
Niszczenie państwa kładzie się cieniem na lata. To jest potwornie niebezpieczne. Jeżeli przymkniemy oczy na to, że władza za nic ma konstytucję, to może przyjść ktoś bardziej radykalny i mówić, że im też wolno ustawami zwykłymi zmieniać najwyższy akt prawny – przekonywał sędzia Waldemar Żurek podczas spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jarosławiu. Sędzia przyjechał na zaproszenie Rebeliantów Podkarpackich.
Sędzia Waldemar Żurek, były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa wyjaśniał, po co nam niezależny sąd. Przypomniał zdarzenie, w którym doszło do wypadku w Oświęcimiu z udziałem kolumny rządowej z premier Beatą Szydło.
– W tym samym dniu, mieliśmy w części mediów obywatela, który jest już skazany. Nie zapewniono mu prawa do obrońcy, zatrzymano go po tym zdarzeniu, pomimo tego że nie był pod wpływem alkoholu. Dopiero potem pojawia się obrońca i zaczyna się medialne pokazywanie drugiej strony zdarzenia. Ale co by było, gdyby nie było wolnych mediów i gdyby nie było niezależnego sądu? Sąd jeszcze nie przesądził, kto jest odpowiedzialny za ten wypadek, ale powiedział już, że obywatela bezprawnie zatrzymano po tym zdarzeniu, że nie zapewniono mu prawa do obrony
– mówił sędzia Żurek. Jak wspomniał, pomimo że samochód pani premier miał komputer pokładowy najwyższej klasy, do dziś ludzie nie wiedzą, z jaką prędkością jechało to auto, podobnie jak nie wiemy, czy kolumna używała sygnałów dźwiękowych. Gość spotkania mówił, że każdy z nas mógł być na drodze tej kolumny, a sąd zależny od polityki nie gwarantuje nam prawa do sprawiedliwych wyroków.
– Zaczęło się od Trybunału Konstytucyjnego – wspomniał sędzia, który gościł w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jarosławiu. Jak stwierdził, politycy poprzedniej ekipy rządzącej faktycznie wybrali dwóch sędziów z naruszeniem procedur, co stwierdził niezależny Trybunał Konstytucyjny. Ale trzech wybrano prawidłowo.
– Prezydent powinien odebrać od tych trzech sędziów ślubowanie. Prezydent do dzisiaj tego nie zrobił. Mówię to z ogromnym smutkiem, ponieważ prezydent kończył ten sam uniwersytet co ja. Co więcej, broniliśmy się u tego samego profesora
– powiedział sędzia Waldemar Żurek. – Niszczenie państwa kładzie się cieniem na lata. To jest potwornie niebezpieczne. Jeżeli przymkniemy oczy na to, że władza za nic ma konstytucję, to może przyjść ktoś bardziej radykalny niż dzisiejsza władza i wtedy będzie się powoływać, że gdy ustawami zwykłymi zmieniano najwyższy akt prawny i nic sobie z tego nie robiono, to im też wolno – podkreślił. Przypomniał m.in. sprawę ułaskawienie ministra Mariusza Kamińskiego, który według prawa był niewinny, bo nie miał prawomocnego wyroku. – Doszło do kolejnego złamania prawa – zaznaczył i wyjaśnił, że tę opinię potwierdził Sąd Najwyższy. Takie zachowanie, jak mówił sędzia Żurek, charakterystyczne jest dla monarchy absolutnego, bo nawet w monarchii konstytucyjnej, monarchę ograniczają sądy. – Mam wrażenie, że im dalej posuwa się degradacja systemu, tym bardziej przechodzi wszystko. A my zaczynamy się z tym oswajać – dodał.
Waldemar Żurek opowiadał o postępowaniu wobec niego. Jak mówił, zaczęło się od dziwnego zdarzenia ze zniszczonymi oponami w jego samochodzie. Jak twierdził, prokurator, który to badał, bardziej niż oponą był zainteresowany billingami telefonicznymi. Postępowanie w sprawie opon zostało po trzech latach umorzone, zaczęła się kontrola CBA dotycząca oświadczeń majątkowych sędziego, raz tłumaczona losowym wyborem, raz zapotrzebowaniem społecznym.
