Reklama

Docenił ich nawet Piotr Kaczkowski

06/03/2018 10:22

Dziesięć utworów złożyło się na najnowszą płytę jarosławskiego zespołu Get Break „Borygoh”. Jeden z utworów na płycie to muzyczna niespodzianka.

14 stycznia słuchacze trójkowej audycji Minimax usłyszeli znany im dobrze głos Piotra Kaczkowskiego, który po ostatnich taktach mówi: „To najnowsze nagranie zespołu Get Break”. Tak jarosławski zespół zagościł w jednej z najbardziej cenionych i już kultowych audycji poświęconych muzyce w Polsce. Trudno chyba o lepszą rekomendację. A słuchacze Trójki usłyszeli jeden z utworów, który znalazł się na najnowszej płycie jarosławskiej grupy Get Break „Borygoh”. Ten najbardziej zaskakujący.

Płyta ukazała się tuż przed Nowym Rokiem. Muzycy Get Break mają bowiem niepisaną zasadę, że wypuszczają coś świat co dwa lata. Materiał, który się ukazał na najnowszej płycie to plon dwuletniej pracy twórczości. Płyta była nagrywana w domowym studiu Vivaldi w Jarosławiu.

Chcieliśmy zrobić coś innego

Utwór, który usłyszeli słuchacze Minimaksu to autocover „Na chwilę”. Na poprzedniej płycie można go usłyszeć w wersji rockowej, a na najnowszej zabrzmiał całkiem inaczej. Z towarzyszeniem fortepianu śpiewa go gościnnie Zbigniew Działa, zaprzyjaźniony z zespołem muzyk zespołu RSC. – Wpadliśmy na pomysł zrobienia czegoś, czego jeszcze nie robiliśmy. Pozbyliśmy się całej rockowej otoczki, został fortepian i wokalista. Żeby było jeszcze inaczej, nie śpiewałem ja, tylko poprosiłem Zbyszka – mówi Miro Kowalczuk, gitarzysta i wokalista zespołu. Na fortepianie akompaniował wokaliście Waldemar Wiater, na co dzień perkusista grupy, a także właściciel studia Vivaldi i producent płyty.

– Nagrywanie płyty trwało krótko, ale później cała praca nad płytą to już około dwa miesiące. Waldek miał ostatnie zdanie, daliśmy mu wolną rękę. Zrobił naprawdę dobrą robotę – opowiada Miro Kowalczuk. Płyta jest w całości efektem pracy zespołu, od pomysłu po efekt finalny. „Na chwilę” z gościnnym udziałem Zbyszka Działy to wisienka na torcie całej płyty. Reszta materiału jest znacznie mocniejsza. To po prostu mocne, dobre rockowe granie w stylu Get Break. W dodatku z intrygującymi tekstami. Wokalista mówi, że te teksty często powstają zarówno z inspiracji medialnych, jak i rozmów prowadzonych na próbach. Ale uważny słuchacz wyłapie sporo ważnych treści w tych tekstach. Większość z nich jest o czymś istotnym. – Jeżeli już śpiewam, to niech to będzie jakieś. Czasem śmieszne, czasem poważne, czasem niedopowiedziane – mówi autor tekstów i ich wykonawca. Jak twierdzi, teksty są zabawą, grą słów, które padają podczas rozmów z członkami zespołu. – O tym rozmawiamy i ja o tym śpiewam. Czasami łapię jedno słowo i buduję tekst. Nigdy nie jest tak, że siadam i piszę całość. Najpierw jest wers czy dwa – mówi Miro Kowalczuk. Na płycie są utwory, których teksty każą się nad nimi mocno zastanowić, jak „Czamen”, „Ścierwo” czy „W zaparte”. W utworze „Relatywnie” do tekstu, który mówi o „nadmuchanej zmianie”(!) dochodzi ciekawy zabieg muzyczny. Już sam początek nawiązuje do oberka, którego rytm jednak później przechodzi w gitarowy riff. Ostatni utwór na płycie nawiązuje do poprzedniego krążka zespołu „Loco Motywy”.

Nikogo nie udajemy

Zespół Get Break to owoc muzycznej pasji kilku osób. Każdy z członków grupy zawodowo zajmuje się czymś innym. Gitarzysta i wokalista jest nauczycielem w „plastyku”. On też jest autorem okładek do płyt, także do tej ostatniej. Jak mówi, czasami rozmawia z uczniami o swojej pasji. – Nie kryję się z tym. Opowiada nieraz o koncertach. Czasami ich to interesuje, czasami nie – twierdzi Miro. Granie to dla nich realizowanie pasji, ale nigdy nie myśleli o zarabianiu na muzyce. Rocznie grupa daje kilka koncertów. Grała m.in. podczas Przeworsk Blues Festiwal, choć wykonuje muzykę, która bluesem nie jest. Muzyka Get Break gościła na antenie Radia Rzeszów. Zespół kilka razy udzielał wywiadu w rozgłośni, materiały można znaleźć w internecie. – My nie udajemy nikogo, nie gramy tak jak ktoś. Nie jesteśmy komercyjnym zespołem. Gray jak gramy, możemy sobie pozwolić na to, by grać różne style. Nic nie musimy, nic nam nikt nie każe. Możemy robić, co nam się podoba. Oczywiście, w granicach zdrowego rozsądku – mówi wokalista. Od kilku lat zespół gra już w ustabilizowanym składzie, który wcześniej kilka razy się zmieniał. Obecny skład zespołu to: Miro Kowalczuk (gitara, wokal), Waldemar Wiater (perkusja), Krzysztof Knap (gitara) i Jarek Płocica (bas).

Płytę „Borygo” można kupić w „Kuferku” w kamienicy Rynek 6 w Jarosławiu. Cena jest zachęcająca, bo chodzi tylko o pokrycie kosztów jej wyprodukowania. Być może już niebawem, zaraz po świętach, zespół będzie można usłyszeć na żywo w Jarosławiu, w jednym z klubów. Na pewno 20 kwietnia grupa zagra w rzeszowskim klubie Nowa Kultura, a potem prawdopodobnie w Sandomierzu. 21 września Get Break wystąpi na żywo Radiu Rzeszów. A już teraz powoli zaczyna pracę nad zupełnie nowym materiałem.

Hubert LEWKOWICZ

fot. GAJA

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do