Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia działa już 90 lat. Jubileuszowa gala w sali koncertowej (ZDJĘCIA)

Stowarzyszanie Miłośników Jarosławia ma już dziewięćdziesięcioletnią historię. W poniedziałek, 18 marca odbyła się gala z okazji tego jubileuszu. – Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia to tak naprawdę my – mówiła poseł Ana Schmidt, składając życzenia podczas uroczystości. – Jarosław jest magiczny, Jarosław jest cudowny, Jarosław jest nasz.

– Te dziewięćdziesiąt lat stowarzyszenia to dobra jarosławska marka z oddziałami w Krakowie i Warszawie. Powiedziałabym też, że jest to jeden z symboli Jarosławia – mówiła Zofia Kostka-Bieńkowska, która przedstawiła historię Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia uczestnikom gali zorganizowanej w sali koncertowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Fryderyka Chopina w Jarosławiu.

A uroczystość zgromadziła wielu gości, wśród których byli m.in. posłowie Anna Schmidt, Tadeusz Chrzan i Piotr Babinetz, ks. prałat Marian Bocho, wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch, członek zarządu województwa Anna Huk, starosta jarosławski Stanisław Kłopot i burmistrz Waldemar Paluch.
 
W swoim wystąpieniu Zofia Kostka-Bieńkowska przypomniała początki stowarzyszenia.  Za założeniem organizacji stała troska o zabytkowe kamienice. W 1934 roku powstało Stowarzyszanie Miłośników Starego Jarosławia. Zainicjowali je: Jan Harlender, generał Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz oraz Eugeniusz Kowaliszyn. Pierwszą siedzibą był ratusz, a generał Wieczorkiewicz został przewodniczącym. Pierwszy zarząd zajął się nie tyko kamienicami, ale zwrócił uwagę także na podziemia. Już wtedy uznano, że może to być atrakcja turystyczna!

Koleni prezesi, nowe inicjatywy 

Po drugiej wojnie światowej, która przerwała działalność organizacji, zmieniła się nazwa na Stowarzyszenie Miłośników Jarosławia. Pierwszy numer „Rocznika SMJ” ukazał się w 1948 roku. Wykład Zofii Kostki-Bieńkowskiej prowadził przez kolejne dekady i prezesury. Pierwsza kobieta na czele stowarzyszenia, Janina Starzewska, objęła funkcję w 1973 roku. To ona odpowiadała za przeprowadzenie kwerend, których rezultaty służą do dziś muzealnikom. Wielka Izba w Kamienicy Marysieńki stała się siedzibą SMJ za prezesury Romualda Ostrowskiego. Wtedy też powstał krakowski oddział stowarzyszenia. W czasach, gdy prezesem była Józefa Frendo zainicjowano m.in.  konkurs poetycki  im. Jerzego Hordyńskiego oraz zlot gwiaździsty. Wówczas też nawiązano kontakty z rodziną generała Wacława  Wieczorkiewicza. Kolejno prezesami byli: Dariusz Jasiewicz (zacieśnił współpracę z uczelnią, powołał „Rocznik Młodych SMJ” i zainicjował marsz do grobu majora Czechowskiego), Tadeusz Słowik (za jego czasów doprowadzono m.in. do publikacji monografii Jarosławia Kazimierza Gottfrieda i odsłonięto tablicę poświęconą Jerzemu Hordyńskiemu w Rzymie), Monika Broszko oraz obecnie Marcin Zaborniak, który pełnił podczas gali rolę gospodarza. 

Wszyscy jesteśmy miłośnikami Jarosławia

To właśnie Marcin Zaborniak przyjmował kwiaty i upominki, a także wiele ciepłych słów, które płynęły z ust osób składających gratulacje i życzenia. – Jestem pewna, że dziś, w tym szczególnym dniu, możemy śmiało powiedzieć, że to nie jest jubileusz stowarzyszenia. To jest nasz jubileusz. Nas wszystkich. I tu zgromadzonych, i mieszkańców Jarosławia. Ponieważ my wszyscy jesteśmy miłośnikami miasta Jarosławia. Pokolenia mieszkańców, i tych, którzy odeszli, i tych, którzy przyjdą po nas, tworzą od wieków wyjątkową atmosferę i historię tego miasta – powiedziała poseł Anna Schmidt. Życzyła stowarzyszeniu kolejnych nie 90, a 900 lat działalności, a także kolejnych pokoleń zapaleńców.

– Jarosław jest piękny, ponieważ żyją tutaj wspaniali ludzie, wspaniali mieszkańcy. Jarosław ma to coś, ma duszę  – podkreślił wicemarszałek Piotr Pilch. Równie ciepłe słowa przekazali też wszyscy inni goście, którzy zabrali głos. A burmistrz Waldemar Paluch przypomniał też, że 27 marca, na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Szczytniańskiej w Jarosławiu odbędzie się pochówek szczątków gen. bryg. Wacława Scaevoli-Wieczorkiewicza oraz jego małżonki, sprowadzonych  z Genewy.

W części artystycznej wystąpili przedstawiciele młodszego pokolenia i seniorzy. Na początku zaprezentowali się przygotowani przez Jakuba Międlara młodzi pianiści: Paulina Kudyba, Emilia Piejko i Ignacy Magoń. Fragmenty „Zemsty” Aleksandra Fredry wystawili uczniowie Zespołu Szkół Drogowo-Geodezyjnych i Licealnych pod kierunkiem Anny Wasiuty. Na koniec zaśpiewał chór „Akademicy” . Galę prowadziła Monika Maj-Lichończak.

FOT. Hubert Lewkowivcz