
Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku spotkał się z przyjaciółmi z licealnej klasy w 65. rocznicę egzaminu dojrzałości. Te spotkania rocznika 1954 odbywały się często. Początkowo co 5 lat, a w ostatnim czasie co rok. Dr. inż Jerzy Kosmaty żartował, bawił swoje koleżanki, opowiadał o wychowawcy prof. Kazimierzu Skarbowskim, który asystował na sławnej fotografii gen. Józefowi Hallerowi w zaślubinach Polski z morzem. To m. in. dzięki J. Kosmatemu i jego koleżankom i kolegom w LO im. M. Kopernika zawisła tablica upamiętniająca wybitnego pedagoga. W kwietniu br. dr. inż. Jerzemu Kosmatemu w ostatnim pożegnaniu towarzyszyła rodzina i społeczność z Wałbrzycha, dziś na naszych łamach żegnają go jarosławscy przyjaciele.
Zakorzeniony w dawnej tradycji miast Rzeczypospolitej Jarosław, znalazł się w szczególnym miejscu historii Polski. W dobie odzyskania niepodległości miasto wspaniale się rozwinęło tworząc niepowtarzalny klimat patriotyczny
i obywatelski. W wyniku zmian granic po II wojnie światowej Jarosław okazał się bezpieczną przystanią dla uchodźców z Kresów, którzy żyli tutaj, nie tracąc przez wiele lat nadziei na powrót w swe rodzinne strony. Losy wielu spośród nich zostały zapisane w wielotomowym wydaniu „Jarosławskiej Księgi Kresowian”, w pamiętnikach szkolnych zjazdów koleżeńskich, a także wspomnieniach. Dzięki przybyciu nowych mieszkańców, którzy szybko zasymilowali się z miejscową ludnością, wytworzył się szczególny mikroklimat sprawiający, że Jarosław stał się miejscem, do którego nawet krótko tu mieszkający stale wracają, aby spotkać się na Rynku, spojrzeć na Ratusz, czy Kolegiatę.
Takim przykładem był zmarły 26 kwietnia 2020 roku w Szczawnie Zdroju dr inż. Jerzy Kosmaty. Urodzony w 1937 roku w Przemyślu, edukację szkolną odbył w Jarosławiu – tutaj ukończył Szkołę Podstawową im. Stanisława Konarskiego, a następnie w 1954 roku Liceum Ogólnokształcące – obecnie im. Mikołaja Kopernika. Studia wyższe podjął w krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej na Wydziale Geologiczno-Poszukiwawczym oraz Wydziale Górniczym, uzyskując w 1961 roku tytuł inżyniera.
W latach 1960-1990 pracował w Dolnośląskim Zjednoczeniu Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu przechodząc wszystkie stopnie kariery zawodowej - od górnika pracującego pod ziemią do dyrektora kopalni Wałbrzych. Pracował także w kopalniach „Victoria” i „Słupiec”. Włożył wiele wysiłku w kształcenie kadr górniczych, dzięki czemu powstała w Wałbrzychu filia Politechniki Wrocławskiej.
Był inicjatorem utworzenia Muzeum Przemysłu i Techniki w Wałbrzychu, w którym rozpoczął pracę w 1993 roku. Dwa lata później objął w nim stanowisko kustosza. Obecnie Muzeum nosi nazwę Park Wielokulturowy „Stara Kopalnia”. Jako rzeczoznawca górniczy nadzorował adaptację niedokończonych wyrobisk górniczych kwatery wodza Trzeciej Rzeszy w Górach Sowich (projekt „Riese”) nad podziemną trasę turystyczną.
W 2009 roku Jerzy Kosmaty uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii techniki na podstawie pracy: Kształtowanie kadry kierowniczej Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego w latach 1945-2000, przedłożonej i obronionej summa cum laude w Instytucie Historii i Nauki Polskiej Akademii Nauk.
W życiu Jerzego Kosmatego ogromną rolę odgrywał sport. W latach szkolnych był aktywnym członkiem koła sportowego prowadzonego przez
prof. Kazimierza Skarbowskiego. W roku 2005 wdzięczny uczeń wraz z grupą kolegów ufundował swemu nauczycielowi tablicę pamiątkową w budynku Liceum Ogólnokształcącego przy ul. 3 Maja w Jarosławiu.
Mieszkając w Wałbrzychu związał się z tamtejszym klubem sportowym – „Górnikiem” Wałbrzych, o którym napisał pracę monograficzną i którego był prezesem. Był także sędzią piłkarskim, członkiem komisji rewizyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz Zarządu Głównego. W roku 1999 został członkiem honorowym Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Jerzy Kosmaty utrzymywał wszechstronne i żywe kontakty z rodziną i Jarosławiem. Interesował się życiem miasta, a zwłaszcza pracą Muzeum, które odwiedzał za każdym razem, gdy przybywał w rodzinne strony. Swe pierwsze kroki miał zwyczaj kierować na Stary Cmentarz, gdzie w grobowcu rodzinnym spoczywają jego najbliżsi – rodzice oraz brat i bratowa. Systematycznie spotykał się z przyjaciółmi z ławy szkolnej, którzy bezpośrednio od niego dowiadywali się o jego osiągnięciach w życiu zawodowym i osobistym. A było się czym pochwalić. Lata czy miesiące rozłąki nigdy nie miały znaczenia. Zawsze było tak jakby się niedawno rozstali.
Był jednym z inicjatorów zjazdów absolwentów Liceum Ogólnokształcącego z rocznika maturalnego 1954, które odbywały się co pięć lat. Ostatni raz uczestniczył w spotkaniu 15 czerwca 2019 roku z okazji 65-lecia egzaminu dojrzałości. Planował wówczas następne w roku 2020. Czy odbędzie się bez Jerzego? Jeżeli tak, to na pewno nie będzie takie jak dawniej.
Gdy odszedł, zapadły nam w pamięć słowa przyjaciół i znajomych, wypowiadane na gorąco a dyktowane żalem, smutkiem, bezradnością. Jakże są wymowne!
Jerzy był niezwyczajnie nadzwyczajny. Umiał odczytywać znaki trudnych czasów, w których przyszło mu żyć. Był demiurgiem najlepszego współdziałania z ludźmi i dla ludzi. Pojawiał się wtedy, kiedy było to naprawdę potrzebne. Inicjował działania takie, jakie w danej chwili były odpowiednie. Zawsze potrafił znaleźć najbardziej trafne rozwiązanie różnych – czasami bardzo trudnych spraw. Nigdy nie zastanawiał się ani chwili, gdy trzeba było ponieść koszty na realizację podjętych zadań.
Był naszą dumą i chlubą, wierzymy, że nie tylko naszą. Żegnamy Cię Jurku Drogi Kolego i Przyjacielu o nienagannych manierach i uroku osobistym, błyskotliwy gawędziarzu i rozmówco, zawsze wierny w przyjaźni.
Doczesne szczątki naszego Przyjaciela dr. inż. Jerzego Kosmatego spoczęły 30 kwietnia 2020 roku na cmentarzu komunalnym w Szczawnie Zdroju.
Grono przyjaciół z rocznika maturalnego 1954
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie