Reklama

Jak biegać z głową - radzi Łukasz Tracz

30/04/2017 09:22

Łukasz Tracz na co dzień prowadzi gabinet fizjoterapii przy jarosławskiej pływalni. Od pewnego czasu startuje w biegach długich, takich o długości ponad 100 kilometrów. Ściga się też na motocyklu, rozwija wtedy prędkość ponad 200 km na godzinę. Niedawno wydał własną książkę „Przygotowanie do treningu biegowego pod kątem fizjoterapii and more…”

Łączy pasję biegacza i motocyklisty

– To książka dla wszystkich, którzy trenują. Myślę, że będzie pomocna w każdej fazie treningu. Informacje w niej zawarte służą temu, by uniknąć kontuzji lub by ich było jak najmniej – mówi Łukasz Tracz. Podkreśla, że ludzie często zaczynają biegać, nie przygotowując się do tego w należyty sposób. –Na początku zalecam chodzenie z jakimś truchtem – mówi autor poradnika. Książka porusza takie tematy jak prawidłowa rozgrzewka, rozciąganie, terapia powięziowa, nawadnianie, czy suplementy, a nawet znaczenie snu. Publikacja pomaga też zdiagnozować ewentualny problem, który może się pojawić. – O napisaniu takiej książki myślałem już kilka lat temu. Kiedyś pisałem wiersze, ale dziś już na to brakuje mi trochę czasu – uśmiecha się autor. Pan Łukasz w latach dziewięćdziesiątych bawił się w muzykę, którą tworzył z kolegami.

Miłość do biegania łączy go z dziewczyną

Łukasz Tracz jest absolwentem AWF-u. Urodził się w Jarosławiu, a teraz mieszka w Radymnie. Od 10 lat prowadzi swój gabinet fizjoterapii Aquareh, w którym zajmuje się m.in. leczeniem bólu, analizą ciała, treningiem personalnym, a także dietetyką. Sam biega, minimum trzy razy w tygodniu.

– Jeśli jest to cykl treningowy, to te treningi są codziennie. Do tego dochodzi rower, pływanie, treningi siłowe – podkreśla.

Prawdziwą jego pasją są biegi długie, na dystansie ponad 100 km!. Startowałm.in. w Bieszczadach i na Gran Canarii. Przebiegł Łemkowynę, której trasa prowadzi czerwonym górskim szlakiem z Krynicy do Komańczy. Samo przejście tego szlaku jest już wyzwaniem, a bieg nim to zadanie dla najtwardszych. Razem ze swoją dziewczyną Pauliną, z którą łączy go m.in. zamiłowanie do biegania,startował w Hongkongu.

– Staramy się raz, dwa razy do roku startować gdzieś za granicą.To wszystko jest teraz w zasięgu ręki. Nie jedziemy na wakacje, tylko planujemy coś takiego – mówi. Ten sezon rozpoczęli półmaratonem w Rzeszowie, niedawno byli na Orlen Warsaw Marathon, gdzie Paulina wybiegała bardzo dobry rezultat.W czerwcu pobiegną w parze w Biegu Rzeźnika w Bieszczadach. – Chcemy powalczyć o podium damsko-męskie – zapowiada Łukasz Tracz. W lipcu z kolei wystartują w Alpach, a we wrześniu Paulina powalczy podczas Mistrzostw Polski w Biegach Górskich w Krynicy.

Pamiętajcie o rozgrzewce

Książka, którą napisał pan Łukaszjest efektem połączenia doświadczenia fizjoterapeuty i zapalonego biegacza. Można ją nabyć w gabinecie Aquareh w budynku krytej pływalni MOSiR w Jarosławiu i w niektórych księgarniach lub za pośrednictwem strony internetowej treningfizjoterapia.pl. Jest też dostępna w sklepie Szafa Biegacza w Przemyślu. Poprosiliśmyautora, by naszym Czytelnikom zdradził kilka najważniejszych rzeczy, o których powinniśmy pamiętać przed przystąpieniem do treningu biegowego.

–Zawsze przed aktywnością trzeba się rozgrzać. To podstawa. Można rozgrzewkę zrobić lepiej lub gorzej, ale zawsze warto o niej pamiętać. Jeśli mamy mało czasu, skróćmy bieg, ale nie zapominajmy o rozgrzewce. To nie kilometraż jest celem w bieganiu, tylko mądry trening – podkreśla. – Jeśli jest się amatorem, warto biec, iść i znowu biec. Nie polecam od razu, od miesiąca do trzech,biegów ciągłych. Można skontaktować się z fachowcem, wtedy efekt przyjdzie dużo szybciej – zaznacza. A buty? – Buty nie są najważniejsze. Oczywiście, one muszą być dobre i co jakiś czas warto buty zmieniać. Na początku wystarczą jednak buty w przedziale 200-300 zł. Bardziej skupiłbym się na diecie i odpowiednim nawadnianiu. Ważny jest sen. Powinno się spać około 7.30-8 godzin, a po wysiłku nieco więcej. Na pewno przed biegami ultra trzeba spać więcej – mówi autor książki. Dodaje, że nie przecenia znaczenia suplementacji. Ogranicza się do potasu, magnezu, spiruliny i elektrolitów: – My stosujemy głównie spirulinę. To jest naturalna alga.

Na torze

– Bieganie jest jak miłość. Trzeba dawać i brać. Wszystko trzeba wyważyć – uśmiecha się pan Łukasz. Ale bieganie to nie jedyna jego pasja sportowa. Druga to motocykle. Łukasz Tracz nie należy jednak do motocyklistów, którzy jeżdżą na zloty. On woli szybkie ściganie na torze. W czasie takich wyścigów rozwija się prędkości rzędu 200-300 km na godzinę. Nie obce są mu upadki. – To jest sport, który się kocha albo nie. Amatorom mówię zawsze, by zaczynać od motocykla o małej pojemności– zaznacza. Sam lubi też pogrzebać przy maszynie, choć teraz nie zawsze ma na to czas.

Hubert LEWKOWICZ

 

 

 

FOT: Pasją autora książki są też wyścigi motocyklowe.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do