
W ubiegłym tygodniu w Internecie szybko rozprzestrzeniał się bardzo groźny wirus. Wielu użytkowników facebooka’a, popularnego portalu społecznościowego, ostrzegało w nim swoich znajomych, że uległo atakowi i prosiło, żeby nie otwierać żadnych zdjęć rzekomo przez nich rozsyłanych. W ten właśnie sposób wirus się rozprzestrzenia. M.in. takie wpisy pojawiły się na podstronach facebook’a, na których jarosławianie prowadzą dyskusje na różne tematy.
Wirus jest bardzo groźny. Jeśli zostanie ściągnięty na dysk komputera, rozpoczyna się szyfrowanie zapisanych na nim danych. W skrajnym przypadku grozi to zdalnym zablokowaniem dostępu do komputera przez hakerów i może wiązać się z koniecznością zapłaty okupu za możliwość ponownego dostępu do swoich danych.
Jak dochodzi do zainfekowania?
Twórcy wirusa użyli następującego podstępu. W czasie rozmowy na wbudowanym w facebook’a czacie w pewnym momencie dostajemy od znajomego załącznik, który jest stylizowany na plik ze zdjęciem. Nazywa się „photo-jakiś numer.svg”. To rozszerzenie powinno wzbudzić naszą podejrzliwość. Jeśli klikniemy na załącznik i pobierzemy go, uruchomi się skrypt. Potem otworzy się strona udająca youtube’a, popularny portal, w którym ogląda się różne filmiki, gdzie dowiadujemy się, że rzekomo brakuje nam odpowiedniego kodeka, którego ta strona nam oferuje. Będzie to złośliwy dodatek, który wykrada nam dane i prowadzi do rozszerzenie ataku używając listy kontaktów zaatakowanej osoby.
– W zależności od typu wirusa, może się to skończyć zaszyfrowaniem naszych plików na dysku. Koszt ich odzyskania może dojść do kilku tysięcy euro – ostrzega Grzegorz Błasik, nauczyciel informatyki z Zespołu Szkół Licealnych i Technicznych w Jarosławiu, właściciel firmy gbsystem.
Co robić?
Żeby zminimalizować ryzyko utraty danych w trakcie korzystania z Internetu należy pamiętać o regularnym ich kopiowaniu na zewnętrzne dyski. Najlepiej na płyty dvd, bo do nich wirus nie ma dostępu.
– Żeby uniknąć zainfekowania komputera najlepiej zachować ostrożność i nie otwierać załączników, w których nie wiemy co się znajduje. Jeśli już złapiemy wirusa to oprócz skopiowania kluczowych dla nas danych powinniśmy zadbać o to, żeby nasz program antywirusowy był zawsze aktualny. Jeżeli jesteśmy biegli w administrowaniu systemem operacyjnym Windows, bo w głównej mierze tego systemu dotyczy ten problem, powinniśmy usunąć ręcznie złośliwe oprogramowanie z komputera bądź zainstalować system ponownie. Należy pamiętać również o usunięciu wirusa bezpośrednio z naszego konta na facebook’u – mówi Grzegorz Błasik.
Podkreśla również, żeby szczególnie zadbać o hasło do swojego konta e-mail. – Nasza skrzynka łączy wszystkie usługi. Powinniśmy zmieniać okresowo hasło i pilnować jego złożoności. Nie zalecam zapamiętywania go w przeglądarkach internetowych. Haker przejmując hasło do poczty może przejąć wszystkie usługi z nią powiązane – wyjaśnia informatyk.
Skala problemu
Według portalu „niebezpiecznik.pl”, w którym poruszana jest tematyka zagrożeń w sieci, skala problemu wydaje się być bardzo duża. Tylko w zeszłym tygodniu ich skrzynka pocztowa została zalana wieloma zgłoszeniami dotyczącymi tego wirusa. Pamiętajmy, nie otwierajmy plików otrzymanych od znajomych z rozszerzeniem „.svg”.
Szczepan MAZIAREK
Fot. Zbiory własne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie