
O pierwszych decyzjach, planach na dwuletnią kadencję oraz minionej kampanii wyborczej rozmawialiśmy tuż po wyborach z nowym wójtem gminy Wiązownica Krzysztofem STRENTEM.
W poniedziałek, 27 grudnia odbędzie się sesja Rady Gminy Wiązownica. Złoży pan ślubowanie. Jaka będzie pana pierwsza decyzja?
- Demontaż luster weneckich zamontowanych w trakcie kampanii wyborczej w gabinecie pani komisarz. Pamiętamy, że poprzedni wójt wprowadził drzwi z dużymi szybami, przez które widać było wnętrza wszystkich pokoi, również skarbnika, sekretarza i wójta. Uważam, że te decyzje podjęte z myślą o petentach były przyjazne i wygodne dla nich. A teraz takie lustro utrudnia ten kontakt z wójtem, bo w pozostałych pokojach pozostały zwykłe szyby.
Co oprócz zwiększenia transparentności swojego gabinetu pan zrobi w pierwszej kolejności?
- Sprawdzę, czy jest projekt budżetu i dokonam analizy zapisów i zadań, jakie się w nim znalazły. Muszę spokojnie je ocenić. Jeżeli trzeba będzie to szybko go zmodyfikuję, by zaproponować radnym konsultacje. Musimy wspólnie usiąść z radnymi i podyskutować, bo tego zabrakło. Te kontakty, wydaje mi się, były takie iluzoryczne. To moje podstawowe zadanie – przeanalizowanie budżetu wspólnie z radą jeszcze przed sesją budżetową. Budżet musi być uchwalony do końca grudnia, w szczególnych sytuacjach ten termin jest wydłużony. Ale prowizorium budżetowe powinno już być.
Jak pan widzi swoje działania w trakcie tej dwuletniej kadencji, bo to bardzo krótki czas?
- Przede wszystkim chcę skupić się na sprawach najważniejszych. Chcę utrzymać niskie podatki i opłaty lokalne, z których nasza gmina słynęła w regionie. Dynamizm inwestycyjny gminy był dobry, dlatego chcę go utrzymać. I chcę realizować swój program wyborczy. Na spotkaniach z mieszkańcami poszczególnych miejscowości zostało poruszonych wiele spraw. Chcę się na tym skupić. Na pewno skorzystam z każdej podpowiedzi, bo nie uważam, że jestem osobą, która zna się na wszystkim. Na pewno będę popełniać błędy, jak każdy, ale będę do nich się przyznawał i je korygował.
Jak pan widzi współpracę z parlamentarzystami, zwłaszcza tymi, od których zależy dzielenie publicznych pieniędzy?
- Nie wyobrażam sobie, by tej współpracy nie było. Chciałbym porozmawiać o tym z nimi i na pewno o taką możliwość będę u naszych parlamentarzystów zabiegał, by tę chęć współpracy zadeklarować.
Jak ocenia pan kampanię wyborczą?
- Kampania była bardzo krótka i intensywna. Ale spotkania z wyborcami pozwoliły mi wypracować program, który uzyskał akceptację i aprobatę zdecydowanej większości wyborców. Pewne negatywne elementy pojawiły się w tej kampanii, ale zostawiam to za sobą. Przede mną wyzwania, dlatego przystępuję do pracy. A wszystkich kandydatów zapraszam do współpracy, tak jak deklarowałem przed wyborami. Mieli wiele ciekawych pomysłów, które wspólnie moglibyśmy wdrożyć.
Czego życzy pan swojej kontrkandydatce z drugiej tury wyborów?
- Wybory prowadzą zawsze do wygranej jednej strony, ale to nie oznacza, że ta druga osoba jest przegrana. Wraca ona do realizacji swoich zadań sprzed kampanii wyborczej. Życzę więc mojej kontrkandydatce, pani Marii, sukcesów w pracy zawodowej, a także w życiu osobistym. A korzystając z okazji również wszystkim mieszkańcom, podkreślam, wszystkim, zdrowych, spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia.
Dziękuję za rozmowę.
Ewa KŁAK-ZARZECKA
FOT. Ewa KŁAK-ZARZECKA
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niespodzianka dla wyborców.
A gdzie likwidacja podsłuchów
Najlepszy program dla gminy.
Najlepszy program dla gminy
Najlepszy program dla gminy
Poprzednik to był przywódca z prawdziwego zdarzenia!
Jakie dochody ma gmina Wiązownica?
Patrząc na te wpisy prosi się o komentarz "jak nie było Internetu tylko mama wiedziała że jestem taki"