Reklama

Ta kresowa szopka od 100 lat!

20/12/2016 11:11

„Szopka polska”, która powstała w Żółkwi już ponad wiek temu, wciąż ożywa przed każdym Bożym Narodzeniem. Przetrwała dwie wojny światowe i kilka przeprowadzek. W rodzinie jest traktowana jak skarb i przechodzi z pokolenia ma pokolenie.

Autorem „Szopki polskiej” jest Henryk Maria Jasiński z Żółkwi, późniejszy radca skarbowy z Przemyśla. Swoje dzieło zaczął rzeźbić w 1895 roku! Szopka miała być prezentem dla najstarszej jego córki – Jadwigi. Kolejne postacie powstawały z myślą o młodszych dzieciach.

Najpierw Jasiński wyrzeźbił postacie z ludu, które otoczyły betlejemską stajenkę. Potem doszli królowie: Kazimierz Wielki, Zygmunt III Waza, Jan III Sobieski. Obok nich pojawili się książę Józef Poniatowski i Kościuszko. – W szopce mamy też Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego, którzy stoją razem, nie gryząc się ze sobą – uśmiecha się prawnuczka artysty, Jadwiga Ciepiela-Kuriańczyk. Jeden z synów szopkarza był legionistą i zginął w boju. Wyrazem hołdu dla niego byli legioniści, którzy się pojawili w szopce . Z czasem do tego grona dołączyły też postaci z już wolnej Polski, jak na przykład Władysław Grabski, autor reformy walutowej. – Wiele z tych elementów się nie zachowało. Szopka wędrowała. Z Żółkwi do Przemyśla, z Przemyśla do Niżankowic, stamtąd znowu do Przemyśla. Jest naszą domową perełką – mówi pani Jadwiga.

 

Dziedziczona po linii żeńskiej

Szopka, która ma już grubo ponad 100 lat, co roku jest wyciągana i stoi na honorowym miejscu od Wigilii do 2 lutego. Był tylko jeden rok, kiedy szopki zabrakło w domu. To rok, w którym została użyczona muzeum. Czy był pomysł uzupełniania szopki o współczesne postacie? – Nie, ona ma pozostać w takim kształcie, w jakim jest – mówi prawnuczka twórcy tego wyjątkowego dzieła. Obcowanie z szopką pradziadka zawsze wywierało na niej duże wrażenie. – Bardzo chciałam uczyć się w szkole plastycznej w Jarosławiu. Los jednak chciał inaczej. Miałam jednak wiele koleżanek z tego pięknego miasta – opowiada pani Jadwiga, która przez wiele lat uczyła w liceum ekonomicznym w Przemyślu.

Co ciekawe, szopka jest dziedziczona po linii żeńskiej rodziny. – Ta szopka dla mnie też jest bardzo ważna. Mam nadzieję, że równym szacunkiem darzyć ją będą moje dzieci – mówi Marta Kuriańczyk, praprawnuczka twórcy. Wszyscy mogli podziwiać „Szopkę polską” podczas niedawnego II Międzynarodowego Konkursu Szopki Bożonarodzeniowej w Przemyślu, gdzie była pokazywana poza konkursem. W przeglądzie wzięło udział ponad 60 szopek z Polski, a także z Ukrainy, Słowacji, a nawet z Algierii, Tanzanii, Kenii i Demokratycznej Republiki Konga.

jk

Fot. 1

Przy szopce, która w rodzinie jest od ponad 100 lat. Marta Kuriańczyk (z lewej) i Jadwiga Ciepiela-Kuriańczyk (ze zdjęciem, na którym jest także twórca szopki)

Fot.2

W szopce, która powstała w Żółkwi, znalazły się postacie znane z historii Polski.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo EkspresJaroslawski.pl




Reklama
Wróć do