Reklama

Mieszkańcy: Smrodu mamy tu dość!

13/12/2016 09:46

W gminie Sieniawa zawrzało po liście, który skierowało do burmistrza 333 mieszkańców, głównie Leżachowa. Władzom zarzuca się samowolkę w „podejmowaniu” decyzji o lokalizacji zakładów, których sąsiedztwo jest dla nich uciążliwe. Burmistrz podczas niedzielnego spotkania tłumaczył, że wszystkie inwestycje są konsultowane, a projektowany zakład Farmutilu ma właśnie zlikwidować problem smrodu, z którym związany jest ten już istniejący.

Zarzuty mieszkańców to odbywający się po cichu, bez udziału społeczeństwa proces administracyjny, „przepychanie” kolejnych spraw i „mydlenie oczu” społeczeństwu. Tymczasem, zdaniem sygnatariuszy, coraz bardziej śmierdzące inwestycje nie dają miejsc pracy, a wszystkim pozostaje smród negatywne oddziaływanie na środowisko. Mieszkańcom chodzi o funkcjonującą już kompostownię oraz planowane fermy drobiu i nowy zakład Farmutil HS Leżachów. Z już istniejącego smród czuć nie tylko w gminie Sieniawa, ale także w Czerwonej woli i Manasterzu w gminie Wiązownica . „Kategorycznie sprzeciwiamy się Pańskim pomysłom i samowolce w decydowaniu o budowie wszelkich ferm, zakładów utylizujących produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego, ubojni, zakładów utylizacji odpadów, chlewni, biogazowni, kompostowni itp. w Sieniawie i całej gminie Sieniawa” - napisali mieszkańcy. Ich zdaniem lokalne społeczeństwo nie zostało dopuszczane do konsultacji społecznych w sprawie kompostowni i innych. „Nie powiadomił Pan skutecznie społeczności lokalnej o swoich planach, choć potrafi Pan to czynić, przekazując informacje o swoich pseudosukcesach, np. z ambon kościołów” – czytamy w piśmie.

Do mieszkańców gminy Wiązownica: To szczyt bezczelności

To pismo poruszyło burmistrza, który wystosował do mieszkańców list. Można go znaleźć na stronie internetowej MiG Sieniawa. Sprawie poświęcone było też niedzielne spotkanie w Leżachowie. – Jesteśmy oskarżani o łamanie prawa, załatwianie spraw po cichu. Bardzo nas to zaniepokoiło – powiedział Jerzy Mazur, sekretarz miasta i gminy. Odniósł się też do faktu, że pod pismem podpisy złożyli mieszkańcy Manasterza w gminie Wiązownica: – Powiem tak, może nawet za mocno: To jest szczyt bezczelności. Mieszkańcy Wiązownicy mają u siebie w urzędzie osoby, które mają zarzuty prokuratorskie, a atakują urzędników naszej gminy – stwierdził. Mazur mówił, że są poważne podejrzenia, że część podpisów pod pismem została sfałszowana, więc sprawa trafi do prokuratury.

Adam Woś: Ten zakład to nasza ogromna szansa

– W moim głębokim przekonaniu to wszystko, co się dzieje jest konsekwencją naszych działań. A swoistym dolanie oliwy do ognia było rozpoczęcie budowy hali sportowej z basenem – argumentował podczas spotkania burmistrz Adam Woś. – Nie od dziś opozycja karmi mieszkańców, że gmina jest na skraju bankructwa, że totalne zadłużenie, że tej gminy nie stać na nic. Aż tu nagle – potężna budowa – dodał. Wspomniał, że zakład Farmutil, a wcześniej Utires i Bakutil od zawsze wiązał się z nieprzyjemnymi zapachami i wszyscy mieszkańcy Leżachowa, a nawet i Sieniawy o tym wiedzą. Podkreślił jednak, że tylko budowa nowego zakładu może położyć kres temu zjawisku. – Innej drogi nie ma. Jedynie przez wybudowanie nowego zakładu i całkowitą likwidację obecnego śmierdzącego zakładu, ta zmora może się skończyć – podkreślił Woś. Obecny podczas spotkania dyrektor zakładu stwierdził, że nowy zakład będzie na najwyższym światowym poziomie, a w dodatku zwiększone zostanie zatrudnienie.

Fermy drobiu (prawdopodobnie) nie będzie

Słowami „Chwała Bogu” przyjęli mieszkańcy informację burmistrza, że potencjalny inwestor, który chciał postawić kurniki, kupił ziemię pod Mielcem i tam prawdopodobnie ulokuje inwestycję. – Mnie osobiście szkoda, bo mogłoby tam pracować około tysiąca osób. Nie w samych kurnikach, ale w zakładzie rolnym, który miał się przenosić z Rzeszowa do nas – mówił z kolei burmistrz Woś. Długa dyskusja dotyczyła także tego, czy wyczuwalny smród wydziela kompostownia odpadów biodegradowalnych. Zdaniem niektórych mieszkańców ten smród dało się czuć. Dyrektor zakładu uspokajał, że faktycznie można było go wyczuć mniej więcej do sierpnia, czyli do czasu zakończenia rozruchu technologicznego.

Ewa KŁAK-ZARZECKA

 

Fot. 1

Mieszkańcy sprzeciwili się kolejnym „śmierdzącym” inwestycjom w gminie.

Fot. 2

Burmistrz Sieniawy Adam Woś poczuł się urażony pismem mieszkańców.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do