
Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, policji, ABW oraz ratowników GOPR-u uczestniczyli w pięciodniowym szkoleniu z użyciem policyjnego śmigłowca S-70i Black Hawk w Bieszczadach.
Organizatorem szkolenia był Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji „BOA” zajmujący się przestępstwami zorganizowanymi, zatrzymaniami i konwojowaniem najgroźniejszych przestępców. Wśród uczestników byli m.in. mundurowi z Wydziału Zabezpieczenia Działań Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Jak poinformował nas por. SG Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Komendanta Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej głównym celem szkolenia było doskonalenie umiejętności w zakresie specjalistycznych technik linowych wykorzystywanych podczas działań ze śmigłowcem, m.in. desant - zjazd na linie osobistej, transport za pomocą liny ewakuacyjnej. Doskonalono także zjazdy na tzw. linie szybkiej.
- Działania wysokościowe z wykorzystaniem śmigłowców należą do wyjątkowo ekstremalnych, dlatego służby regularnie doskonalą zgranie załogi oraz doskonalenie technik linowych. Zdobyte umiejętności przekładają się na efektywność i bezpieczeństwo w trakcie rzeczywistych działań. W przypadku mundurowych z WZD BiOSG są to głównie działania bojowe, ale także ratownicze. Przykładem było niedawne wykorzystanie operatorów pokładowych oraz śmigłowców SG na terenach dotkniętych powodzią – wyjaśnia rzecznik prasowy por. SG Piotr Zakielarz.
Ekz
Fot: K. Adamczyk - GOPR
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzień Dobry Państwu. Z wykształcenia jestem politologiem, zarejestrowanym w Powiatowym Urzędzie Pracy w Jarosławiu. Przy zjeżdżaniu po linie z helikoptera warto uważać na wiatr. Pamiętam przypadek komandosa polskiej Marynarki Wojennej który chciał zjechać po linie na statek, ale zjechał pomiędzy statkiem a nabrzeżem. Następnie został dociśnięty przez kadłub statku do betonowego nabrzeża i zwyczajnie zmiażdżony. Oprócz tego, pod wpływem wiatru, takie helikopter może się gwałtownie przechylić - podczas desantu w Mogadiszu, w 1993 roku, pewien amerykański żołnierz wypadł przez otwarte drzwi zanim podpiął się do liny. Przeżył ale połamał kości, miał obrażenia wewnętrzne.
módlmy się za tych nad którym ten śmigłowiec będzie przelatywał... nikt nie zasługuje, na takie zbyteczne ryzyko
Wcale mnie to nie dziwi że jesteś bezrobotny , bo każdy pracodawca po rozmowie z Tobą od razu ma Cię .....gdzieś :))))
Tomaszu W , zamiast komentować każdy artykuł - idź zwyczajnie do pracy , między ludzi. Pogadasz , posłuchasz i łeb będziesz miał mniej zryty.
Za takie rady będziesz się pan w piekle smażył. Pan Wawruszko dopiero by się nasłuchał i napatrzył na wariatów. Światowej sławy psychiatra, profesor Zimbardo mawiał: "ilekroć przybywam do Polski, tylekroć mam wrażenie, że znajduję się wtedy w wielkim szpitalu dla nerwowo chorych".
Jak władza wojuje to naród głoduje