panowie spożywają codziennie /pierwsza ławka od stadionu JKS/ ,młodzież buciorami niszczy ławki siadając na oparciach wszystko pod okiem kamer. Fontanny raz tryskają wodą raz nie szczególnie ta mała ma problem i działa wybuchowo, jedna z nich już od jakiegoś czasu straciła podświetlenie i nawet nikt nie próbuje tego naprawić. Ogólnie nie jest źle jest gdzie pospacerować tylko trzeba uważać na gawrony bo brudzą niemiłosiernie.