– CBA nie sięga do urzędu skarbowego, gdzie jest drugi oryginał. CBA wysyła pismo do mojego sądu. Kontrola trwa sześć miesięcy, chociaż oficjalnie nie jest wszczęta, ale ja o niej wiem. Po co tak się dzieje? Po to, żeby człowiek się bał, żeby nie czuł się fajnie. Ostatecznie kontrola trwa szesnaście miesięcy, chociaż przepisy mówią o dziewięciu. Później kontroluje się moją żonę w zaawansowanej ciąży
– opowiadał sędzia Żurek. Mówił także o wizycie CBA u osoby, która rozlicza mu PiT-y oraz o wejściu agentów do strefy zamkniętej, podczas trwania narady poprzedniej Krajowej Rady Sądownictwa, której sędzia Żurek był rzecznikiem. – Nie wolno służbom wejść w tę strefę, chyba, że w pościgu za kimś – opowiadał gość. – Panowie wchodzą, nie patrząc na to, że się ich wyprasza. Zostawiają zawiadomienie o rozpoczęciu kontroli – dodawał. Mówił także o wizycie CBA u człowieka, który kupił od niego ciągnik. Agenci z „blachami” przyszli sprawdzić, czy ten ciągnik faktycznie istnieje.
Waldemar Żurek opowiadał sporo o działaniach hejterskich wobec sędziów i ich rodzin. Jak mówił, pomimo że zawiadomienie złożył w prokuraturze jeszcze na wiosnę, do jesieni prokuratura nie ustaliła ani jednego IP komputera. Przywołał także metody Polskiej Fundacji Narodowej, która miała promować polską markę zagranicą. Tymczasem to ta fundacja finansowała bilbordy z informacjami o sędzim, który ukradł kiełbasę i sędzi, która ukradła spodnie.
– Zacząłem badać te sprawy. Sędzia ukradł kiełbasę. Tak, ukradł. Człowiek z chorobą alkoholową. Pozbawiony został stanu spoczynku. System go ukarał, nie minister Ziobro, ale poprzednie sądy. Nie ma już sędziowskiej emerytury i od trzech lat nie żyje, a jest na afiszu, że ukradł kiełbasę. I to jest przepisywane całemu środowisku
– tłumaczył sędzia Żurek. Opowiadał także o sędzi, która była pokazywana jako złodziejka spodni. Jak tłumaczył, to sędzia w stanie spoczynku, która od dziesięciu lat cierpi na chorobę psychiczną. – Dlaczego mówi się nieprawdę, dlaczego mówi się półprawdy? Żeby wprowadzić ludzi w błąd. Po co? Żeby nas oczernić. To jest metoda wprowadzania autorytaryzmu. Jak się chce wyeliminować jedną władzę, trzeba ją oczernić, sponiewierać. Wtedy społeczeństwo zaakceptuje, że się pozbędzie tych sędziów i wprowadzi nowych sędziów. Będą wydawać szybko wyroki, tylko co będzie, jeśli państwo będziecie tym kierowcą z Oświęcimia. Na kogo traficie? – pytał gość Rebeliantów Podkarpackich. Zapytany o to przyznał, że sądy oczywiście wymagały naprawy, ale teraz wymagają jej jeszcze bardziej.
Hubert LEWKOWICZ
fot. Hubert Lewkowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wy powsadzani przez lewackie środowiska sędziowie będziecie atakować rząd który oderwal was od koryta. Świnka jak nie doje i jest głodna to kwiczy. A was mozna było by Paść do śmierci wy i tak w trumnach powsadzacie swoich i paść będziecie dalej
Jak stwierdził, politycy poprzedniej ekipy rządzącej faktycznie wybrali dwóch sędziów z naruszeniem procedur, co stwierdził niezależny Trybunał Konstytucyjny. Ale trzech wybrano prawidłowo.Dlaczego Żurek i ta kasta od razu nie krzyczeli że OTUA jest łamana tylko jak PIS powołał sędziów to raban na całą Unię.
Uczciwina się znalazł. :-)
Obrońca "nadzwyczajnej kasty" przyjechał uprawiac propagande na Podkarpacie ???
jest jakaś działka za pchlą kasę do nabycia ???
Majątek już ujawnił?
Kto to takie coś zaprasza i słucha. A kysz samozwańcza kasto.