
Wczoraj, 4 sierpnia wieczorem strażacy wyłowili z Sanu w Wiązownicy dryfujące ciało. Jak poinformowała oficer prasowy asp. szt. Anna Długosz po wstępnych oględzinach okazało się, że to ciało zaginionego 31-latka z Jarosławia.
31-latek poszukiwany był od środy, 2 sierpnia. Jak podała Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu rodzina miała z nim ostatni kontakt we wtorek, 1 sierpnia ok. godz. 22. Potem jego telefon był nieaktywny.
Ostatni raz mężczyzna widziany był w okolicach Sanu. W okolicach mostu znaleziono również jego plecak. Strażacy i policja rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzali brzegi i pływając łodzią przeszukiwali koryto Sanu. - Poszukiwania zostały przerwane w czwartek ze względu na pogodę. Wznowiono je w piątek. Przeszukano koryto Sanu od mostu do Wiązownicy – mówi asp. szt. Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Dryfujące ciało zauważyli w zatoczce rzeki strażacy przeszukujący rzekę w Wiązownicy. Po wyłowieniu i wstępnych oględzinach stwierdzono, że jest to zaginiony mężczyzna.
Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowała policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza.
Ekz
Fot. KPP Jarosław
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie