
Wystawę otwartą w ubiegły czwartek (10 stycznia) w galerii Głównej u Attavantich tworzą dzieła w różnej technice i o różnej stylistyce wykonane przez przedstawicieli różnych pokoleń. Łączy je jedno, wyszły spod palców członków rodziny Kordyacznych.
Rodzina artystów plastyków ma swoje korzenie w ziemi jarosławskiej. Jak mówił podczas wernisażu Waldemar Kordyaczny, korzenie te tkwią w Rokietnicy, skąd ród pochodzi. Ale z Jarosławiem łączy ich jeszcze coś. Zarówno on, jak i jego małżonka Jolanta oraz brat Marek ukończyli jarosławskie liceum plastyczne. Waldemar studiował na ASP w Katowicach, Marek – na ASP w Krakowie. Młodsze pokolenie Kordyacznych kończyło studia w Rzeszowie.
Na wystawie w Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu można oglądać praktycznie każdy gatunek sztuki. Są rzeźby Marka Kordyacznego i jego grafiki, malarstwo Waldemara Kordyacznego, bardzo bieszczadzkie malarstwo Jolanty Kordyaczny (wraz z mężem prowadzi Galerię przy Cerkwi w Rabce). Ich córka – Klaudia Kordyaczny-Rychlec przywiozła ciekawe prace na deskach. Z kolei Tomasz Kordyaczny pokazał swoje grafiki. Należąca do rodziny Kordyacznych Sylwia Zawiślak uprawia linoryt. W kamienicy Attavantich można zobaczyć jej prace, które znalazły się w książce „Polskie demony ludowe”. Lokalne wierzenia ludowe to pasja artystki.
Wystawę „Rodzinnie” otwarto w czwartek 10 stycznia. Gości przywitali dyrektor Centrum Kultury i Promocji w Jarosławiu Tomasz Wywrót oraz kurator wystawy Bernadeta Korczewska. Artyści opowiadali o swojej twórczości, wspominali czasy nauki w jarosławskiej szkole oraz czas studiów. Okazało się, że pan Waldemar to kolega z akademika znanego artysty i pedagoga Henryka Cebuli. Wernisaż umiliła swoją grą skrzypaczka Julia Zarzecka. Wystawa będzie czynna do końca stycznia, ale – jak wspomniał dyrektor Tomasz Wywrót – z twórczością rodziny Kordyacznych spotkamy się ponownie w grudniu. Pod koniec roku CKiP organizuje bowiem wystawę „Reminiscencje”, która przypomina wszystkie wystawy otwierane w ciągu minionych 12 miesięcy.
hl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie