Podczas poniedziałkowej (24 listopada) sesji Rada Miasta Jarosławia podniosła stawki podatku od nieruchomości. To oznacza blisko 700 tys. zł w kasie miasta. Zastępca burmistrza Magdalena Lehnart tłumaczyła, że niewielki wzrost nie powinien być odczuwalny przez mieszkańców, a da miastu dodatkowe możliwości inwestycyjne.
Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Jarosławia radni zajmowali się m.in. podwyżką podatków od nieruchomości. Wprowadzenie proponowanych zmian stawek podatku od nieruchomości na 2026 rok ma pozwolić na zwiększenie wpływów do budżetu miasta o kwotę 699 tys. 636 zł 16 gr, w tym od osób fizycznych - 217 tys. 281 zł 24 gr, a od osób prawnych – 482 tys. 354 zł 92 gr. Jak mówiła zastępca burmistrza Jarosławia Magdalena Lehnart, wzrost stawek o 3 proc. to wartość pozwalająca na zrównoważenie zaplanowanej na rok przyszły inflacji. Tłumaczyła też, że zakładane zwiększenie dochodów o blisko 700 tys. zł to kwota niezbyt znacząca w skali budżetu, ale odpowiada niejednej inwestycji. – Spotkania z mieszkankami potwierdziły, że oczekiwania są bardzo duże. Szczególnie jeśli chodzi o modernizację dróg i oświetlenia – mówiła. Dodała, że obecnie nie jest planowany wzrost żadnych innych opłat.
Podatki od nieruchomości nie były podnoszone od 2023 roku. A od tamtej pory znacznie wzrosły płace minimalne, wysoka była też w tym okresie inflacja. W szybkim tempie rosną koszty, a w zdecydowanej części koszty inwestycji przekraczają wstępny kosztorys. Magdalena Lehnart wyraziła nadzieję, że 3-procentowy wzrost nie będzie za bardzo odczuwalny przez mieszkańców, a dzięki temu uniknie się drastycznego wzrostu w latach późniejszych.
Jak napisano w uzasadnieniu podwyżki, dochody z podatku od nieruchomości stanowią jedno z podstawowych źródeł dochodów własnych gminy, służących finansowaniu inwestycji infrastrukturalnych (drogi, oświetlenie, sieć wodno-kanalizacyjna), utrzymania szkół, przedszkoli i instytucji kultury, zadań z zakresu pomocy społecznej, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. „Podwyższenie stawek umożliwi utrzymanie ciągłości realizacji powyższych zadań oraz pokrycie zwiększających się kosztów ich wykonywania. Proponowane stawki mieszczą się w granicach przewidzianych ustawą i pozostają na poziomie umożliwiającym zrównoważenie budżetu gminy, przy jednoczesnym zachowaniu umiarkowanego obciążenia podatników. Podwyżka została skalkulowana w sposób racjonalny i proporcjonalny, uwzględniając zarówno potrzeby finansowe gminy, jak i sytuację mieszkańców oraz lokalnych przedsiębiorców” – czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Radna Dorota Batiuk-Jankiewicz (Wspólnie Zmieniajmy Jarosław) przypomniała jednak, że w poprzednich latach podwyżki podatków spotykały się z krytyką, a nawet z bojkotem sesji przez część radnych ówczesnej opozycji, by w ten sposób nie dopuścić do uchwalenia podwyżki. – W związku z tym ten dzisiejszy spokój mnie mocno zastanawia – mówiła. – Dlaczego burmistrz miasta Jarosławia chce podnosić podatki mieszkańcom? Na co zostanie przeznaczone 700 tys. zł? Mamy już projekt budżetu. Tam nie widać cięć, wręcz są zwiększenia na wielu działach. Nie wierzę, że przy budżecie 200-milionowym nie bylibyśmy w stanie wygospodarować takich oszczędności – wspomniała.
Zastępca burmistrza tłumaczyła, że potrzeb jest wiele. To m.in. drogi, chodniki, oświetlenie, a wzrost podatku został ujęty w projekcie budżetu. Czy te 700 tys. zł to dużo? – Jako zadanie inwestycyjne, jedno lub dwa, to na pewno dodatkowe możliwości – zaznaczyła Magdalena Lehnart. Wspomniała, że przedłożony radzie projekt z jednej strony ma za zadanie uniknięcie w przyszłości drastycznego wzrostu podatków, a z drugiej – dodatkowe możliwości inwestycyjne. Jak dodała, w budżecie zaplanowano m.in. wzrost wynagrodzeń pracowników o 5 proc.
Radny Maciej Dymnicki stwierdził, że każda podwyżka opłat i podatków jest niepopularna. Wspomniał jednak, że jeśli teraz nie uchwali się podwyżki o 3 proc., to w przyszłości trzeba będzie uchwalić znacznie większą podwyżkę.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Jarosławia Janusz Szkodny stwierdził, że wszystko jest kwestią zaufania, choć podwyżka podatków i opłat nigdy nie jest czymś dobrym. Jak dodał, ufa, że te pieniądze wrócą w inny sposób do mieszkańców. – Chciałbym pani Dorocie odpowiedzieć na tę ciszę, o której mówiła. Po prostu dzisiaj mamy zaufanie – powiedział.
W głosowaniu 10 radnych było za podwyżką. To Anna Aksamit, Piotr Baran, Jakub Bukowski, Maciej Dymnicki, Wiktoria Falińska, Sebastian Kogut, Korneliusz Polit, Agnieszka Rodzinka-Głąb, Katarzyna Szajowska i Janusz Szkodny. Przeciwko głosowało 6 radnych: Dorota Batiuk-Jankiewicz, Magdalena Cisek-Skiba, Agnieszka Joniec-Jurczak, Bożena Łanowy, Wacław Szkoła i Agnieszka Wywrót. 3 wstrzymało się od głosu (Piotr Kozak, Jolanta Makarowska i Mariusz Walter).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.