
Msza przed Bazyliką Matki Bożej Bolesnej w Jarosławiu zakończyła dziś trzydniowe uroczystości odpustu ku czci Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tradycyjnie od wieków odpustowi towarzyszy jarmark kupiecki, podczas którego wierni mogli zaopatrzyć się w przeróżne towary u kupców zjeżdżających do miasta z Europy i Azji.
Mszy odpustowej przewodniczył dziś bp Edward Kawa z Kamieńca Podolskiego. Msza zakończyła trzydniowe obrzędy odpustowe, które rozpoczęły się już 13 sierpnia Różańcem Fatimskim i procesją dookoła bazyliki, Msza Święta i adoracja Najświętszego Sakramentu.
W środę, 14 sierpnia została odprawiona Msza święta Wigilijna z figurą Matki Bożej Bolesnej zakończona procesją do ołtarza przy Studzience. Wierni modlili się także podczas nocnego czuwania w bazylice pn. „Nocne Czuwania na Wzgórzu Pobożności” zakończonego rano o szóstej Godzinkami o Najświętszej Maryi Pannie.
A na straganach przed bazyliką, jak co roku królowała „chińska tandeta”, ale też cenne wyroby rękodzielników: drewniane zabawki, wiklinowe przedmioty codziennego użytku, ceramiczne naczynia, gliniane ptaszki gwizdki, odpustowe serca piernikowe, smaczne „całusy”, odpustowe „rybki”, lizaki koguciki i serca, miody i wiele innych wyrobów. A wejścia do bazyliki strzegły przeróżne postaci z bajek, czyli dmuchane helem balony.
Wierni odwiedzali stragany, ale nie brakowało ich w bazylice i studzience, gdzie mogli zaczerpnąć wody z cudownego źródełka i pomodlić się przed pietą. W tym właśnie miejscu według legendy 20 sierpnia 1381 r. figurę znaleźli pasterze, którzy paśli bydło na łąkach wokół miasta. To oni mieli zobaczyć drewnianą figurę przedstawiającą Maryję opłakującą Swego na gruszy rosnącej w polu na tzw. „Wzgórzu Pobożności.” Grusza rosła obok źródełka, z którego pasterze czerpali wodę.
Początkowo postawiono tu drewnianą kaplicę, ale z czasem nie mogła ona pomieścić pielgrzymów, którzy przybywali do cudownego źródełka. Z czasem kaplica zniszczona przez Tatarów. W 1421 r. wybudowano murowany kościół w stylu gotyckim, ufundowany przez Rafała Tarnowskiego. A osiem lat później księżna Anna Ostrogska przekazała świątynię jezuitom. A jej córka Anna Alojza Chodkiewiczowa ufundowała klasztor.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie