
Uniewinniony, taki wyrok usłyszał dziś Marian Ryznar, były wójt gminy Wiązownica, podobnie, jak i trzech pracowników urzędu. Sprawa toczyła się w Sądzie Okręgowym w Przemyślu od początku 2015 roku, a wcześniej w prokuraturze w Lublinie. Dzisiejszy wyrok zamknął postępowanie w pierwszej instancji. Stronom służy odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.
Są na szczęście w Polsce jeszcze niezawisłe sądy. Niezawisły sąd w Przemyślu uniewinnił wszystkich oskarżonych ze wszystkich stawianych im zarzutów. Ten wyrok sądu jest budujący. Niewątpliwie trzeba liczyć się z tym, że zostanie on zaskarżony przez prokuratora. Na dzisiaj trzeba pochylić się nad tym z taką satysfakcją, że jednak są jeszcze niezawisłe sądy
- mówił obrońca oskarżonych Janusz Czarniecki.
Na tym chciałbym zakończyć swoją aktywność społeczną, swój czas chciałbym poświęcić rodzinie i zająć się swoim zdrowiem, które przez te wszystkie lata straciłem. Chciałem podziękować wszystkim, którzy mnie przez te lata wspierali i wierzyli w moją niewinność
- mówił tuż po wyjściu z sali rozpraw Marian Ryznar, były wójt gminy Wiązownica.
W poniedziałek, 27 czerwca odbyła się ostatnia rozprawa oraz mowy kończące. Prokurator zażądał dla oskarżonego Mariana Ryznara łącznej kary 3 lat pozbawienia wolności i wysokiej kary pieniężnej.
O uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Przemyślu przeczytacie w papierowym wydaniu Ekspresu we wtorek, 5 lipca.
Przypomnijmy, że po toczącym się 5 lat postępowaniu Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie w styczniu 2016 r. złożył w Sądzie Okręgowym w Przemyślu akt oskarżenia. Prokurator postawił ówczesnemu wójtowi 9 zarzutów. Prokuratura twierdziła, że wójt niezgodnie z prawem przeprowadził przetargi na dożywianie uczniów w kilku gminnych szkołach, a przetargi wygrywały tylko dwie firmy. Kolejny zarzut dotyczył, zatrudnienia sekretarza, zakupu samochodu służbowego, zakupu wozu strażackiego dla OSP czy, jak twierdził prokurator, znacznego zaniżenia wartości 14 działek pod budownictwo zagrodowe lub jednorodzinne, na czym gmina miała stracić, według prokuratury, ponad 100 tys. zł. Jednym z zarzutów było również wyłudzenie z budżetu państwa 300 tys. zł. Za pieniądze te gmina wyremontowała drogę, przy której dochodziło do zalewania jednej z posesji. Wójt usłyszał także zarzut przywłaszczenia 56 ton żużla i dostarczenia go na działkę swojej żony. Na ławie oskarżonych zasiadło także trzech pracowników urzędu gminy, którzy zostali oskarżeni o „poświadczenie nieprawdy w dokumentach”. Jeden z nich nie jest już pracownikiem.
W kwietniu 2016 roku sąd umorzył 6 z 9 zarzutów ciążących na wójcie gminy Wiązownica. Te dotyczyły przetargu na zakup służbowego samochodu, dożywiania dzieci czy sprzedaży działek i zatrudnienia sekretarza. Od decyzji sądu odwołał się prokurator. Część z tych zarzutów powróciła na wokandę.
Więcej o sprawie i uniewinnieniu oskarżonych we wtorkowym wydaniu Ekspresu.
Tekst i foto
Ewa Kłak-Zarzecka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I gitara, perkusista gminny może tylko wyć
Reforma polskiego sądownictwa jest niezbędna.
Ha ha ha dobre to ,jak sąd wyda wyrok nie po myśli to do wymiany! Ale na razie sędziowie są niezawiśli i to jest nadzieją w tym kaczystanie!
Na układy nie ma rady!(Jak na razie).