Reklama

W bestialski sposób potraktował małe kocięta

Dwie małe kotki, czarna i szylkretka trafiły w ręce Zwierzęcego Patrolu, który prowadzą młode jarosławianki. „Jeden leżał na przystanku, drugi kawałek dalej... Jeden krwawi, drugi krzyczy z bólu przy dotykaniu. Są słabe, przemoczone i zmarznięte. Szkielety z żerującym na nich robactwem” – napisały na swoim profilu Facebooka.

Ula Ryzner, jarosławianka, która wraz z koleżankami postanowiła ratować porzucone i potrzebujące koty i psy, opowiada nam, że w czwartek 14 listopada pomiędzy godziną 22 a 23 napisały do Zwierzęcego Patrolu kobiety. Opisały, że w Szówsku na przystanku leżą dwa malutkie kotki.

– Nie zastanawiałam się, wzięłam koleżankę i pojechałyśmy po nie. Jeden leżał na chodniku, drugi kawałek dalej przy murku. Deszcz lał, był mroźny wieczór. To takie dwa miesięczne kociaki. Były bardzo obolałe i zmarznięte, najprawdopodobniej wyrzucone z auta

– opowiada.
Po powrocie do tymczasowego domu kotków dziewczyny wyczyściły zwierzątka i ogrzały je:

– Kotki miały pchły i kleszcze, jeden z nich sikał krwią, a drugi piszczał z bólu przy dotyku żeber. Na drugi dzień poszłyśmy do lekarza weterynarii, doktora Jacka Gajdy do Przychodni Weterynaryjnej FENIKS w Jarosławiu, by sprawdzić czy wszystko jest z nimi ok. Na szczęście są w stanie stabilnym, potrzebują dobrej karmy mokrej i ciągłego ogrzewania. Jedna z kotek ma chlamydiozę, ropa cieknie jej z oczka i nosa. Obie są w trakcie leczenia

– opowiada Ula Ryzner ze Zwierzęcego Patrolu.

Kotki mają zastępczą matkę

Dziewczyny kupiły lampę grzewczą dla piskląt i w ten sposób zapewniły maluszkom ciepło.

- Tak doradził nam doktor Gajda, bo na inkubator nas nie stać, kocicy karmiącej też nie mamy. Kociaki powinny jeszcze miesiąc być przy matce. Ale teraz mają u nas dobrze

– mówi Ula Ryzner. Na profilu Zwierzęcego Patrolu dziewczyny napisały:

– Nagrzewanie lampą z podczerwienią poprawia ukrwienie mięśni i pomaga w leczeniu różnych schorzeń i chorób. Dzięki temu nasze kocięta mogą szybciej powrócić do zdrowia. Ta lampa, to ich nowa „matka zastępcza”

– czytamy.

Ich posty na Facebooku wywołały falę komentarzy. Oczywiście, potępiających bestialskie potraktowanie małych kotków. A także podziękowania i słowa uznania dla dziewczyn, które bezinteresownie pomagają zwierzętom.

My również ze swej strony kierujemy apel do ludzi dobrej woli, by pomogli potrzebującym kociakom i pieskom i wsparły w pracy dzielne, młode jarosławianki ze Zwierzęcego Patrolu. A także pomogły w znalezieniu kotkom nowego, bezpiecznego domu.

Ewa KŁAK-ZARZECKA

fot. Zwierzęcy Patrol

 

APEL ZWIERZĘCEGO PATROLU

Zwierzęcy patrol prosi o karmę dla zwierząt, zwłaszcza mokrą karmę dla maluchów, ale też dla większych kotów i psów.

Każdy, kto chciałby pomóc, może skontaktować się z nimi przez profil FB lub telefonicznie 574 003 653. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do